Puchar Polski- 128 drużyn i....kilka niespodzianek
5. runda Pucharu Polski wyłoniła 128 najlepszych w Polsce drużyn. Grono to zmniejszy się do 64 po kolejnej rundzie, która rozegrana zostanie 11 marca.
Piąta kolejka walki o to znamienite trofeum dostarczyła wiele niezapomnianych wrażeń nie tylko biorącym w niej udział drużynom, ale też wszystkim, którzy rywalizacją o ten Puchar są zainteresowani. Widzieliśmy wiele ciekawych wyników, wiele niespodzianek, wiele ciekawie zapowiadających się managerów, wiele drużyn, przed którymi otworem stoją drzwi do dalszej fazy rozgrywek, zaś przy odrobinie szczęścia perspektywa gry w Europejskich Pucharach.
Ale po kolei…
5 kolejka walki o PP to jest jeszcze ten czas, kiedy przeciwne drużyny nie zawsze prezentują równy poziom. Czas opowiedzieć o drużynach , które z hukiem „wyleciały” za burtę po 5. Rundzie. Najboleśniej potraktowany został czwarto ligowiec KS Górnik Zabrze. Został on zmasakrowany przez pierwszoligowy Pozor Krynica aż 7:0. Górnik Zabrze w lidze nie radzi sobie najlepiej, po 20.kolejkach zajmuje dopiero 17.miejsce. Jednakże w 1. Sezonie zespół ten w Pucharze Polski skapitulował już w 2.kolejce. Nieco lepiej poszło mu w sezonie ubiegłym, kiedy to przetrwał rundę dłużej. Tym razem Górnik pozostał na placu boju do 5. Rundy. Zatem życzymy powodzenia w lidze.
W niemniej pozbawionym goli meczu rywali, których nazwy drużyn budzą respekt- Buraki vs Jaśki, Jaśki musieli uznać wyższość Buraków, schodząc z boiska z rezultatem 5:0.Bohaterem meczu był zawodnik drużyny Buraków, Roman Wysocki, który wbił 3 gole. Jaśki jednak również z sezonu na sezon radzą sobie lepiej. Za pierwszym razem odpadli już w 1. Rundzie, w sezonie ubiegłym utrzymali się do rundy trzeciej. W lidze zajmują 5.miejsce z najmniejszą liczbą straconych goli (7).
Innym spotkaniem, w której zdecydowanie dominowała jedna drużyna było starcie zespołów Fuoco Brigade z Niewiem KP. Doświadczenie tym razem wzięło górę i Fuooco Brigade okazało się zespołem lepszym, pokonując Niewiem KP aż 4:0. Dla obu z tych drużyn to był „pierwszy raz” w 5. Rundzie.
Ostatnim tak jednostronnym meczem był pojedynek zespołów Revaliation09 ze SMART-MOTO Team, które zakończyło się również wynikiem 4:0. Hat-tricka skompletował bośniacki napastnik zespołu Revalation Matko Balčinović.
Nie brakło również niespodzianek- tak- teraz kilka słów o tych, po których spodziewano się, że nie będą mieli większych problemów w zakwalifikowaniem się do następnej fazy rozgrywek.
Pierwszą niespodziankę sprawiła nam porażka pierwszoligowego zespołu KKP Eurobramy Kielce z trzecioligowcem, kowalew suns, zespołem nie mającym dotąd żadnych szczególnych osiągnięć. Przebieg meczu był dość wyrównany z niewielką przewagą tych ostatnich, którzy oddali więcej strzałów na bramkę Eurobram Kielce. Jako że 90 minut meczu i 30 minut dogrywki nie wyłoniło zwycięzcy, zawodnicy przystąpili do konkursu rzutów karnych. I to właśnie w tej rywalizacji lepsi okazali się zawodnicy zespołu Kowalew suns wygrywając nieznacznie 0:1.
Kolejnym spotkaniem, które zakończyło się nieoczekiwanym wynikiem było starcie zepołów Warsaw Sabres oraz KS Boruta Zgierz, zakończone wynikiem 0:1 po strzale w 16’minucie w wykonaniu Piotra Lubińskiego. Wynik o tyle zaskakujący, że zwycięzcą świetnie spisującej się ostatnio drużyny Warsaw Sabres był klub, który w barażach wywalczył utrzymanie w III. Lidze.
Następnym spotkaniem, którego wynik mógł zdziwić był mecz Agrosport Leśna Podlaska vs The Gigants Football Club, zakończone zwycięstwem tych ostatnich 0:2. W tym meczu absolutnym faworytem był pierwszoligowy Agrosport. Futbol jednak jest nieprzewidywalny, co najlepiej oddał wynik tego meczu, który został otwarty już w 8’ minucie po wspaniałym strzale z rzutu wolnego w wykonaniu Tomasza Blichta. Czarę goryczy przelał Rudolf Biernacki, zwiększając w 73’minucie prowadzenie gości.
Niemniej emocjonującym spotkaniem, które również zakończyło się zwycięstwem niefaworyzowanego zespołu był mecz zespołów GKS Tychy 1971 z Immortal, w którym gospodarze musieli uznać wyższość gości (0:1)W tym wypadku jednak mecz był niemal pod kontrolą, zawodnicy GKS-u często zapuszczali się pod bramkę przeciwników i gdyby nie rzut karny podyktowany w 64’ minucie, pewnie wykorzystany przez Stefana Bąka, to pewnie zespół z Tychów okazałby się lepszym.
W innym spotkaniu, w którym stanęły naprzeciw siebie zespoły KS Szociaki oraz drużyna JP, również nie brakło bramek. Pierwszoligowiec tym razem musiał uznać wyższość zespołu niższej rozstawionego, choć wynik meczu (1:3) nie oddaje sytuacji, która panowała na boisku, bowiem oba zespoły stworzyły sobie tyle samo okazji.
Spośród innych niespodzianek warto także opisać spotkanie zepołów Kuznia Jawor i Popeye, zakończone zwycięstwem Popeye 0:1. Mecz należał do bardzo wyrównanych i oba zespołu stworzyły sobie podobną ilość okazji do strzelenia bramki. W 58’ minucie Grzegorz Skoczylas wykorzystał lukę w obronie i wykorzystał okazję ustalając wynik spotkania.
A teraz garstka statystyk…
W 5. Rundzie Pucharu Polski padło 196 goli. 91 zespołom wystarczyło 90. Minut na pokonanie przeciwnika, 15 drużyn wykorzystało dodatkowe 30 minut, zaś konkurs rzutów karnych wyłonił pozostałe 22 drużyny.
„Wyścig szczurów” trwa. W piątek poznamy 64 drużyny, które przetrwają 6. Rundę. Co tydzień na placu boju zostawać będzie połowa mniej. Jakie niespodzianki czekać nas będą w kolejnych rundach? Kto nieoczekiwanie odpadnie, a kto awansuje? Jaka drużyna strzeli najwięcej bramek, a jaka ich najwięcej straci? Odpowiedzi na te pytania wraz znajdziecie czytając kolejne artykuły o Pucharze Polski.
Сподели на Facebook Сподели на Twitter Сподели на MySpace