Време:

Твоите тимови:
Комуницирање
Public account
  PRO Зона
1330 кредити
Купи кредит
Вие сте во јавен профил. Ако сакате да ја играте играта или да се приклучите во дискусиите, мора прво да се логирате.Ако сте нов корисник, морате да се регистрирате прво.

  PowerPlay Списание

Na celowniku: Poznań Goats


Na celowniku: Poznań Goats

To już kolejny artykuł z serii "Na celowniku"! Po drużynie hokejowej Halny United, która w bardzo krótkim czasie doszła do II ligi, mam dla was idealny przykład budowania zespołu dla tych bardziej cierpliwych. Poznań Goats nigdy nie pałał chęcią do awansu, czy walką o najwyższe pozycje. Nic specjalnego, grać na poziomie IV ligi to nic ciekawego. A jednak... zapraszam do lektury.

 

 

POZNAŃ GOATS

Liga: IV.12

Pozycja: 12

Największy sukces: 2. miejsce w lidze IV.12 (przegrana w walce o baraże)

 

Od samego początku wyniki tego zespołu nie były powalające. Na tym samym poziomie ligowym rozpoczynał i gra w nim do dziś. Zmarnował jedyną okazję do awansu w trzecim sezonie, kiedy przegrał w walce o baraże z obecnie nieaktywną drużyną FIREBIRDS. Trzeba tylko zadać jedno zasadnicze pytanie: Czy Longer_PL Chciał w nich powalczyć? Najprawdopodobniej nie. To właśnie w IV lidze mógł na spokojnie realizować swój plan działania, od początku gry jasnym i w pełni zaplanowanym. Na czym on polegał?

Od pierwszego dnia inaugurującego sezonu, drużyna nastawiła się na jak najszybsze rozbudowanie akademii sportowej. Realizacja takiego celu mogła wydawać się dość trudna. Trzeba było zadbać o fundusze na takie działania, zapewne poświęcając rozbudowę innych obiektów. Nie straszne to było tej drużynie, ponieważ ostatecznie cały projekt udało się zrealizować z sukcesem. Na możliwych 665 dni, akademia została rozbudowana w 666 dni. Patrząc na to, że trwało to prawie 2 lata, tylko jeden dzień poślizgu jest czymś prawie niezauważalnym.

Skoro wkładano tak wielką ilość pieniędzy na rozbudowę akademii, dobrze by było, aby przynosiła ona jakieś korzyści. Wiadomo, daje ona choćby możliwosć wysłania sporej ilości graczy na obóz, na którym też będą skuteczniej trenowali. Wystarczy przeczytać przewodnik i pograć trochę w PPM, aby wiedzieć, że nie to jest najważniejsze. Cotygodniowe losowania juniorów doprowadziły już niejedną osobę do frustracji i można by było uznać, że ten sam pech może dotknąć Poznań Goats.

Jak to miał Radek Kotarski napisane na koszulce w jednym z odcinków "Polimatów": Nic bardziej mylnego. Już drugi sezon przyniósł duże plony w postaci świetnych wychowanków. Tutaj pojawia się kolejny krok, do którego posunąłby się chyba tylko ten manager: Zamiast zatrzymać ich w zespole, aby wkrótce ekipa z Poznania walczyła o wyższe pozycje, Longer wystawił świeżych juniorów na listę transferową. Nie można jednak powiedzieć, że na tym stracił. Oczywiście, myśląc w kwestii osiągania dobrych wyników, awansu do wyższej ligi, Poznań Goats nie poczynił absolutnie nic. Zasilił natomiast budżet, dzięki sprzedaży dokładnie 8-miu zawodników. Zarobił na tym aż 37 milionów. Ktoś, kto pamięta czasy 2. sezonu w piłce ręcznej wie, że taka kwota to znacznie ponad połowa budżetu przeciętnej drużyny z IV ligi. A w czasach piłki nożnej, kiedy gra nie była jeszcze w pełni "odkryta", zapewne taka kwota była bliska funduszy otrzymywanych od sponsora przez cały sezon!

Następny sezon przyniósł jeszcze większe korzyści materialne, choć tych sprzedanych "perełek" było znacznie mniej. Ci wychowankowie byli widocznie wielką okazją na TL, bowiem Remigiusz Cedrowski i Wojciech Czarniawski łącznie kosztowali ponad 90 milionów! Patrząc dzisiaj na profil tego pierwszego, nikt by go nie kupił nawet za 10 tysięcy. Ten talent został zmarnowany przez węgierski FC stoneHUNters, który krótko po zakupie stał się "krzyżem".

Mowa o talentach dlatego, ponieważ już niejeden wychowanek tego klubu znalazł się w polskiej kadrze. Obecnie 5-ciu gra w młodzieżowych reprezentacjach, z czego trzech obecnie znajduje się w poznańskim zespole. Znacznie większa liczba sprzedanych zawodników stanowi filar drużyny, nawet na pierwszoligowych boiskach.

A kolejne rekordy transferowe pojawiały się wraz z czasem. W 5. sezonie Gerard Bazecki został sprzedany za sumę ponad 60-ciu milionów, poźniej Krzysztof Fidut kosztował Buraków niewiele mniej. Oczywiście w tej klasyfikacji wygrywa Rafał Chyćko, jeden z największych talentów swojego rocznika na świecie. Najlepsi zawodnicy idą do najlepszych drużyn, co sprawdziło się w tym przypadku. Wtedy jeszcze niepozorny 15-latek przeniósł się do The DISCOVERY Team. Jest to drużyna z absolutnie ścisłej czołówki, grająca na codzień w najlepszej lidze słowackiej. Tam Rafał rozwinął swoje skrzydła i dziś, już 20-letni zawodnik stanowi jeden z ważniejszych punktów drużyny w polskiej reprezentacji U-20. Na pozycji lewego obrońcy nie ma sobie równych. Wtedy też, w 8. sezonie Longer osiągnał szczyt marzeń, jeżeli chodzi o kwotę zdobytą poprzez sprzedaż wychowanków, konsekwentnie prowadzoną zawsze po rozgrywkach ligowych. Zasilił swój budżet o ponad 400 milionów, sprzedając ponad 20-tu zawodników.

Wracając trochę w przeszłosć należy pamiętać, że akademia kosztowała poznańską drużynę niemałą sumę pieniędzy. Łączna suma za wszystkie 15 poziomów wynosi 387 milionów "z groszami". W takim razie sprawdźmy, kiedy Poznań Goats spłacił tak sporą sumę pieniędzy poprzez sprzedaż swoich wychowanków:

1. sezon - 8,6 mln

2. sezon - 37,5 mln

3. sezon - 94,1 mln

4. sezon - 37 mln

5. sezon - 136 mln

6. sezon - 78,1 mln

Razem: 391,3 mln

Biorąc pod uwagę fakt, iż 6 sezonów to dokładnie 672 dni można uznać, że cała kwota z samej budowy akademii (nie można zapominać o kosztach utrzymania) została spłacona z małą nawiązką w wysokości 4 milionów. Potem pieniądze ze sprzedaży mógł przeznaczyć na inne cele, co też uczynił. Obecnie zaplecze treningowe również stoi na maxymalnym poziomie, a centrum odnowy biologicznej, centrum medyczne i dział ekonomii i zasobów ludzkich są także dobrze rozbudowane. Ponadto Longer stawia nowe trybuny na Goat's Stadium, który obecnie zmieści prawie 17 tysięcy kibiców. Po rozbudowie która ostatecznie skończy się za 40 dni, będzie liczył 38 tysięcy krzesełek. Jak na drużynę z IV ligi jest to naprawdę pokaźny stadion.

 

Bardzo wiele drużyn obrało podobną drogę. Widmo bankructwa wśród wielu zmusiło do odmłodzenia składu, sprzedaży wszystkich swoich zawodników i "drugiego startu". Nikt nie jest jednak ikoną takiego stylu prowadzenia klubu jak właśnie Poznań Goats. Trzeba mieć wiele cierpliwości, aby w taki sposób prowadzić drużynę. W końcu nie osiąga się żadnych sukcesów, ani nie ma satysfakcji z pokonania groźnego przeciwnika. Jest za to frajda z oglądania swoich wychowanków, podbijających boiska na całym świecie, w tym również na arenie reprezentacyjnej. Wiele również zależy od choć odrobiny szczęścia, które nawet Longerowi nie zawsze sprzyjało. Były sezony "posuchy", gdzie za garstkę wychowanków pod koniec sezonu nie dostał nawet 10 milionów. Zależy, komu na czym bardziej zależy, ale najważniejsze jest to, aby grą się cieszyć i czerpać z niej wiele przyjemności.

 

To tyle na dzisiaj. Pamiętajcie, jeżeli chcecie pochwalić się swoją drużyną, piszcie do mnie na PW, być może to ty będziesz "na celowniku". Szukam głównie drużyn trochę niedocenianych i dotychczas nieznanych w świecie PPM, a pokazujące coś swoją ciekawie obraną taktyką bądź innymi, intrygującymi argumentami. Za tydzień już kolejna drużyna zostanie wzięta na muszkę, tym razem z piłki ręcznej. Dziękuję za lekturę i miłego weekendu! :)

 





Рејтинг на артикал: Сиромав - Нормално - Одлично     Единствени пати е видено: 193

Сподели на Facebook   Сподели на Twitter   Сподели на MySpace