Subject: II.3

No ładnie jeszcze żaden mecz nie rozegrany a ja już jestem ostatni, czyżby taki mały zwiastun tego co bedzie mnie czekać w tej lidze.

Pierwsze kilka kolejek pokazały że moje obawy były jak najbardziej uzasadnione bo przegrywam prawie s(bilans 1-4) a grałem jak na razie tylko z beniaminkami lub zespołami które w zeszłym sezonie grały w tej lidze o utrzymanie, strach pomysleć co bedzie w meczach z górą tabeli.
Widać że tutaj nie zabawie długo choć szczerze mówiąc liczyłem że chociaż załapie sie na baraże o utrzymanie ale i o to będzie mi bardzo ciężko. Nie ma co jednak rąk załamywać tylko skupić sie musze aby przejść kilka kolejek pucharu a w przyszłym sezonie w 3 lidze znowu może powalcze o awans i sporą jak na mój budżet nagrode za awans.

Mi póki co się podoba w lidze, jedna wtopa na obozie więc nie ma tragedii, można powiedzieć że wkalkulowana.

Sezon długi więc wiele zaciętych meczy jeszcze przed nami, ja w tym sezonie nastawiam się troszkę na odmłodzenie składu, może powiększenie ławki i trening młodzieży.

Ja dzisiaj w meczu na dnie (ja przedostatni w tabeli byłem a rywal ostatni)rozbiłem Kasta Majowe i troche poprawiłem sobie humor. Jutro w pucharze mecz z krzyżem wiec najlepsi zawodnicy sobie odpoczną a dam sie wykazać młodych głębokim rezerwowym.

To jużlepiej dać zagrać podstawie na bardzo niskiej - niech nabijają doświadczenie, bo z głębokiej rezerwy nic niebędzie ...

Te głębokie rezerwy to jeszcze młodzi zawodnicy, 16-letni zeszłosezonowi juniorzy z CW w granicach 350-370 więc licze coś z nich jednak w przyszłości będzie. Przynajmniej kilku z nich z lepszymi jakościami powinni u mnie zostać na dłużej a reszta zostanie podtrenowana i byc może sprzedawana w miare sezonu.
A co do podstawowych zawodników to ja raczej nie mam taktyki ciągłej gry nimi i prowadze dosyć sporą rotacje i nie przykładam takiej wielkiej wagi do doświadczenia.

ale dzisiaj pokaz siły, Stal (7 zawodników +500) zmieciona 14 bramkami. I to na low/ very low.
Widac kto w lidze będzie dzielił i rządził

hihi

Trener dostał wytyczne przycisnąć chłopaków i już w pierwszym meczu po porażce chłopcy się postarali. Oby tak dalej.

Trzeba wykorzystywać mecze u siebie i zgarniać komplety punktów, bo inaczej będzie ciężko.

A tak poza tym to holender dobrze wprowadza mi się do drużyny i ładnie rozwija, będą z niego ludzie :p

baa, w końcu to 100kk, jakże miałby się nieładnie rozwijać ?

66kk tez sie pewnie ładnie rozwinie, w końcu to ościenny kraj jest

Musiałem rozszerzyć ławkę troszkę, II liga to już nie przelewki.

Póki co nie mogę narzekać na ich rozwój.

Lubię kolarstwo a Benelux to jego ojczyzna stąd może wybór padł na nich, haha.

niby kolarstwo lubisz, a z tamtego managera cie wymiotło, haha

Ten pierwszy sezon mnie zabił, gdzie 0 rywali miałem w lidze i wszystko wygrywałem ;/

to z 2 awanse trzeba zrobic i masz z kim walczyc, co za problem ?

trochę się dziwię, bo jeśli chodzi o sensowność to on ppm-a na głowę biję

piękny sezon za mną, 65 zwycięstw (rywale łacznie tylko 21), do końca jeszcze 5 wyscigów to moze do 70 dobiję
Jutro bronię 19 sekund przewagi w Vuelcie i bedzie komplet w wielkich turach, płaski etap wiec sie uda. Ale po awansie mi dupsko przetrzepią trochę, nie bedzie już tak różowo.

Trochę by to trwało, aż tak cierpliwy nie jestem by pomęczyć się 2-3 sezony z botami by wreszcie na prawdę zacząć grać.

Gra na prawdę super no ale problem ten co wszędzie jak się zaczyna 100 sezonów po starcie gry

No to gratki, dasz radę. Oczywiście jak noga będzie kręcić :p

bedzie krecić

skład już ładny, kasy od groma (natrzaskało sie tych premii, hehe). Obecnie miałem 3 aktywnych rywali, po awansie licze na 7-8. Dobrze by było jakby odbotowienie zrobili, od razu gra by nabrała kolorytu. Managerka mi się tam podoba, jednym składem nic nie osiagniesz, trzeba cały czas rotować, zawodnikom dawac odpoczac, w zaleznosci od terenu innych na wyscigi wpuszczac, etc
I tego mi w ppm brakuje, tutaj raz cos ustawisz i jedziesz, tylko takse co najwyzej zmienisz, tam masz na kazdy wyscig inny skład, bez arkusza nie ruszysz, a ja sie lubuję w arkuszach babrać. Chyba te cyferki i formuły mnie relaksują