
Select a country: |
![]() |
Poland |
Między Zesławicami a Poznaniem. W ekstraklasie wygląda to w twoim przypadku zdecydowanie gorzej, więc nie przytaczam. I życzę, żeby te statystyki okazały się w twoim przypadku tylko ciekawostką (w moim też
)

wiem, że gorzej. Nie ma złudzeń, chętnie tutaj powrócę, albo nawet do innej może jakieś słabszej ligi. Ten awans to nieporozumienie dla takiego drugoligowego średniaka jak mój team, połasiłem się tylko na premię

A ja będę się upierał, że to tylko ciekawostka statystyczna.
Trzymam kciuki, żeby myśl taktyczna wzięła górę nad siłą


jaka myśl ? jakby ta gra i ten silnik miały jakiś sens to byłaby myśl, a tak to od sezonu 1 na jednej taksie jadę cały czas. Taksami to ja gdzieś indziej bawić się mogę, a nie tutaj

No, zawsze można tak to zinterpretować, że rywale wierzą w te taksy i udaje im się przekombinować przeciwko twojemu zespołowi. To też jest jakaś taktyka 
A serio, to faktycznie trochę szkoda, że dochodzą tylko nowe sporty, a gra praktycznie jedzie na tym samym silniku. Potrzebny jest nowy sport, w którym nie da się już bez nowego napędu. Tylko nie takiego, jak w dualach. To całkowita pomyłka.

A serio, to faktycznie trochę szkoda, że dochodzą tylko nowe sporty, a gra praktycznie jedzie na tym samym silniku. Potrzebny jest nowy sport, w którym nie da się już bez nowego napędu. Tylko nie takiego, jak w dualach. To całkowita pomyłka.
To znaczy, jeszcze o dualach - oczywiście najprostszym rozwiązaniem na atrakcyjną grę symulującą sport indywidualny, jest wpływ gracza na jego zawodnika na żywo w meczu. Tylko wtedy akcent jest na grafikę, na czas reakcji - zupełnie inny typ gry niż ppm. I takie gry już są.
W sportach indywidualnych chyba rzeczywiście trzeba pójść w tę stronę, w którą idą duale. To znaczy manager staje się managerem zdolności swojego zawodnika. Tylko po pierwsze - dla gracza szukającego rozrywki wymagającej myślenia odpychające jest jeśli można po prostu kupić (za realne pieniądze) takie zdolności, które wystarczą do wygranej (nawet jeśli ma możliwości finansowe, żeby sobie te zdolności zafundować). Po drugie - muszą te zdolności mieć o wiele bardziej rozbudowaną niż w sportach zespołowych sieć zależności. Bo, powiedzmy w koszykówce, mogę sobie wybrać czy ustawiam piątki pod kątem wzrostu, i odpowiednio dobieram taksę, czy mieszam. A trudno sobie wyobrazić, żebym w tenisie wybierał albo mocny serwis, albo częste chodzenie do siatki. Poza tym przy jednym zawodniku ilość rozsądnie definiowalnych, a nie jakichś sztucznych tworów w rodzaju powiedzmy "serwis tuż przy linii", nie jest wystarczająco duża.
Myślę, że najciekawszą opcją byłoby trenowanie zawodnika nie tylko na zasadzie "wybierz rodzaj treningu: serwis", ale na zasadzie rosnących zdolności "ai" przypisanego do zawodnika do najlepszego wyboru zagrania. Te zdolności mogłyby zresztą rosnąć nie tylko w meczach o stawkę, ale także w meczach sparingowych. A w tym przypadku gracz mógłby nie tylko w jakimś stopniu sterować procesem "uczenia ai" dobierając sparingpartnerów, ale nawet mogłyby te sparingi być rozgrywane "na żywo" (bo nie byłoby konfliktu dopasowania terminu fizycznej obecności w grze przeciwników).
Pogadałem sobie... Już wam w przyszłości daruję
W sportach indywidualnych chyba rzeczywiście trzeba pójść w tę stronę, w którą idą duale. To znaczy manager staje się managerem zdolności swojego zawodnika. Tylko po pierwsze - dla gracza szukającego rozrywki wymagającej myślenia odpychające jest jeśli można po prostu kupić (za realne pieniądze) takie zdolności, które wystarczą do wygranej (nawet jeśli ma możliwości finansowe, żeby sobie te zdolności zafundować). Po drugie - muszą te zdolności mieć o wiele bardziej rozbudowaną niż w sportach zespołowych sieć zależności. Bo, powiedzmy w koszykówce, mogę sobie wybrać czy ustawiam piątki pod kątem wzrostu, i odpowiednio dobieram taksę, czy mieszam. A trudno sobie wyobrazić, żebym w tenisie wybierał albo mocny serwis, albo częste chodzenie do siatki. Poza tym przy jednym zawodniku ilość rozsądnie definiowalnych, a nie jakichś sztucznych tworów w rodzaju powiedzmy "serwis tuż przy linii", nie jest wystarczająco duża.
Myślę, że najciekawszą opcją byłoby trenowanie zawodnika nie tylko na zasadzie "wybierz rodzaj treningu: serwis", ale na zasadzie rosnących zdolności "ai" przypisanego do zawodnika do najlepszego wyboru zagrania. Te zdolności mogłyby zresztą rosnąć nie tylko w meczach o stawkę, ale także w meczach sparingowych. A w tym przypadku gracz mógłby nie tylko w jakimś stopniu sterować procesem "uczenia ai" dobierając sparingpartnerów, ale nawet mogłyby te sparingi być rozgrywane "na żywo" (bo nie byłoby konfliktu dopasowania terminu fizycznej obecności w grze przeciwników).
Pogadałem sobie... Już wam w przyszłości daruję

ps. tylko dla klaryfikacji - oczywiście pisząc o sparingach na żywo mam na myśli sparingi z ai, nie z zawodnikami innych graczy
To chyba zbyt wiele wymagasz
gdzie ppm a taki wirtualny manager z uczącym się AI


Że programiści ppm by z tym sobie poradzili, o to jestem spokojny.
Problem sprowadza się do koncepcji - w jaki sposób to "ai" by było realizowane ("ai", bo o ai sensu stricte, to znaczy uczącym się myślenia, a nie tylko zbierającym informacje i łączącym je na podstawie z góry, przez twórcę programu określonego sposobu, to faktycznie raczej nie ma mowy).
No i udziału osoby/osób znających dany sport na tyle dobrze, żeby zasugerować związki, które mogły by być brane pod uwagę.
Może to faktycznie wykracza znacznie poza ramy, jakie narzucili sobie właściciele projektu "ppm". Jeśli nie ppm, to może kto inny podejmie się takiego wyzwania.
Ale te moje wynurzenia nie były krytyką PPM. Wyraziłem tylko moje osobiste zdanie na temat atrakcyjnego (myślę też, że dość nowatorskiego) sposobu podejścia do symulacji sportowych. I tak po cichu liczyłem, że ktoś z Was wytknie słabe strony, albo może odwrotnie - zgodzi się z moim spojrzeniem.
Problem sprowadza się do koncepcji - w jaki sposób to "ai" by było realizowane ("ai", bo o ai sensu stricte, to znaczy uczącym się myślenia, a nie tylko zbierającym informacje i łączącym je na podstawie z góry, przez twórcę programu określonego sposobu, to faktycznie raczej nie ma mowy).
No i udziału osoby/osób znających dany sport na tyle dobrze, żeby zasugerować związki, które mogły by być brane pod uwagę.
Może to faktycznie wykracza znacznie poza ramy, jakie narzucili sobie właściciele projektu "ppm". Jeśli nie ppm, to może kto inny podejmie się takiego wyzwania.
Ale te moje wynurzenia nie były krytyką PPM. Wyraziłem tylko moje osobiste zdanie na temat atrakcyjnego (myślę też, że dość nowatorskiego) sposobu podejścia do symulacji sportowych. I tak po cichu liczyłem, że ktoś z Was wytknie słabe strony, albo może odwrotnie - zgodzi się z moim spojrzeniem.
Sprawdzam planowaną wysokość nagród w tym sezonie... a tam "Byki" już są na liście, na 8-ym miejscu
Fryzjer w akcji!


Może Bykom 8 miejsce wystarczy, co się będą o wynik martwić

Też to zauważyłem dzisiaj. Wykupili sobie miejsce

Your favorite threads
Newest posts