Subject: I.1 - Ekstraliga

To pocieszę Cię że to najwyższa frekwencja po przegranej na bardzo niskiej.

Jakoś czuję się mało pocieszony. Chcesz mnie pocieszyć, to napisz że nosisz się z myślą odkupienia ppm i skorygowania tych mało wymagających detali. Może pojawiłyby się kary 5-minutowe, rzadko bo rzadko ale karne, a slapshot z odległości byłby domeną obrońców a nie napastników. Bramka stracona po zdjęciu bramkarza nie kończyłaby meczu na 2 minuty przed gwizdkiem. Ważności byłyby tym, czym są w opisie sportów. A przede wszystkim znalazłbyś sposób żeby nie można było doprowadzić klubu do bankructwa albo masowej wyprzedazy wrzucając mu bezkarnie co sezon oferty, jak to ma miejsce w koszu.

Pierwszy z brzegu pomysł na to ostatnie - przedłużenie kontraktu nie w formie jednorazowej wypłaty tylko rozłożone na raty doliczane do pensji agenta.

A skoro już i tak się rozpisałem - jeszcze oczywiście obustronne wykluczenia, kara meczu, może 4 on 4 w dogrywce (chociaż zasady międzynarodowe i np NHL są różne i się zmieniają, więc może to jednak już przesada). Fajnie byłoby znaleźć sposób wprowadzenia do gry punishera (nie wiem jak to po polsku), ale to już absolutnie nie istotne, a wymagałoby więcej myślenia nad algorytmem a potem drobiazgowego grzebania w kodzie silnika.

Uuuu nie za dużo ode mnie wymagasz?

Dobra, to na razie jedno, a potem sie zobaczy

Udany rewanz za final PP. Mysle, ze powodem dla ktorego u siebie jestesmy grozni nawet dla obiektywnie lepszych jest nasz lod, na ktorym rykoszety slizgaja sie przed siebie. Moi sa do tego przyzwyczajeni ale zawodnicy Power Grande doslownie staneli jak wryci, zaskoczeni tym niecodziennym zjawiskiem fizycznym. Zanim sie ockneli, wpakowalismy im 3 szybkie. Gdyby udalo sie nam zastosowac jeszcze jeden manewr z naszego arsenalu, strzal po ziemi, moze nie doszloby nawet do karnych.

ps. (zamiast strzalu po ziemi probowalismy trafienia nad poprzeczka)

Masakra jakaś jak to ostatnio wygląda, wygrać na wyjeździe to chyba tylko z 15latkami można.

W zla godzine

Wiecej szczescia niz rozumu, my.
4 remisy, 4 razy wygrywamy w karnych
Do pelni szczescia (czytaj - unikniecia barazy i historycznego pierwszego utrzymania w ekstraklasie, po trzech nieudanych podejsciach) coraz blizej

.. i po co było się chwalić?? Grr.. Nosił wilk razy kilka...

Hubi, ładnie to tak starego kolegę ogrywać i to do tego na wyjeździe?

Kolega od zawsze był gościnny