Ależ mecz w derbach Politechnik! W pierwszej połowie spokojnie punktowałem, prowadząc 5-8 golami od początku meczu! Po przerwie wyrównanie do 45 min. i potem mecz gol za gol. Niestety sędziowie na ławkę wysyłali tylko moich zawodników. Pierwsza kara dla oponenta-w końcówce. Ostatnie dwie minuty chłopaki Domissa w piątkę przeciw czwórce Koszalinian. Końcowy wynik na szczęście jednym do przodu

Dynowski zaczął bronić dopiero po przerwie... Po co?