Muszę się wyżalić, bo mój dzisiejszy mecz z Kasta to jakaś masakra

do przerwy prowadzę dwoma bramkami. Ze względu na mecz na wyjezdzie i z silniejsza drużyna to ustawiane miałem, ze właśnie przy prowadzeniu do dwóch bramek wskoczy Normal, tak dla pewności, zeby utrzymać to prowadzenie. I drugą połowę przegrywam 9 bramkami. Nic z tego nie rozumiem, taktyki były raczej neutralne, a Kasta została na Niskiej. Trzeba chyba wrócić do gry b.nisko z silniejszymi, w I lidze wygrywałem tak kilka meczy