Subject: III.5

chyba kks zostanie z nami na 9 sezon. Jak tak dalej bedzie to w czwartek zmieni sie lider.

No zostane Czułem ze to jest zbyt duza ilosc pkt do odrobienia, ale sie nie zalamujemy Mi tam tu dobrze

Brawo Leviatan! Jak to było w TopGun? U can be my winger! doskonały mecz.
Tłusty czwartek nadchodzi. Pochwalę się: mój keeper utrzymuje czyste konto już 7 spotkań z rzędu. Prawdziwy bramkarz tysiąclecia. Chyba za kredyty kupię mu pseudonim „Tomaszewski”. Po zakończeniu kariery będzie pyskował na forum i bruździł w klubie

choć uważam że Raqu ma najlepiej przygotowany zespół na 2 ligę to cieszy fakt że potrafimy nawiązać z nim walkę tylko Ty JoeDole możesz odebrać mu 1 miejsce także ciekawie będzie do końca choć sądziłem że Raqu będzie nas nokautował jeden po drugim.A to pokazuje że wcale nie jest aż tak wielka przepaść między nami a ligą wyżej.

Cobeer może mieć racje co do zmiany lidera. Przyznam, że zbyt łapczywie podszedłem do sezonu i chciałem zbyt wiele zyskać na wszystkich frontach.
Sądziłem, że mam pewną sytuację w lidze i tak też było do połowy sezonu gdzie tylko w dwóch meczach zaliczyłem remis, a reszta padła moim łupem. Dlatego pozwoliłem sobie nie oszczędzać energii w pucharze krajowym jak również z niektórymi teoretycznie słabszymi rywalami z ligi grałem ważnością wyższą niż tego wymagała sytuacja. Teraz pokutuje za to.
W rundzie rewanżowej zaliczyłem już dwie porażki i trzy remisy.
Co jak co szczęścia wiele razy brakowało za to Joe nie może narzekać bo zdecydowaną część meczy kończył wygraną nie dość, że w końcówkach meczy to jeszcze jedną bramką.
Zobaczymy jak będzie w dalszej części sezonu.
Nawet przeszła mi przez głowę myśl czy by tu nie zostać na jeszcze jeden sezon.

Joe, tylko nie Tomaszewski. Kolejny nie wyparzony pysk na łamach prasy w futbolu nie przeżyje.

To teraz trochę o lidze. Raqquu mnie zaskakuję ponieważ nie sądziłem że teraz walczy on o pierwsze miejsce wszystkimi możliwymi sposobami. Joe to nasz dobry strateg, chociaż nie opuszcza go szczęście. Mam nadzieję że jutro przerwę świetną passę Twojego GK, może pokona go mój bramkarz i nadasz mu ksywe "Kuszczak" ? Kto wie

Joe a może nazwiesz go Szczęsny (ale Maciej). Co klub to miał majstra (Legia,Widzew,Polonia,Wisła) a i przygadać potrafi.

Pamiętam 5 sezon w IV.19 kiedy to jeden z pewniaków (zgadnijcie kto... )w ostatnich kolejkach pożegnał się z awansem(zabrakło 1pkt). Nauka nie poszła w las jak widać.

raqqq, jeszcze chwila a wypalisz że tak naprawdę to już w połowie sezonu postanowiłeś zostać w III. lidze Ale zaraz, zaraz, nie przesadzaj z tym Pucharem. Ładnie Ci poszło i zaliczyłeś 8 spotkań, ale mi też nie było lekko: 7 spotkań w Superpucharze Ligi + 4 w Pucharze Krajowym. Szczęście szczęściem, ale te wygrane 1:0 to mogły być równie dobrze 2:0 lub 3:1 – te mecze były pod kontrolą. „Zdecydowana część meczy”, to brzmi niedorzecznie jak aluzje Kaczyńskiego. Jak zdecydowana to znaczy że większa? A jak tak to jaka? A jeżeli część, to tylko część? Czy ta część to 10%, 20%? To już nie tak zdecydowane… to tylko fakt statystyczny – ułamek, procent czy cokolwiek. Jeden raz niewiele brakowało bo mecz z Łolaboga był rzeczywiście świetny w wykonaniu mojego przeciwnika. Miał wyraźną przewagę (przynajmniej wg komentarza meczowego).

Jakoś bardziej trafia do mnie bramkarz „Tomek”. Negatywne, prześmiewcze konotacje. Szczęsny zbyt porządny facet żeby mu szargać dobre imię w grze przeglądarkowej

Cobeer, doskonale pamiętam ten smutny incydent. Podobnie zresztą jak porażkę w barażach w sezonie 3. i kilka jeszcze podobnych wpadek. Na półmetku zeszłego sezonu byłem 2-gi żeby później skończyć na 4. Pozycji. Życie chłoszcze. Teraz też nic nie jest przesądzone i jeszcze trochę spotkań zostało. Mam ledwie 4. siłę w lidze, a w 1-wszej kolejce byłem klasyfikowany na 7-8 pozycji więc i tak jestem over-achiver. Postaram się nie popełniać błędów, ale nikogo chyba nie zaskoczy jeśli lepsze, mocniejsze drużyny będą mnie ogrywać?

Co do Kaczyńskiego to widzę, że lepiej wiesz jakie on ma aluzje niż ja i niech tak zostanie.
Skoro chcesz się czepiać słówek nie ma sprawy możemy rozszerzyć ten temat. 35% wszystkich Twoich meczy w lidze kończyła się Twoim zwycięstwem jednym golem .... czyżbyś chciał mi powiedzieć, że to jest niezauważalna część czy też może kropelka w morzu czy może igiełka w stogu siana albo gwiazdka na niebie w bezchmurną noc lub samochód zaparkowany przy hipermarkecie w weekend?
Co do mojego pozostania w lidze to napisałem tylko, że przeszła mi przez głowę taka myśl, a nie, że robię coś w tym kierunku.

7 z 31 to nie jest 35%... słabiutko z tym liczeniem, oj słabiutko

Nie bądź taki do przodu bo widzę, że też masz problemy z liczeniem ... jak coś to 9/31 i to rzeczywiście nie jest 35% tylko 29 jak by na to nie patrzeć mój wcześniejszy post nie traci nic na ważności.

Napięcie rośnie. hehehe.

Ja tu sobie pomyślałem że chodzi o mało przekonujące wygrane 1:0 a tymczasem samozwańcze IFFHS bierze pod uwagę również 2:1, 3:2, 4:3 itd. itd. Te początkowe 35% to się zrobiło ze zliczenia również porażek 1:2 ? mało przekonujących porażek, ale tego już nie dodałeś raqqq Faktycznie, w tych okolicznościach poprzedni post nie traci na ważności, a w dodatku zyskuje na ważkości Proponuję wyhodowanie porządnego trenera i intensywny „trening głowy”. Niedorzeczne manipulacje cyferkami, ale pozytywnym jest że mamy z tego poza boiskową rywalizację – prawdziwa atmosfera święta futbolowego

Jaki Ty mądry jesteś. Dziękuje, że jesteś z nami. ha ha ha
Smutny człowiek.
Zanim zaczniesz obrażać innych zastanów się o ile jesteś do tego zdolny.
Bez odbioru.

I jeszcze jedno sprostowanie jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem i nie wiesz co to jest zwycięstwo jedną bramką to nie spuszczaj się ze swoimi nic nie wnoszącymi wywodami bo wodę lać to każdy potrafi.