Już teraz, zanim to będzie tysiąc razy sprawdzone, widać że KF działa. Na razie dla bramkarzy.
Konkretów nie podaję. Tylko testuję KF korzystając z tego co mi przesłał Autor. Tylko on może zdecydować czy to upubliczni.
Mogę jednak zapowiedzieć, że z KF wiążą się 2 implikacje i 1 mała rewolucja w strategii treningu.
implikacja #1: Optymalny rozkład dla każdej sumy atrybutów w hokeju to 2:1:1
implikacja #2: Optymalny schemat treningu zawodnika może (chociaż nie musi) odbiegać od optymalnego rozkładu.
Na 1-szy rzut oka #1 i #2 mogą wydać się sprzeczne ze sobą ale nie są. Klucz to "suma atrybutów". Jeżeli ta suma jest np 400 to najwyższą ocenę da rozkład 200-100-100. Natomiast trenując konkretnego zawodnika rzadko mamy wszystkie jakości równe lub choćby zbliżone. W tradycyjnym podejściu (któremu ja jeszcze kilka dni temu hołdowałem) jakości nie mają znaczenia - trenuje się zgodnie z optymalnym rozkładem i kropka. Mała rewolucja polega na tym, że przy wystarczająco dużych odstępstwach którejś jakości w dół lub w górę od średniej z wszystkich trzech, optymalny rozkład treningu może odbiegać od 2:1:1.
Skrajny przypadek dla przykładu. Bramkarz z BRA 100%, POD 100%, TCH 0% i startowym CW 0. W podejściu bezkompromisowym (tak je nazwę - to moje podejście które wszystkie atrybuty "przycina" do "wąskiego gardła" ) ten bramkarz nigdy nie osiągnie siły > 0. Zróbmy poprawkę - jakość TCH 1%. Zgodnie z wzorem bezkompromisowym należy zawodnika trenować 2:1:1. No, dużego CW to on nie zrobi
