Tijd:

Je ploegen:
Communicatie
Public account
  PRO Zone
1330 credits
Credits kopen
Je bent op een publieke account. Als je het spel wil spelen of wil meedoen met de discussie moet je inloggen. Als je een nieuwe gebruiker bent, moet je je eerst registreren.

  PowerPlay Magazine

Wpadka geniusza taktyki, czy może klątwa własnej tafli ?


Wszyscy czekali na wielki finał, ale zanim to nastąpiło, to najpierw były półfinały.


W pierwszym spotkali się BTS Mokre (III.1) oraz Gryf Szczecin (IV.60).

Komplet publiczności zgromadzonych w Arena Bieszczady oglądał popisowy mecz gospodarzy, którzy bezlitośnie wykorzystali okresy gry w przewadze i po dwóch tercjach prowadzili już 3:0. W trzeciej nadzieja wróciła w serca sympatyków Gryfa, kiedy w 54 minucie Jaczewoj Ślązak strzelił na 3:1. Lecz gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie i 90 sekund później było już właściwie po meczu. Bohaterem spotkania był bramkarz BTS Mokre Lutobor Chaba, który na 30 strzałów skapitulował tylko raz.


BTS Mokre - Gryf Szczecin 4:1

 


Drugi półfinał to spotkanie Zabrze Destroyers (I.1) z HDT Hockey Dream Team (III.1).

Oba zespoły podeszły do tego spotkania bardzo ostrożnie. Gospodarze zacieśnili szyki obronne i postawili na grę z kontry, natomiast goście skupili się przede wszystkim na rozbijaniu akcji rywala. Większą determinację widać było w poczynaniach pierwszoligowców, ale chyba zabrakło trochę szczęścia i może już sił po dość trudnym sezonie. I przede wszystkim lepszego bramkarza, bo Borzymir Pochylczuk nie był dość pewnym punktem drużyny. Co prawda „Niszczyciele” wygrali pierwszą tercję 1:0, ale druga to już zdecydowana dominacja zespołu komancha ukoronowana 3 bramkami. W trzeciej padła tylko jedna bramka i HDT Hockey Dream Team w sumie dość szczęśliwie awansował wyżej.  


Zabrze Destroyers - HDT Hockey Dream Team 2:3

 


I wreszcie wielki finał oraz zarazem derby ligi III.1 w rozgrywkach Pucharu Polski. Co ciekawe w lidze w dotychczasowych meczach między tymi drużynami figurował idealny remis, za każdym razem wygrywała drużyna przyjezdna 3:2. A ponieważ tym razem miejscem spotkania była Arena Bieszczady, fakt ten spowodował pewną nerwowość w szeregach drużyny BTS Mokre, która od początku zaczęła grać dość asekurancko upatrując swoich szans w kontrach.. Ale i tak zapowiadało się dość wyrównane i zacięte spotkanie. I tak też było przez pierwsze 30 minut spotkania. Pierwsza tercja to remis 1:1, a drugiej zaczęła się rysować przewaga gości, którzy odskoczyli na 3:1. Bramka gospodarzy zdobyta w przewadze w 29 minucie dawała jeszcze jakieś nadzieje, ale goście odpowiedzieli błyskawicznie 2 golami w ciągu 3 minut. W ostatniej tercji BTS Mokre było w stanie zdobyć tylko 1 bramkę i wielki, zdawało by się, faworyt musiał tym razem obejść się smakiem. Tak więc i tym razem tradycji stało się zadość i w meczu obu drużyn po raz kolejny triumfowała drużyna przyjezdna.

Bohater meczu finałowego? 
Zdobywca 2 bramek Hipolit Kuszyk z HDT Hockey Dream Team .


BTS Mokre - HDT Hockey Dream Team 3:5

 

 


W finale pocieszenia Zabrze Destroyers od samego początku wydawali się niezbyt zainteresowani walką o zwycięstwo. Chyba trener zdecydował się na oszczędzanie sił na walkę w playoffach o utrzymanie statusu pierwszoligowca. Tak więc Gryf Szczecin miał ułatwione zadanie i skrupulatnie to wykorzystał. W zwycięskiej drużynie świetnie zagrali: bohater meczu ćwierćfinałowego Arnold Tupý (2 gole + 1 asysta) oraz bramkarz Herman Noch (96% obronionych strzałów).


Zabrze Destroyers - Gryf Szczecin 1:5 


 





Artikel rating: Zwak - Normaal - Uitstekend     Unieke bezoekers: 202

Delen op Facebook   Delen op Twitter   Delen op MySpace