PowerPlay Jurnal

Cyklicznie...od poprzedniego sezonu, kiedy na placu boju w Pucharze Polski zostają najlepsze cztery zespoły podejmujemy się oceny ich szans na końcowy sukces i przypomnienia czytelnikom najciekawszych momentów z ich drogi do półfinałów. Pamiętając, że w sezonie nr 5 poprawnie wytypowaliśmy zwycięzcę...tzn. Dragons DG właśnie przyznawaliśmy najwięcej szans na końcową wiktorię, przeżywając swoiste deja vu, w obecnych rozgrywkach znów uznaliśmy , że ekipa dylu5 wydaje się najpoważniejszym kandydatem do „uniesienia pucharu w górę". Sport, a chyba w szczególności piłka, są bardzo niewymierne, niemniej...

1)      Dragons DG - prowadzony przez : dylu5

Siła drużyny - 67  Procentowe szanse na zdobycie pucharu - 40%

Jak on to robi? Spytają niektórzy. Gość zna się na rzeczy! Pomyślą inni. Fakty przemawiają za dylu5. W poprzednim sezonie zwyciężył bardzo pewnie. Smak zwycięstwa jak widać rozbudził w nim chęć stałego posiadania krajowego pucharu. W praktycznie żadnej rundzie awans „Smoków" nie był zagrożony. Paradoksalnie największy opór stawił greg55 team.  Z którym to mecz Dragons DG kończył w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Milana Letkovicia w 66 minucie, a zwyciężył w najskromniejszych rozmiarach. W innych spotkaniach gospodarze (wszystkie mecze z racji rozstawienia rozegrano na Dragons Arenie) wygrywali co najmniej dwiema bramkami. Drużyna odniosła sukces w rozgrywkach międzynarodowych - PZP, gdzie Dragons  DG wygrał grupę, i tylko oszczędność energii spowodowała odpadnięcie w konfrontacji z niemiecką ekipą Capitals Marl. Obie drużyny zanotowały po jednym zwycięstwie i zadecydował gol strzelony na wyjeździe. W lidze też zawsze bezpieczna pozycja w górnej połowie tabeli. Niewątpliwie na..."osiągi" „Smoków" składają się równa kadra i umiejętne wykorzystywanie potencjału drużyny przez dylu5. W pierwszych rundach PP awanse zapewniały bramki wspomnianego Milana Letkovicia. Z mniej wymagającymi rywalami miał on okazje do częstej gry i strzelił dziesięć goli. Gdy już „żarty się skończyły" odpowiedzialność za strzelanie bramek wzięły na siebie dwie gwiazdy ataku Dragons DG, mianowicie wychowanek Krzysztof Bieżyca 5 goli i bohater rekordowego transferu do opisywanej ekipy, kupiony za prawie 95 mln z  SpgV Augsburg-Bochum Lois Pitz , który dołożył 7 goli. Potencjał w ofensywie i dotychczasowe wyniki każą w „Smokach" upatrywać głównego kandydata do zwycięstwa. Jeśli tak się stanie, będzie pierwszą ekipą której uda się obronić puchar!!!

Pozostałym drużynom, mimo że ich potencjał jest różny przyznaliśmy po 20 % szans i o kolejności w których je opiszemy zadecydowało rozstawienie. O tym dlaczego ich szanse wydają się równe poniżej...

2)      AS Zgorzelec - prowadzony przez moskal29

Siła drużyny - 54 Procentowe szanse na zdobycie pucharu - 20%

Na pierwszy rzut oka pierwszoligowiec ze Zgorzelca wygląda...najgorzej! Wydawać by się mogło, że piłkarze Asa mają najmniejsze szanse z pozostałych teamów, jednak ta drużyna może okazać się „czarnym koniem" rozgrywek. Liga dla Zgorzelczan skończyła się już dawno. Ostatnie miejsce i pewny spadek. Drużyna wyraźnie postawiła na Puchar Polski i to jej najpoważniejszy atut. Wylosowała Byleby Do Przodu i...z tego losowania obie ekipy się bardzo cieszą. Siłą ekipy moskala29 jest kolektyw. Nie tylko napastnicy strzelają : Dominik Żuber i Tomasz Sobieski po 10 goli ale nawet obrońcy i to nie tylko sporadycznie. Taki np. Szymon Alkiewicz potrafił wpisać się na listę strzelców trzykrotnie. Podobnie jak poprzednicy z racji wysokiego rozstawienia „Asy" wszystkie mecze rozegrały u siebie i tak jak oni mogli swoją przygodę zakończyć dość szybko, bowiem najtrudniejszą przeszkodą okazał się Ewerton Poland, który skapitulował dopiero w 108 minucie meczu, kiedy to Sobieski zdobył zwycięskiego gola. Później jeszcze w 1/8 finału potrzeba była rozegrać dodatkowe 30 minut dogrywki by As Zgorzelec awansował. Ekipę gospodarzy zmusiła do tego drużyna HIT Tychy, jednak Hubert Zalewski zdobył wówczas dwie bramki i dzięki temu w najlepszej czwórce mamy między innymi Zgorzelczan.

3)      los blancos- prowadzony przez : jatoja

Siła drużyny - 60 Procentowe szanse na zdobycie pucharu - 20%

Jedyny w gronie półfinalistów drugoligowiec wygląda z kolei...najlepiej!! Pechem „Białych" jest to, że wylosowały Dragons DG. I ten mecz wydaje się przedwczesnym finałem. Los blancos to drużyna zahartowana w bojach z ekipami z pierwszej ligi. W tym sezonie z pucharu wyeliminowała już takich potentatów jak : Rangers Stars, Grudusk Soccer Stars czy Boskie Sosery. Pozycja w lidze (11 miejsce) pozwala skupić wszystkie siły na pucharze. Już od trzech rund grając na wyjeździe z wyżej rozstawionymi, dzięki bardzo ważnym bramkom Lecha Gołębiewskiego, udaje się awansować dalej. To wydaje się ojciec sukcesu ekipy jatoja i jego neutralizacja to zadanie najważniejsze dla defensywy przeciwników. W rozgrywkach Gołębiewski strzelił aż 10 goli, z czego w ostatnich czterech rundach wszystkie dla los blancos w regulaminowym czasie gry. Nie odważę się wskazać najtrudniejszego meczu, ponieważ takimi wydają się wszystkie z pierwszoligowcami. Wszystkie zakończyły się szczęśliwie dla „Białych". Czy tak samo będzie w konfrontacji z faworyzowanymi Dragons DG. O sile drużyny z drugiej ligi świadczy pucharowy luty, gdzie wszystkie cztery mecze w tych rozgrywkach, w tym miesiącu, los blancos rozstrzygnął na swoją korzyść w takim samym, bardzo wysokim stosunku - 6:0!!! Będzie się działo!!!

4)      Byleby Do Przodu- prowadzony przez : mobidig

Siła drużyny - 57 Procentowe szanse na zdobycie pucharu - 20%

Dwudzieste pierwsze miejsce w lidze, tuż przed...As Zgorzelec i również praktycznie pewny spadek. W lidze ostatni mecz z...As Zgorzelec 0:0. Czy w meczu tych drużyn można wskazać faworyta? Obie mają takie same szanse. Atutami Byleby Do Przodu są doświadczenie, „skalp dobrego" - zwycięstwo z Kamienną Ostrowiec w dramatycznych okolicznościach w poprzedniej rundzie, które na pewno dodało wiary piłkarzom we własne umiejętności i...prawie idealny Patryk Cerk w ataku. Gwiazda „Optymistów" strzela w pucharze regularnie. W sumie uzbierała na swoim koncie 11 goli. Jedyną wadą Cerka jest słaba odporność psychiczna. W obecnych rozgrywkach dwukrotnie piłkarze Byleby Do Przodu by awansować musieli strzelać konkurs jedenastek. W obu przypadkach pierwszy podchodził wspomniany Patryk Cerk i w obu pudłował i wreszcie w obu...nie przeszkadzało to wygrać piłkarzom mobidiga!!! Jak uczy przysłowie: do trzech razy sztuka! Wspomniana wyżej wiktoria nad Kamienną była również najtrudniejszym dotychczas meczem...i jednym z najbardziej emocjonujących (jeśli nie najbardziej dramatycznym!!??) w całych rozgrywkach. Wynik 0:0 utrzymywał się do 89' i gdy wydawało się , że w tym średnim widowisku potrzebna będzie dogrywka do wyłonienia zwycięscy, Jakub Rosiński z karnego sprawił, że wszystkie trybuny na Dobry Arena zaczęły świętować zwycięstwo. W ostatniej akcji meczu wyrównał jednak...nie kto inny jak Cerk i...rzeczywiście potrzebna była dogrywka!!!! W 96' drugą żółtą kartkę ogląda Rosiński po czym 13' później gramy już 10 na 10, po tym jak Mariusz Bieliński również ogląda drugą żółtą kartkę. Za kilka chwil sędzia gwiżdze i mamy karne!!!! Cerk nie strzela w pierwszej próbie dla Byleby Do Przodu. W ostatniej piątej próbie dla Kamiennej myli się Nowozelandczyk Marian Turu i w następnej prawem serii kolejny stranierii Belg Nathan Minnoey. Wszystkie za to swoje kolejne strzały na gole zamieniają goście i to oni grają w następnej rundzie!!!!!

Ten mecz to miejmy nadzieję przedsmak emocji, które czekają nas w półfinałach i meczach decydujących o końcowej kolejności! Puchar Polski niezawodnie dostarcza wyśmienitej rozrywki i niezapomnianych emocji!!! Niech wygra najlepszy!!!