PowerPlay Jurnal

Po ostatnim meczu pierwszej fazy eliminacyjnej do ME nasi seniorzy przystąpili do turnieju PPM Footbal Challenge Cup. Turniej ochrzczony już mianem walki o pietruszkę, chcąc nie chcąc wzbudza emocje. Może awansuje do rangi rzepki, ponoć Karol Strasburger jedną odstąpi z Familiady.

Selekcjonerzy dali pograć młodym wilczkom, z jakim skutkiem?

Los do grupy przydzielił nam zawsze silnych Czechów, mistrzów świata z poprzedniego sezonu Francuzów i potencjalnie słabszych Duńczyków.


Francja    - Polska  0:0

Na pierwszy ogień poszli mistrzowie świata poprzedniego sezonu. Przewaga w strzałach 9-6 niestety nie udokumentowana zwycięską bramką. Lawina żółtych kartek po obu stronach (razem 7), ostra agresywna gra. Mecz nudny gdyż bez bramek, które są kwintesencją futbolu. Pierwsze koty za płoty, nie taki diabeł straszny mimo, że mistrz świata, cenny remis w debiucie.


Dania  -Polska    1:2

W tym meczu miało być prościej, ale tylko teoretycznie. W praktyce okazało się, że na turnieju nie będzie chłopców do bicia. Do przerwy bezbramkowy remis. Dopiero w 58 minucie po strzale Andrzeja Cieplińskiego obejmujemy zasłużone prowadzenie. Gdy wydaję się, że sytuacja jest już opanowana pada w 79 minucie gol wyrównujący dla Danii po strzale Jules Scharling. Na szczęście nasi gracze pokazali, że gra się do ostatniego gwizdka i w 89 minucie objęli prowadzenie po strzale Sylwestra Czapińskiego. Ważny, trudny mecz i zasłużone zwycięstwo.

Polska -Czechy    0:0

Kolejnym naszym przeciwnikiem są Czesi rywal z kwalifikacji do mistrzostw Europy. Graliśmy już z nimi w tym sezonie, mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
W tym meczu niespodzianki nie było i ten kto obstawia wyniki mógł sporo wygrać, mecz po wyrównanym przebiegu zakończył się remisem 0:0.
Sporo zmian mydlących oczy w szeregach Czech zwłaszcza w 10 minucie, na szczęście bez pozytywnego skutku dla naszego rywala.

ćwierćfinał

Polska -Łotwa 1:0

W ćwierćfinale los skojarzył nas z Łotyszami. Rachunki z poprzedniego finału owego turnieju zostają wyrównane. Porażka z 9 sezonu pomszczona z nawiązką.
Mecz pełen dramaturgii. W 45 minucie niewykorzystany rzut karny przez Andrzeja Cieplińskiego. Szkoda typowy gol do szatni podłamałby skrzydła Łotyszom.
Druga połowa bez fajerwerków i  czekała nas dogrywka.
W 108 minucie rehabilitacja Andrzeja Cieplińskiego i prowadzimy 1:0.
W 119 minucie rzut karny dla Łotyszy i wisi widmo rozstrzygnięcia w rzutach karnych, na szczęście dla nas rzut karny nie wykorzystany i jesteśmy w półfinale.


półfinał

Słowenia- Polska 1:0


W półfinale czekała na nas Słowenia. Posiadanie piłki i ilość oddanych strzałów przemawiała za naszymi orłami. Niestety brak kropki nad i zemścił się utratą w ostatnich minutach dogrywki gola i marzenia o finale prysły jak bańka mydlana. Pozostał nam mecz o 3 miejsce.


Mecz o 3 miejsce

Polska -Słowacja 1:0

Selekcjoner widząc przeciwnika w walce o 3 miejsce rzekł jedno:  "U-20 pomszczę Was, zemsta na Słowakach będzie słodka".
Słowacy rzucili się na nas jak szczerbaty na orzechy. 15 strzałów w tym 9 celnych, Sebastian Bączek uwijał się jak w ulu. Przez 120 minut nie puścił ani nie popuścił.
W karnych jesteśmy górą i śmieje się ten, kto się śmieje ostatni.
Słowacy poza pudłem.


Niby turniej o pietruszkę, ale cel osiągnięty. Polacy na 3 miejscu podium, młode wilczki pograły, nabijając zgrania reprezentacyjnego. Młodzi pokazali swój potencjał, możliwości i naprawde czeka nas z nimi świetlana przyszłość.

Turniej wygrywają Rosjanie wskakując na fotel lidera w rankingu, my plasujemy się w owym rankingu na 5 miejscu.
Pełni nadziei i optymizmu rozpoczynamy nowy sezon, drugą fazę eliminacji i dobrego wyniku na ME.