Teraz narzekasz, że Małysz 'gadał na lewo i prawo o złocie', a wcześniej przeszkadzało Ci to, że Polacy jadą z nastawieniem, żeby zająć miejsce w 10. To w końcu jak mają mówić, żeby Ci pasowało?!
Nie warto wysyłać 100-200 amatorów (zresztą nigdzie tego nie napisałem), ale czasem warto dać szansę tym mniej znanym, którzy nic nie osiągnęli... Wiadomo, że nie ma sensu wysyłać zawodników, którzy zajmują miejsca w granicach 50-60. Poza tym gdyby wszyscy sztucznie ograniczali liczbę zawodników do powiedzmy 10 najlepszych w danej dyscyplinie, top sport całkowicie straciłby sens. Przecież zawsze były, są i będą niespodzianki, o których wcześniej wspominałem.
A wracając do wczorajszego konkursu skoków, to Ammann jest w tym sezonie w takiej formie, jak Małysz był w sezonie 2000/01 - nieważne gdzie, kiedy, w jakich warunkach i z kim by skakał, a i tak byłby w ścisłej czołówce.