Masa:

Pasukan anda:
Komunikasi
Public account
  Zon PRO
1330 kredit
Beli kredit
Anda berada di dalam akaun orang ramai. Jika anda ingin bermain permainan ini atau sertai perbincangan, anda harus daftar masuk. Jika anda pengguna baru, anda mesti mendaftar terlebih dahulu.

  Majalah PowerPlay

Pierwszy etap konkursu na redaktora za nami. W wyścigu o redakcyjny etat zostało czterech kandydatów.


Pierwszy etap konkursu na redaktora za nami. W wyścigu o redakcyjny etat zostało czterech kandydatów.

Całkiem niedawno szeregi polskiej redakcji Magazynu PPM opuściło dwóch zasłużonych dla istnienia tytułu kolegów. Z tego powodu kapitan zespołu narodowego, wraz z moją skromną osobą, ogłosili konkurs na redaktora. Chcemy, by polski Magazyn był jednym z najlepszych w PPM a poszerzenie składu ma podnieść poziom i go zaktywizować, ma być odpowiedzią na Wasze potrzeby. Do konkursu akces zgłosiło początkowo dziewięciu menadżerów. Niestety artykuły w wyznaczonym terminie przysłało tylko sześć osób. Poniżej krótkie podsumowanie zmagań, które nie jest krytyką Waszych prac, ale merytoryczną oceną ich poziomu i uczciwym uzasadnieniem dokonanego wyboru. Poziom prac był ogólnie dobry, ale co logiczne zróżnicowany. Wszyscy jesteśmy amatorami, więc nikt nie jest super znawcą trudnego redakcyjnego fachu, niemniej jako komisja konkursowa musieliśmy owej oceny dokonać. Uczciwość i szacunek wobec Was i Waszych przyszłych czytelników nakazuje uzasadnić podjęte decyzje.

 Na wstępie chciałbym wszystkim uczestnikom podziękować za zaangażowanie i trud włożony w napisanie artykułów. Tym, którym udało się przejść do kolejnego etapu życzę, by nie opuścił ich zapał. Tym, którym dziękujemy natomiast, by dalej rozwijali swoją pasję, by osiągali sukcesy ze swoimi drużynami i być może, jeśli zechcą, pisali od czasu do czasu dla naszego tytułu.

Do kolejnego etapu zapraszamy lukasz10, Yoyogi, Tomic i Matavermis.

Dziękujemy pozostałym. Po dłuższym namyśle postanowiłem nie podawać ich nicków, a jedynie błędy które popełnili. Zainteresowani będą wiedzieć o co chodzi i mam nadzieję że zrozumieją decyzje. Jeden z nich oprócz kilku błędów stylistycznych ( budowanie zbyt długich, czasami niezrozumiałych, zdań!) popełnił kardynalny błąd merytoryczny pisząc o zakończeniu eliminacji Mistrzostw Europy i awansie Polski z czwartego miejsca. Zakończyła się tylko pierwsza runda owych eliminacji. W pracy redaktora trzeba jednak być dokładnym, a to jest zbyt duży błąd.

Kolejny z kolei chyba nie zrozumiał pytania. Eliminacje Mistrzostw Europy to nie...turniej finałowy Euro 2012. W tej pracy oprócz tego nadto było wielokropków ( kilkukrotnie po 3-4 w jednym zdaniu ) zastępujących przecinki i kropki, urwane myśli, błędy składniowe i ortograficzne.

Dość o tym. Skupmy się na finałowych kandydatach na redaktorów.

Yoyogi jako pierwszy przysłał swoją pracę. Na duży plus jest to iż starasz się analizować dokładnie opisywane spotkania. Masz analityczne spojrzenie (wychwyciłeś grę Bienia jako obrońcy w meczu z Hiszpanią!). Popracuj nad składnią i stylem. Czasem za bardzo chcesz... ale praca ogólnie dobra. Wg jednego z jurorów najlepsza.

 Tomic również jak Yoyogi (jako jedyni! )znalazł występ Bienia w obronie w meczu z Hiszpanami. Praca w zupełnie innym stylu, dużo mniej obszerna a jednak w treści podobna. Tu odwrotnie, od czasu do czasu rozwiń opis wydarzenia - o jakiś lingwistyczny „ubarwiacz". Ciekaw jestem finałowych prac wyżej wymienionych autorów.

lukasz 10 napisał chyba najobszerniejszą pracę. W redakcji w artykułach zazwyczaj podajemy linki do statystyk. Ty nie miałeś takiej możliwości, więc zasypałeś nas nimi w artykule. Sam opis meczy nienajgorszy ale mógłby być lepszy. Jesteś na dobrej drodze, tylko pamiętaj o składni. Podobnie jak u pierwszego autora. Jeśli nie Jesteś pewny, lepiej napisać dwa, trzy zdania proste niż jedno przesadnie złożone. Niemniej zostałeś nagrodzony za wkład pracy. Zobaczymy jak sobie poradzisz w finale.

Na końcu najlepsza praca. Brak w niej praktycznie tylko jakiegoś krótkiego zakończenia. Jej autorem jest Matavermis. Zamiast opisu postanowiłem ją opublikować, byście sami mogli ją ocenić i mieć obraz poziomu tej rywalizacji. :

Ćwierćfinałowy wtorek.

Miniony wtorek upłynął pod znakiem ćwierćfinałów Pucharu Krajowego w Hokeju. W bieżącym sezonie do tego etapu rywalizacji dotarły dwa zespoły spoza I Ligi. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce dwa sezony temu.

W pierwszej parze spotkały się: MOO YOUNGSTERS (najwyżej rozstawiony zespół w rywalizacji) i Szczawiki. W MOO ArenA bilety rozeszły się na długo przed spotkaniem, w końcu dla zespołu Rixa była to ostatnia okazja na zakwalifikowanie się do rozgrywek międzynarodowych. MOO świetnie rozpoczęli spotkanie, a w zasadzie świetnie je rozpoczął Tacjusz Robakowski, który w pierwszej tercji strzelił dwa gole po indywidualnych akcjach. Po tak obiecującym początku kibice gospodarzy oczekiwali łatwego zwycięstwa, jednak niemal od początku drugiej tercji do ataków ruszyli zawodnicy przyjezdnych. Najpierw, w 28. minucie, grę w przewadze wykorzystał Świętopełk Kokowicz a cztery minuty później stan meczu wyrównał Sergiusz Bodzioch. Tym samym z początkiem trzeciej tercji spotkanie rozpoczęło od początku. Rozpoczęło i... po niespełna pięciu minutach zakończyło. Najpierw kolejną przewagę zamienił na bramkę Grzegorz Wolny a potem, już w pełnych składach, do 4-2 podwyższył Igor Marszał. Kto spodziewał natarcia gospodarzy ten się srodze zawiódł. Ataki MOO były rzadkie, nieporadne i rzadko kończyły się strzałami (w 3. tercji bilans strzałów wyniósł 17-9 dla Szczawików). Sił wystarczyło tylko na kontaktową bramkę autorstwa Bośniaka Sinisy Brcinovic'a na 22 sekundy przed końcem. Na zdjęcie bramkarza nie było już czasu i MOO pożegnało się z rozgrywkami.

Drugie spotkanie rozegrano w Crusaders Hall, gdzie KS Crusaders, podejmowali lidera ligi II.3 HC Steelheart Ravens 09. Trzeci zespół I ligi, mimo gry na niższej ważności, przez całe spotkanie miał przewagę nad drugoligowcem i zasłużenie wygrał 3-1. Co prawda przewagę w strzałach (28-26) miał zespół gości, to świetnie w bramce Krzyżowców radził sobie Emil Matraszek. Prowadzenie zdobył na początku spotkania Albert Daca. Na trybunach kibice spodziewali się kolejnych bramek, tymczasem obydwa zespoły prześcigały się w niewykorzystanych sytuacjach strzeleckich. Kolejna bramka padła dopiero w 57. Minucie, kiedy Leopold Tatomir pokonał Pavola Mosnego, dając gospodarzom prowadzenie 2-0. Na półtorej minuty przed końcem spotkania kontaktowego gola strzelił Czech Roman Uhlir. Steelheart Ravens ruszyli do ataku ale nic nie wskórali, na dodatek na 14 sekund przed końcem dobił ich Sergio Baldacci wykańczając akcję znakomitej w końcówce spotkania trzeciego ataku KS Crusaders.

W trzeciej parze spotkali się najwyżej sklasyfikowani rywale. Zarówno WKS Drednor Wrocław jak i KS Killers walczą w I Lidze o Play-off. Spotkanie odbyło się we wrocławskiej pmanager.org arena w obecności niespełna sześciu tysięcy widzów. Obydwa zespoły przystąpiły do walki bez kalkulacji na najwyższej ważności. Kibice oglądnęli z jednej strony kawałek pięknego, ofensywnego hokeja z 70 strzałami (40-30 dla Drednora) a jednocześnie festiwal nieskuteczności (tylko 3 gole). Na pierwsze trafienie przyszło czekać do 23. Minuty, kiedy grę w przewadze wykorzystał bośniacki obrońca Killers Omar Vrecina. Wyrównanie zdobył w dwadzieścia minut później, na początku trzeciej tercji, Holender Jan-Geert Remond, który również wykorzystał okres gry w przewadze. Drednor ruszył do ataku, a Killers odgryzał się jadowitymi kontrami. I właśnie jeden z takich wypadów gości przyniósł im zwycięstwo po strzale drugiego Bośniaka w zespole Killers, Tarika Ikonica (także asysta przy pierwszym golu). Najlepszy na lodowisku był bramkarz KS Killers, reprezentant Polski, Sławomir Smętek (39 obron).

Ostatnia para skojarzyła wicelidera I Ligi SMART-MOTO Team i ósmy zespół Ligi II.2 Guiness Tychy. W czasie trwania meczu było doskonale widać jak wielka różnica dzieli te dwa zespoły. Gospodarze wygrali spotkanie bez najmniejszych problemów 4-0 mając przewagę w strzałach 35-15. Dwa gole (obydwa w przewadze) strzelił Olgierd Wawrzeniak, po jednym dołożyli Wrzesław Baran i Krystian Pawlik. Świetnie zaprezentował się także reprezentant Bułgarii Christian Andreev, który zanotował shut-out. Postawa tego zawodnika to norma w Pucharze Krajowym, w 9 dotychczas rozegranych meczach dał się pokonać zaledwie raz (!!!) przy 143 strzałach, co daje mu rewelacyjną skuteczność obron 99,3%!

Losowanie półfinałów odbyło się w czwartek. Jutrzejsze pary wyglądają następująco:
KS Crusaders - KS Killers
SMART-MOTO Team - Szczawiki."

 

W kolejnym etapie czekamy na prace do piątku do godz. 22:00. Temat dowolny związany ze sportem ogólnie, lub PPM (może drugi sport, odwrotnie niż w pierwszym artykule - dla odmiany?!). „Nowe nabytki" redakcji zostaną wybrane w niedzielę wieczorem. Powodzenia dla wszystkich a „połamania pióra" dla uczestników konkursu.





Rating rencana: Menyedihkan - Normal - Cemerlang     Pemandangan unik: 123

Kongsi di Facebook   Kongsi di Twitter   Kongsi di MySpace