Subjek: II.3

OK, powodzenia!
A mnie wczoraj trochę silnik po d.. dał Trzy kwarty na wyjeździe - przeciwnik i ja na niskiej i wypracowuję 10 pkt. przewagi. I tu ździwko - ja wchodzę na normalną na wszelki wypadek, przeciwnik odpuszcza na b. niską (fakt, że przy okazji dobrze zmienia taksę) i w efekcie - przegrywam ostatnią kwartę 13 pkt. - MASAKRA!

Jestem ciekaw co masz na myśli pisząc "dobrze zmienia taksę". Nie mam tu żadnych złych intencji, ciekawi mnie tylko skąd wyciągnąłeś takie wnioski.

Ważność też jest specyficzna. Czasem odnoszę wrażenie, że jak zniżysz ważność, to zawodnicy jadą na luzie, bez tremy, a jak zwiększysz, to na odwrót, co kończy się różnie. Ale to tyczy się dopiero akcji w trakcie meczu, a nie przed.

Mając niezłych wysokich, przy szybkim ataku - zmienił na motion offense i ustawienie 1/4. Wydaje mi się, że zadziałało lepiej, niż dotychczasowy układ w meczu, niezależnie od cudów z ważnością, jakie tu Yoyogi sugeruje

Ważność czasem cuduje. Wczoraj niby układ dobry miałem, 3 i 4 kwarta z obniżoną ważnością, 3 kwarta wygrana, 4 przegrana, obie z różnicą punktową taką samą, tylko w dwie strony. A ustawienia te same po obu stronach.

W taki sposób można tłumaczyć każdy mecz i zawsze znajdziemy sobie odpowiedź dlaczego wygraliśmy czy przegraliśmy. Te taktyki offensywne to tak naprawdę nie wiadomo czego dotyczą a już na pewno jak działają choć jakąś tam teorię już sobie wyrobiłem. Ze zmianą ustawienia też jest różnie, ale nadal to testuje. Można też zauważyć, że Twój przeciwnik zagrał szybkim atakiem a Ty powolnym. Wg przewodnika powolny atak to wolniejszy atak, ale skuteczniejszy. Czego po IV kwarcie Twojego meczu zupełnie nie widać. Nie dość, że oddałeś jeden rzut więcej to miałeś najgorszą skuteczność ze wszystkich swoich kwart.

Nic nie tłumaczy silnika Jełop i basta A tak poważniej - gdyby liczyć tylko pojedynczą, ostatnią kwartę, to nie zgadzają się następujące rzeczy:
1. przy powolnym ataku powinna być lepsza skuteczność i mniej rzutów: skuteczność 37% - najgorsza, rzutów 19 - podobnie jak w innych kwartach.
2. przy zmianie przeciwnika na 1/4 w ataku - wzrosła mu liczba zbiórek ofensywnych do 5 OK, ale dlaczego miał też najwięcej zbiórek defensywnych? (9). Czyżby mimo nazwy to ustawienie nie dotyczyło tylko ataku, ale również obrony?
3. Nie bardzo widzę powód, żeby mi wzrosła liczba fauli z 4 na kwartę do 7, bez zmiany agresywności.
W realu bym grał wolno przede wszystkim dlatego, żeby przeciwnik miał mniej czasu na swoje akcje, co powinno utrudnić gonienie wyniku.
Liczę 10 min. - przeprowadziłem 19 akcji - powiedzmy po 20 s. Daje to ok. 6 min. gry - przeciwnikowi zostaje ok. 4 min.
Udało mu się w tym czasie przeprowadzić 18 akcji - średnio po 13 s. na akcję, przy skuteczności 56%!!! I jeszcze - co nie trafił przez faul, to poprawił 10 rzutami wolnymi ze skut. 70%.
Cuda wianki

Z moich doświadczeń, nie opłaca się spowalniać ataków, żeby zyskać czas, bo za wiele to nie daje. W nożnej, gdy prowadzisz i wrzucisz opóźnienie, to potrafisz parokrotnie spotkania przegrać, pomimo tego, że powinni szanować piłkę. Tym bardziej, gdy masz lepszych piłkarzy niż rywal, to tym bardziej tak powinna sprawa się mieć, gdyż tacy piłkarze powinni z łatwością utrzymać tą piłkę, a rywal powinien więcej kosić, żeby jakoś odzyskać futbolówkę. W ręcznej i w koszu tak samo. Akcja rozgrywana wolniej, powinna być oszczędnością czasu, a tutaj powoduje to więcej problemów niż korzyści. Generalnie bardziej opłaca tu się iść za ciosem, aniżeli zgodnie z logiką spowalniać.

Silnik wbrew temu co niektórzy sądzą wcale nie jest skomplikowanym programem. Opiera się tylko i wyłącznie na prostych liczbach i procentach. Nie wierzę, że silnik obliczając mecz,losuje i analizuje go akcja po akcji, konfrontuje zawodników względem siebie pod kątem umiejętności, wzrostu czy innych parametrów (od tego jest właśnie rating) dobierając do tego taktykę i ważność, i tak akcja po akcji.
Wg mnie do obliczeń bierze podstawowe parametry tj. siłę drużyny, rating zawodników, energię, doświadczenie, własne boisko i być może tą taktykę,której nie mogę rozgryźć. Następnie działa to na zasadzie szacunków eksperta gdzie przydziela procentową szansę na zwycięstwo np. 70%-30% i typuje go, dalej losuje wynik z jakiegoś przedziału liczbowego, bo wiemy, że dwa takie same mecze tymi samymi teamami nie dają identycznego rezultatu (na szczęście) Gdy jest ustalony wynik, rozdziela go na poszczególne kwarty, tak samo np.ilość fauli, które losuje z jakiegoś przedziału uwzględniając taktykę (np. grając ostrożnie będziemy popełniać mniej fauli niż grając agresywnie)W IV kwarcie przydzieliło Ci aż 7 fauli,ale w całym meczu miałeś ich tylko 19. Na końcu silnik dobiera akcje meczowe gdzie przydziela losowo zawodników (np. przy rzucie mając na uwadze, że np SG ma większą szansę na rzut niż PG). To tylko moje domysły i wcale nie musi tak być. Jeśli macie jakieś uwagi to piszcie, może uda się razem do czegoś dojść

Miło być pierwszy raz w historii liderem konferencji.

Ja tam stompie ci po piętach
Niefart, że ty, ja i Cichy jesteśmy w jednej konfederacji miejmy nadzieję, że wszyscy utrzymamy się w tej lidze

Oby nie

Co oni odwalili w ostatniej kwarcie, to ja nawet nie.

Moi też tylko w drugą stronę

Najlepsze jest to, że ich nawet dwie przerwy nie wybiły z ciągu w tej czwartej kwarcie, a moi rzucali panu Bogu w okno. Ale dobra, mniejsza z tym, choć głupotą jest przerąbać w taki sposób. Dzisiaj coś słaby dzień, bo tylko w ręcznej wygrałem...