Każdy pomysł na rozkręcenie magazynu jest dobry. Plebiscyt czemu nie.
Czekam w dalszym ciągu na kogoś z duszą analityka który pokusi się o coś więcej niż relacje z turniejów i podsumowania zmagań ligowych.
Επιλέξτε μια χώρα: |
![]() |
Πολωνία |
Oryginalny pomysł
Swego czasu dawaliśmy "Złote Skarpety". Odkurz sobie i zobacz zeoprócz czysto spotrtowych kategorii były i osobowosc roku itp., Moze to pomoze Ci wpasc na kolejny oryginalny pomysł, choc rzeczywiscie ludzie lubili te podsumowania


Widocznie było to tak świetnie i sprawnie prowadzone, że nawet o takim tworze nie słyszałem.
Widocznie tak.
Choc jak patrze na ilosc wyswietlen i oceny Waszych artów a kolegów i moje, za "starych czasów" to zaczynam się zastanawiac
Choc jak patrze na ilosc wyswietlen i oceny Waszych artów a kolegów i moje, za "starych czasów" to zaczynam się zastanawiac

no ja też się zastanawia kto je nam ciągle zaniża...
Przytyk do oryginalności plebiscytu kompletnie nie na miejscu. Tamten plebiscyt z tego co udało się zrekonstruować z opowiadań Tomica, Damka i pośrednio salvatore dotyczył jedynie kopanej. Mój plebiscyt ma dotyczyć szerszego kręgu i być prowadzony na innych zasadach. Ponadto, jeżeli już coś ściągam, to ściągam coś, co się sprawdziło. Ów plebiscyt najwyraźniej spalił na panewce, skoro nie przetrzymał próby czasu. Po cóż sięgać do czegoś, co było wadliwe? Lepiej zrobić coś nowego i w nowej, świeżej formule.
Zacne argumenty podajesz. Oceny artykułów są względne. Jak już mówiłem, zawsze znajdzie się ktoś, kto zminusuje nawet nie czytając. Średnia ocena wszystkich artykułów kilku redaktorów z ostatniego roku jest całkiem dobra, będąca na poziomie około 75%. Ty pewnie ograniczasz swoją ocenę całej grupy wyłącznie do naszych "czarnych owiec", które pisują artykuły na poziomie 30-40%. Nie rozciągaj oceny na cały magazyn poprzez pryzmat kilku słabszych redaktorów. Kryzys w magazynie trwa już dłuższy czas, więc żeby jakikolwiek przewiew był i było cokolwiek do czytania, mój poprzednik musiał zatrudnić łukasza, który summa summarum się nie sprawdził i w dniu dzisiejszym otrzymał wypowiedzenie. Ilość wyświetleń i jakość niektórych redaktoró/kandydatów można powiązać z ogólnym kryzysem polskiej społeczności, który panuje od jakiegoś czasu. Kryzysem, który można dostrzec min. poprzez spadającą ilość aktywnych drużyn we wszystkich sportach, aktywność uzytkowników na forum i tak dalej. Dla mnie, to wy trafiliście na dobrą koniunkturę, szliście z wiatrem i korzystaliście z tego i chwała wam za to. Teraz tak cudownie niestety nie ma. Kiedyś potrafiło być bodaj po 7-8 kandydatów na stanowisko w magazynie, urząd pomocnika, stanowiska selekcjonerskie. Teraz na posadę w magazynie kandydują TYLKO dwie osoby i nie jest to jakkolwiek winą ze strony magazynu. Teraz panuje tutaj totalna dekadencja, którą widać dosłownie wszędzie, zaś przyczyn tego stanu będzie bardzo wiele, począwszy od braku charyzmatycznych postaci, ogólnym przeżarciem się gry i marnej jakości świeżym narybkiem.
Zacne argumenty podajesz. Oceny artykułów są względne. Jak już mówiłem, zawsze znajdzie się ktoś, kto zminusuje nawet nie czytając. Średnia ocena wszystkich artykułów kilku redaktorów z ostatniego roku jest całkiem dobra, będąca na poziomie około 75%. Ty pewnie ograniczasz swoją ocenę całej grupy wyłącznie do naszych "czarnych owiec", które pisują artykuły na poziomie 30-40%. Nie rozciągaj oceny na cały magazyn poprzez pryzmat kilku słabszych redaktorów. Kryzys w magazynie trwa już dłuższy czas, więc żeby jakikolwiek przewiew był i było cokolwiek do czytania, mój poprzednik musiał zatrudnić łukasza, który summa summarum się nie sprawdził i w dniu dzisiejszym otrzymał wypowiedzenie. Ilość wyświetleń i jakość niektórych redaktoró/kandydatów można powiązać z ogólnym kryzysem polskiej społeczności, który panuje od jakiegoś czasu. Kryzysem, który można dostrzec min. poprzez spadającą ilość aktywnych drużyn we wszystkich sportach, aktywność uzytkowników na forum i tak dalej. Dla mnie, to wy trafiliście na dobrą koniunkturę, szliście z wiatrem i korzystaliście z tego i chwała wam za to. Teraz tak cudownie niestety nie ma. Kiedyś potrafiło być bodaj po 7-8 kandydatów na stanowisko w magazynie, urząd pomocnika, stanowiska selekcjonerskie. Teraz na posadę w magazynie kandydują TYLKO dwie osoby i nie jest to jakkolwiek winą ze strony magazynu. Teraz panuje tutaj totalna dekadencja, którą widać dosłownie wszędzie, zaś przyczyn tego stanu będzie bardzo wiele, począwszy od braku charyzmatycznych postaci, ogólnym przeżarciem się gry i marnej jakości świeżym narybkiem.
+1
Kiedyś się rywalizowało o miejsce w magazynie, na stanowisko helpera... a teraz?
Kiedyś się rywalizowało o miejsce w magazynie, na stanowisko helpera... a teraz?
Panowie co się dzieje? Za chwilę minie misiac od ostatniego artykulu. Praktycznie nie wydajecie juz artykułów. Yoyogi albo zmotywuj towarzystwo albo rób kolejny nabór. Ostatnio nie wyrobiłem czasowo ale moze bym znalazl jakas motywacje dla dobra magazynu i zaczal cos skrobac. Nie chodzi juz o to by w magazynie pojawialy sie jakies super arty rodem spod piora cancuks'a tylko zeby raz na tydzien max na 2 tygodnie pojawial sie jakis artykul. Rób cos z tym kolego,bo nowi PRO maja , a ich pracy nie widac, w sumie twojej ostatnio tez nie.
No kto jak kto, ale Ty raczej nie masz moralnej podstawy do tego, żeby pisać cokolwiek o "nowym naborze" i zastoju po tym, jak mnie ładnie wystawiłeś i to bez żadnego słowa typu "przepraszam, ale nie mam czasu". Zostałem na lodzie z Twoimi szumnymi zapowiedziami, że mógłbyś wydawać po 2/3 artykuły na miesiąc. Deklaracje krzepiące, zwłaszcza w czasach kryzysu, ale istotnie to tylko zapowiedzi, albowiem nic z nich w praktyce nie wyniknęło od 31 maja, kiedy zgłosiłeś mojej osobie swój akces. No wybacz, Panie. Tak się nie robi. Dobrze i kulturalnie jest poinformować o swoich aktualnych poczynaniach i planach, a nie zostawiać kogoś na lodzie bez ani jednego słowa. Ja nie jestem prorokiem i nie czytam w umysłach ludzi. Milczenia nie da się traktować zero-jedynkowo tak samo jak zgody i niezgody, która jest jawnie zadeklarowana. Milczenie należy brać według przyjętych zasad. 
Jest zastój, ale cóż ja na to poradzę, skoro do naboru zgłosiło się tylu ludzi, co kot napłakał, a ci, którzy się zgłosili, to albo na dłuższą metę cię wystawiają (jeden bez słowa kompletnie, ale o tym już mówiłem, drugi zaś olał temat, gdy zakupił sobie pakiet PRO), albo ich jakość poraża. Nie ma materiału kompletnie. Nabór zgodnie z tym, co zapowiedziałem w maju jest otwarty nieustannie. Nigdzie nie było deklaracji, że drzwi do magazynu są zamknięte. Jedynie mógłbym co jakiś czas o naborze "refreshować", ale nie wiem, czy to coś by znacząco zmieniło. Nagle ludzie nie zaczną walić drzwiami i oknami, skoro mamy zastój nie tylko w magazynie, ale ogólnie na całej scenie.
O mnie się nie martw. Mój artykuł się pisze, przy czym nie wiem, czy nie będę musiał go dzielić na "3", żeby nie było za dużo tekstu na raz, jak to miało miejsce za mego debiutu 21 września 2014. Pisze się to tak długo gdyż chcę, żeby w magazynie chociaż raz na jakiś czas był porządniejszy artykuł o polskim rodowodzie. Zresztą na bazie tego artykułu, który właśnie jest pisany, może powstać kolejnych kilkanaście krótszych bądź też jeden bardzo, bardzo długi.
Cierpliwości.
Montowanie ekipy wygląda aktualnie tak, że w formie nadzwyczajnej do magazynu będzie przyjęty Szprycel, ronee według jego deklaracji zacznie nas wspierać na nowo od września, adamson będzie opracowywał 2 artykuły na miesiąc, ja też, więc od września powinniśmy wyrabiać przynajmniej te 8 artykułów/miesiąc.

Jest zastój, ale cóż ja na to poradzę, skoro do naboru zgłosiło się tylu ludzi, co kot napłakał, a ci, którzy się zgłosili, to albo na dłuższą metę cię wystawiają (jeden bez słowa kompletnie, ale o tym już mówiłem, drugi zaś olał temat, gdy zakupił sobie pakiet PRO), albo ich jakość poraża. Nie ma materiału kompletnie. Nabór zgodnie z tym, co zapowiedziałem w maju jest otwarty nieustannie. Nigdzie nie było deklaracji, że drzwi do magazynu są zamknięte. Jedynie mógłbym co jakiś czas o naborze "refreshować", ale nie wiem, czy to coś by znacząco zmieniło. Nagle ludzie nie zaczną walić drzwiami i oknami, skoro mamy zastój nie tylko w magazynie, ale ogólnie na całej scenie.
O mnie się nie martw. Mój artykuł się pisze, przy czym nie wiem, czy nie będę musiał go dzielić na "3", żeby nie było za dużo tekstu na raz, jak to miało miejsce za mego debiutu 21 września 2014. Pisze się to tak długo gdyż chcę, żeby w magazynie chociaż raz na jakiś czas był porządniejszy artykuł o polskim rodowodzie. Zresztą na bazie tego artykułu, który właśnie jest pisany, może powstać kolejnych kilkanaście krótszych bądź też jeden bardzo, bardzo długi.
Cierpliwości.
Montowanie ekipy wygląda aktualnie tak, że w formie nadzwyczajnej do magazynu będzie przyjęty Szprycel, ronee według jego deklaracji zacznie nas wspierać na nowo od września, adamson będzie opracowywał 2 artykuły na miesiąc, ja też, więc od września powinniśmy wyrabiać przynajmniej te 8 artykułów/miesiąc.
Wszystko ladnie pieknie, a teraz suche fakty, a nie bajki wypisywane przez Ciebie i mega obietnice. Za kilka dni minie misiac. Miesiac, w ktorym nie wydaliscie nawet jednego artykulu. Jezeli wedlug Ciebie wszystko jest okey to chyba cos jest nie halo. Wymagasz 2 artykulow na miesiac. Kiedys bylo to 4. Ostatnimi czasy przyjelo sie,ze schodzimy do 3. Teraz ty wymagasz juz tylko 2. Wymagania w magazynie spadaja na leb na szyje, szkoda , ze tego nie dostrzegasz. Za chwile moze sie okazac, ze dla PRO laskawie napiszecie jeden artykul na miesiac - ba w tym miesiacu nawet tego nie dokonaliscie.
Panie moralnie to się weź do roboty, bo sobie reprezentacje na glowe wziales, magazyn w PPM , a dodatkowo masz jeszcze swoje kluby i widze,ze myslisz,ze nikt nie zauwaza pasywnosci i biernosci podczas twoich rzadow w magazynie.
Co do mojego artykulu mialem go napisac i taki byl zamiar, chcialem wspomoc magazyn ale praca zajmowala mi zbyt wiele czasu i zmeczenie spowodowalo ,ze motywacja odeszla, stwierdzilem,ze skoro nie otrzymales ode mnie materialu w postaci artykulu to automatem zrozumiesz,ze poprostu go nie napisalem i nie bedziesz mnie bral pod uwage przy naborze - wrecz logiczne.
Napisalem tu posta ,bo chcialem zwrocic uwage na praktycznie zerowa aktywnosc z waszej strony na forum, a rowniez w wydawaniu artykulow. Wez sie do roboty jeden z drugim, bo nie jeden za PRO bedzie rzadzil w taki sposob, ze albo pisza albo wylatuja, sam widzisz czym skutkuje twoja wielka poblazliwosc wobec kolegow - zerowym nakladem.
Panie moralnie to się weź do roboty, bo sobie reprezentacje na glowe wziales, magazyn w PPM , a dodatkowo masz jeszcze swoje kluby i widze,ze myslisz,ze nikt nie zauwaza pasywnosci i biernosci podczas twoich rzadow w magazynie.
Co do mojego artykulu mialem go napisac i taki byl zamiar, chcialem wspomoc magazyn ale praca zajmowala mi zbyt wiele czasu i zmeczenie spowodowalo ,ze motywacja odeszla, stwierdzilem,ze skoro nie otrzymales ode mnie materialu w postaci artykulu to automatem zrozumiesz,ze poprostu go nie napisalem i nie bedziesz mnie bral pod uwage przy naborze - wrecz logiczne.
Napisalem tu posta ,bo chcialem zwrocic uwage na praktycznie zerowa aktywnosc z waszej strony na forum, a rowniez w wydawaniu artykulow. Wez sie do roboty jeden z drugim, bo nie jeden za PRO bedzie rzadzil w taki sposob, ze albo pisza albo wylatuja, sam widzisz czym skutkuje twoja wielka poblazliwosc wobec kolegow - zerowym nakladem.
"Jezeli wedlug Ciebie wszystko jest okey to chyba cos jest nie halo. Wymagasz 2 artykulow na miesiac. Kiedys bylo to 4. Ostatnimi czasy przyjelo sie,ze schodzimy do 3. Teraz ty wymagasz juz tylko 2. Wymagania w magazynie spadaja na leb na szyje, szkoda , ze tego nie dostrzegasz."
Masz rację. Wszakże non stop piszę, że polski magazyn PPM stoi na poziomie Corriere Della Sera, L'Osservatore Romano, The Washington Post, The Sun, Frankfurter Allgemeine Zeitung i innych, podobnych prasideł, które stanowią kanwę światowej żurnalistyki, a sam zgłaszam swą kandydaturę po Nagrodę Pulitzera.
Odkąd jestem szefem magazynu, a nawet jeszcze przed tym okresem, gdy jeszcze Tomic był "wodzem" pisałem nie tyle, że nie jest OKEY, ale że jest wręcz tragicznie. W maju pisalem, że nie tylko w magazynie, ale również w społeczności panuje KRYZYS i ten kryzys rzutuje min. na magazyn. Od kiedy słowo kryzys jest równoznaczne ze stanem okey? Kiedy jakiś kryzys był "okey"?
Ponadto logika kulejąca. Jak mogę nie dostrzegać tego, że wymagania spadają, skoro sam je obniżam?
Już pal licho powód, z jakiego TRZEBA obniżać poziom wymagań, bo na ten temat można osobny wywód puścić. Ale skrótowo. Wymagania trzeba obniżać, żeby w ogóle magazyn istniał. To nie lata 2011-2012, gdzie mnie po napisaniu artykułu na poziomie 77% nie przyjęto, bo jednak kapituła wybrała spośród 8! kandydatów 2 lepszych. No wybacz. Teraz artykuły na poziomie 77% to rzadkość.
Nie mówię, że magazyn jest prowadzony idealnie, a ja jestem półbogiem, zaś magazyn nigdy lepiej się nie miał, bo kolorowo nie ma i sam z racji uczestniczenia w tym projekcie jestem temu winien. Ale zwróć uwagę, że nie ma po prostu aktualnie warunków na tworzenie czegoś lepszego. Przykład:
Konkurs do magazynu w 2011 - 7-8 kandydatów, większość z nich pisze na bardzo fajnym poziomie po 2 artykuły, prócz Mentalka, który do dzisiaj pozostaje klasyką gatunku, każdy z nich zostałby w dzisiejszym dniu przyjęty
Konkurs do magazynu w 2015 - 5 kandydatów, z czego 3 napisało cokolwiek, 1 z nich ledwo przekracza poziom 50%, dwóch z nich kiwa się na poziomie 30-40%, zaś pozostała dwójka konkretnie olewa temat, nawet nie informując rekrutera, że rezygnują
Wtedy było tak dobrze, że można było wymagać 4 artykułów na miesiąc. Teraz tak nie ma.
Teraz musowo trzeba przyjąć Szprycla, bo nikt inny nie pokwapił się, żeby coś napisać. Jego muszę brać za pracowitość i jakiekolwiek chęci. Konkurs jest od maja, a tylko jeden kandydat spełnił zawrotne wymagania, jakim są 2 artykuły na poziomie minimum 50%. O czymś to świadczy. Gdybym wymagał więcej, to musiałbym nikogo nie przyjąć z ramienia konkursu, roneego wypierniczyć, bo do września zajęty w robocie i zostać sam w magazynie. Ja sam zaś wolę napisać jeden dłuższy, solidniejszy, konkretniejszy artykuł na jakiś czas niż pisać jakieś bzdurne pierdołowate i krótkie podsumowania z dwóch spotkań Pucharu Polski w koszykówce, które potem dostaną po 30-40% i które zasadniczo nic nie wnoszą poza zajmowaniem miejsca na dysku w serwerowni w Bratysławie. Dla mnie jakość =/= ilość, w dobrej proporcji. Nie widzę sensu w spamowaniu byle gównianymi artykułami pod ideologią "byleby coś było". Fajnie by było, gdyby magazyn był chociaż w połowie na poziomie Focusa, National Geographic, ale nie ma na to aktualnie potencjału. Niestety, nad czym boleć trzeba i rozwiązania szukać usilnie.
"Co do mojego artykulu mialem go napisac i taki byl zamiar, chcialem wspomoc magazyn ale praca zajmowala mi zbyt wiele czasu i zmeczenie spowodowalo ,ze motywacja odeszla, stwierdzilem,ze skoro nie otrzymales ode mnie materialu w postaci artykulu to automatem zrozumiesz,ze poprostu go nie napisalem i nie bedziesz mnie bral pod uwage przy naborze - wrecz logiczne."
Oj, nie sądź, że do dnia dzisiejszego liczyłem, że coś napiszesz. Byłbym wtedy skrajnym idealistą, a w oczach wielu głupcem. Tylko po prostu miło i kulturalnie jest, gdy się napisze przykładowo "Przepraszam, ale nie mam siły/motywacji/czasu. Rezygnuję. Dziękuję za poświęcony czas.". O to tutaj chodzi.
Napisanie takiego czegoś nie zajmuje więcej jak 60 sekund, a atmosfera robi się sympatyczniejsza, ludzie są życzliwsi. Same pozytywne emocje.
"Panie moralnie to się weź do roboty, bo sobie reprezentacje na glowe wziales, magazyn w PPM , a dodatkowo masz jeszcze swoje kluby i widze,ze myslisz,ze nikt nie zauwaza pasywnosci i biernosci podczas twoich rzadow w magazynie."
Nadal belki w swym oku nie dostrzegasz. Polecam okulistę. Tak, mógłbym być aktywniejszy, obrotniejszy w kontekście magazynu i byc może mam za dużo na swej głowie, owszem i miło mi, że się martwisz o ilość mojego czasu. Doceniam. ALE jest jedno ale.
W mojej subiektywnej opinii, jesteś jedną z ostatnich osób, która powinna oceniać innych w kontekście wywiązywania się z obietnic, robotności i brania wielu robót na siebie i późniejszego niewyrabiania, a to zgodnie z maksymą "Najpierw zacznij zmieniać świat od siebie, dopiero potem zmieniaj innych". Zapomniał Pan, jak kandydował Pan na urząd selekcjonera kadry U19 w koszykówce? To było parę dni temu. Średnio tka Pan z reprezentacją seniorów w nożnej, a chce jeszcze brać się za kolejną ekipę? Po cóż to? No, jeszcze muszę wspomnieć tą chęć zostania redaktorem. Od ponad roku ponoć obiecujesz, że napiszesz jakiś artykuł. I gdzież ten artykuł jest? Nie mówię, że nie masz prawa do oceny, bo masz je jak każdy człowiek, tylko to wygląda komicznie dla osoby postronnej. Jest tutaj znacznie więcej osób od Ciebie, których zdanie w tych kwestiach coś znaczy i jest respektowane.
Co innego, gdy mamy osobę X, która robi swoje (nie musi być dziennikarzem), jest szanowana i się wypowie konstruktywnie na temat magazynu i jej ocena będzie nawet skrajnie negatywna, a co innego, gdy ktoś hucznie od ponad roku rozpowiada, że hurr durr w magazynie jest źle, więc weźmie magazyn za swoje ręce i się zobowiązuje do pisania 3 artykułów na miesiąc, a potem zapał mu mija i nie ma napisanego ani jednego artykułu i co śmieszniejsze, powtarza taką akcję co jakiś czas. Ocena osoby pierwszej będzie szanowana, ocena osoby drugiej - nie.
Proste. Tak ten świat jest zbudowany.
Gdybym był Tobą, to siedziałbym cicho i zaczął zmiany od siebie. Wyrób sobie szacunek u społeczności, a potem dopiero licz, że Twoje opinie, oceny, wnioski będą jakkolwiek respektowane i rozważane przez innych.
Uwierz, że ta burza wcale nie idzie o to, że w magazynie jest świetnie, bo jak już mówiłem i co widać w praktyce - nie jest. Tu chodzi o to, że Twoje oceny nie mają jakiejkolwiek wartości.
Masz rację. Wszakże non stop piszę, że polski magazyn PPM stoi na poziomie Corriere Della Sera, L'Osservatore Romano, The Washington Post, The Sun, Frankfurter Allgemeine Zeitung i innych, podobnych prasideł, które stanowią kanwę światowej żurnalistyki, a sam zgłaszam swą kandydaturę po Nagrodę Pulitzera.
Odkąd jestem szefem magazynu, a nawet jeszcze przed tym okresem, gdy jeszcze Tomic był "wodzem" pisałem nie tyle, że nie jest OKEY, ale że jest wręcz tragicznie. W maju pisalem, że nie tylko w magazynie, ale również w społeczności panuje KRYZYS i ten kryzys rzutuje min. na magazyn. Od kiedy słowo kryzys jest równoznaczne ze stanem okey? Kiedy jakiś kryzys był "okey"?
Ponadto logika kulejąca. Jak mogę nie dostrzegać tego, że wymagania spadają, skoro sam je obniżam?

Już pal licho powód, z jakiego TRZEBA obniżać poziom wymagań, bo na ten temat można osobny wywód puścić. Ale skrótowo. Wymagania trzeba obniżać, żeby w ogóle magazyn istniał. To nie lata 2011-2012, gdzie mnie po napisaniu artykułu na poziomie 77% nie przyjęto, bo jednak kapituła wybrała spośród 8! kandydatów 2 lepszych. No wybacz. Teraz artykuły na poziomie 77% to rzadkość.
Nie mówię, że magazyn jest prowadzony idealnie, a ja jestem półbogiem, zaś magazyn nigdy lepiej się nie miał, bo kolorowo nie ma i sam z racji uczestniczenia w tym projekcie jestem temu winien. Ale zwróć uwagę, że nie ma po prostu aktualnie warunków na tworzenie czegoś lepszego. Przykład:
Konkurs do magazynu w 2011 - 7-8 kandydatów, większość z nich pisze na bardzo fajnym poziomie po 2 artykuły, prócz Mentalka, który do dzisiaj pozostaje klasyką gatunku, każdy z nich zostałby w dzisiejszym dniu przyjęty
Konkurs do magazynu w 2015 - 5 kandydatów, z czego 3 napisało cokolwiek, 1 z nich ledwo przekracza poziom 50%, dwóch z nich kiwa się na poziomie 30-40%, zaś pozostała dwójka konkretnie olewa temat, nawet nie informując rekrutera, że rezygnują
Wtedy było tak dobrze, że można było wymagać 4 artykułów na miesiąc. Teraz tak nie ma.
Teraz musowo trzeba przyjąć Szprycla, bo nikt inny nie pokwapił się, żeby coś napisać. Jego muszę brać za pracowitość i jakiekolwiek chęci. Konkurs jest od maja, a tylko jeden kandydat spełnił zawrotne wymagania, jakim są 2 artykuły na poziomie minimum 50%. O czymś to świadczy. Gdybym wymagał więcej, to musiałbym nikogo nie przyjąć z ramienia konkursu, roneego wypierniczyć, bo do września zajęty w robocie i zostać sam w magazynie. Ja sam zaś wolę napisać jeden dłuższy, solidniejszy, konkretniejszy artykuł na jakiś czas niż pisać jakieś bzdurne pierdołowate i krótkie podsumowania z dwóch spotkań Pucharu Polski w koszykówce, które potem dostaną po 30-40% i które zasadniczo nic nie wnoszą poza zajmowaniem miejsca na dysku w serwerowni w Bratysławie. Dla mnie jakość =/= ilość, w dobrej proporcji. Nie widzę sensu w spamowaniu byle gównianymi artykułami pod ideologią "byleby coś było". Fajnie by było, gdyby magazyn był chociaż w połowie na poziomie Focusa, National Geographic, ale nie ma na to aktualnie potencjału. Niestety, nad czym boleć trzeba i rozwiązania szukać usilnie.
"Co do mojego artykulu mialem go napisac i taki byl zamiar, chcialem wspomoc magazyn ale praca zajmowala mi zbyt wiele czasu i zmeczenie spowodowalo ,ze motywacja odeszla, stwierdzilem,ze skoro nie otrzymales ode mnie materialu w postaci artykulu to automatem zrozumiesz,ze poprostu go nie napisalem i nie bedziesz mnie bral pod uwage przy naborze - wrecz logiczne."
Oj, nie sądź, że do dnia dzisiejszego liczyłem, że coś napiszesz. Byłbym wtedy skrajnym idealistą, a w oczach wielu głupcem. Tylko po prostu miło i kulturalnie jest, gdy się napisze przykładowo "Przepraszam, ale nie mam siły/motywacji/czasu. Rezygnuję. Dziękuję za poświęcony czas.". O to tutaj chodzi.
Napisanie takiego czegoś nie zajmuje więcej jak 60 sekund, a atmosfera robi się sympatyczniejsza, ludzie są życzliwsi. Same pozytywne emocje.
"Panie moralnie to się weź do roboty, bo sobie reprezentacje na glowe wziales, magazyn w PPM , a dodatkowo masz jeszcze swoje kluby i widze,ze myslisz,ze nikt nie zauwaza pasywnosci i biernosci podczas twoich rzadow w magazynie."
Nadal belki w swym oku nie dostrzegasz. Polecam okulistę. Tak, mógłbym być aktywniejszy, obrotniejszy w kontekście magazynu i byc może mam za dużo na swej głowie, owszem i miło mi, że się martwisz o ilość mojego czasu. Doceniam. ALE jest jedno ale.
W mojej subiektywnej opinii, jesteś jedną z ostatnich osób, która powinna oceniać innych w kontekście wywiązywania się z obietnic, robotności i brania wielu robót na siebie i późniejszego niewyrabiania, a to zgodnie z maksymą "Najpierw zacznij zmieniać świat od siebie, dopiero potem zmieniaj innych". Zapomniał Pan, jak kandydował Pan na urząd selekcjonera kadry U19 w koszykówce? To było parę dni temu. Średnio tka Pan z reprezentacją seniorów w nożnej, a chce jeszcze brać się za kolejną ekipę? Po cóż to? No, jeszcze muszę wspomnieć tą chęć zostania redaktorem. Od ponad roku ponoć obiecujesz, że napiszesz jakiś artykuł. I gdzież ten artykuł jest? Nie mówię, że nie masz prawa do oceny, bo masz je jak każdy człowiek, tylko to wygląda komicznie dla osoby postronnej. Jest tutaj znacznie więcej osób od Ciebie, których zdanie w tych kwestiach coś znaczy i jest respektowane.
Co innego, gdy mamy osobę X, która robi swoje (nie musi być dziennikarzem), jest szanowana i się wypowie konstruktywnie na temat magazynu i jej ocena będzie nawet skrajnie negatywna, a co innego, gdy ktoś hucznie od ponad roku rozpowiada, że hurr durr w magazynie jest źle, więc weźmie magazyn za swoje ręce i się zobowiązuje do pisania 3 artykułów na miesiąc, a potem zapał mu mija i nie ma napisanego ani jednego artykułu i co śmieszniejsze, powtarza taką akcję co jakiś czas. Ocena osoby pierwszej będzie szanowana, ocena osoby drugiej - nie.
Proste. Tak ten świat jest zbudowany.
Gdybym był Tobą, to siedziałbym cicho i zaczął zmiany od siebie. Wyrób sobie szacunek u społeczności, a potem dopiero licz, że Twoje opinie, oceny, wnioski będą jakkolwiek respektowane i rozważane przez innych.
Uwierz, że ta burza wcale nie idzie o to, że w magazynie jest świetnie, bo jak już mówiłem i co widać w praktyce - nie jest. Tu chodzi o to, że Twoje oceny nie mają jakiejkolwiek wartości.
Yogi nie odpisuj mu bo za ten czas co mu poświęciłeś juz mógł powstać jakiś artykuł
Masz rację. Pół godziny poświęciłem na odpisanie Domissowi, zamiast na kontynuowanie swoich myśli w przewodniku po taktykach koszykarskich. Bleh. Jednak nie trawię takiej patologicznej dwulicowości, hipokryzji. De facto powyższy wywód mógłby istotnie służyć za jakiś artykuł. Może go skopiuję do admina, doprawię odpowiednio kolorkami, skompiluję te przemyślenia z pracami Freuda i filozofią J. S. Milla, żeby było barwniej. Będzie co czytać w cyklu "Yoyogi bawi, Yoyogi uczy".
Nie ma co ukrywać Twój post z 18:50 to całkiem pokaźnej treści art
Czekam na Twój art o koszu!

Osobiście czekam na Twój artykuł, który obiecałeś rok temu? I nie mogę się doczekać, a w magaznynie zamiast 12 miesięcy jest przestój miesięczny

Τα αγαπημένα σας θέματα
Νεότερες δημοσιεύσεις