
Selecciona un país: |
![]() |
Polonia |
Policzna lubi statystyki...Gdyby istniał magazyn PPM ( a był kiedyś), jako redaktor prowadzący byłby właściwym człowiekiem na właściwym miejscu...

Też tak myślę, można by przywrócić magazyn i jak by chciał mógłby go prowadzić.
Myślałem nad tym już po zasadniczym, ale nie śledziłem rynku, a co bidnąłem godzinkę/dwie przed to mnie przelicytowali

Dowalili mi tą konferencje. Często mam pecha i trafiam do mocniejszej konferencji ale chyba do takiej mocnej i wyrównanej jak w tym sezonie to jeszcze nie trafiłem.
Ehhh nie ma to jak trafić do mocnej konferencji w której ma sie większą siłe tylko od jednej drużyny i na inauguracje przegrać właśnie z tą drużyną. Ciężko wtedy o optymizm.
Nie marudź. PPM najwyraźniej zwrócił mi to, co zabrał 2 godziny wcześniej, kiedy przegrałem mecz na szczycie swojej ligi w piłce nożnej, kiedy było to najmniej spodziewane - do przerwy remisowałem, a kiedy w przerwie podwyższyłem ważność z normalnej na wysoką, to rywal (i też nasz kolega ligowy - jms580) wpakował mi 3 gole i weź tu zrozum.
Drobną porażkę jedną bramką bym zrozumiał, ale mając przewagę siłową i od drugiej połowy też przewagę w ważności, to dla mnie jakieś wynaturzenie te 3:0.
Cóż, zdarza się, bo to jednak dalej wyjątek, a nie zasada. Da się przeboleć.
Do kosza wracając, to weź tę porażkę w koszu pozytywnie. Skoro ja potrafiłem bez wysiłku Cię pokonać, jako ten słabszy, to pokazuję, że i Ty też możesz tych silniejszych w naszej konferencji pokonać podobnie. Nie ma co się załamywać. Dramat to by był, gdyby silniejszy zawsze wygrywał.
Swoją drogą, to chętnie bym spadł, bo chciałbym odbudować sobie finanse klubowe oraz poinwestować w infrastrukturę, a gra w Ekstraklasie mi na to nie pozwala. No, ale jakoś spaść też ciężko.

Drobną porażkę jedną bramką bym zrozumiał, ale mając przewagę siłową i od drugiej połowy też przewagę w ważności, to dla mnie jakieś wynaturzenie te 3:0.

Do kosza wracając, to weź tę porażkę w koszu pozytywnie. Skoro ja potrafiłem bez wysiłku Cię pokonać, jako ten słabszy, to pokazuję, że i Ty też możesz tych silniejszych w naszej konferencji pokonać podobnie. Nie ma co się załamywać. Dramat to by był, gdyby silniejszy zawsze wygrywał.

Swoją drogą, to chętnie bym spadł, bo chciałbym odbudować sobie finanse klubowe oraz poinwestować w infrastrukturę, a gra w Ekstraklasie mi na to nie pozwala. No, ale jakoś spaść też ciężko.

A pro po ważności Yoyogi, ja mając silniejszy zespół, grając b wysoko przeciw b niskiej melexu, przegrałem 3 z 5 meczów w półfinale konferencji poprzedniego sezonu...
I weź tu zrozum...


Stąd też w koszu nie szaleję z ważnością i zwykle jadę na niskiej, mimo że mam słabszy zespół od ok. 10 ligowych rywali (uśredniając te kilka sezonów, kiedy gram w tej klasie rozgrywkowej), bo gra na wyższych ważnościach nie sprawia, żebym częściej silniejszych pokonywał. Często jest właśnie tak, że tych silniejszych pokonuję grając na niskiej. Nawet Eternal raz tak przegrał ze mną w lidze. 
Zatem - nie ma co przeceniać tej ważności. Lepiej oszczędzać energię przez niższe ważności, zachowując tym samym jak największą siłę zespołu. Tak wyjdzie lepiej i w sumie wychodzi, skoro już któryś sezon z rzędu tu jestem, mimo że właśnie mój skład nie porywa.
W nożnej jakoś do niższych ważności się przekonać nie potrafię, jeśli gram z podobnymi rywalami. Przy czym to bardziej kwestia samopoczucia, a nie jakieś działanie rozumne. Wolę grać na normalnej i mieć spokój w głowie, a nie grać na niskiej, przegrać i mieć potem żal, że mogłem grać na tej normalnej.

Zatem - nie ma co przeceniać tej ważności. Lepiej oszczędzać energię przez niższe ważności, zachowując tym samym jak największą siłę zespołu. Tak wyjdzie lepiej i w sumie wychodzi, skoro już któryś sezon z rzędu tu jestem, mimo że właśnie mój skład nie porywa.
W nożnej jakoś do niższych ważności się przekonać nie potrafię, jeśli gram z podobnymi rywalami. Przy czym to bardziej kwestia samopoczucia, a nie jakieś działanie rozumne. Wolę grać na normalnej i mieć spokój w głowie, a nie grać na niskiej, przegrać i mieć potem żal, że mogłem grać na tej normalnej.
Musiałbym sobie chyba pro do kosza ogarnąć teraz, bo czasem zapomnę zmienić cennik biletów i przez to się traci cenny pieniądz.
Już ok. 2 mln w plecy jestem, bo nie przestawiłem po sparingu ceny za bilety na mecz ligowy z Protowem.

Temas favoritos
Ultimos comentarios