Ja swego rodzaju zaskoczenie miałem w starciu z Olsztynem. Myślałem, że mecz ten spokojnie wygram, a to ze względu na znaczną przewagę w sile na moją korzyść w układzie 108 do 123, więc nawet wystawiłem na początku niższą ważność.
Jakże się zdziwiłem w trakcie meczu, że jednak tak łatwo nie było, gdyż Olsztyn na mecz ze mną wyszedł wzmocnionym składem (z siłą 125), której to opcji takiego wzmocnienia nie przejrzałem, iż może zaistnieć. Trudno, moja wina.

Czasem jak się na szybko klika i nie robi głębszej analizy rywala to tak jest.