Padłem "Zbastuj troche i nabierz dystansu do tej gry, bo jak sie pisze do ciebie na luzie to zaraz bylemu mistrzowi gry wyjeżdżasz chlopie z regulaminami, gdzie w regulaminie jak byk masz napisane, ze nie mozesz krytykować decyzji gma na forum, a ty ciagle krytykujesz, ze sprawdzalem kliki userow, co robi kazdy mistrz gry od czasu do czasu. " Ty ukończyłeś szkołe podstawową? Tak szczerze pytam, bo z tego co widzę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i to dość duży. Sprawdzałeś kliki unserów czy pisałeś o tym, że sprawdzałeś pocztę by teraz napisać, że nie miałeś takiej możliwość? Z premedytacją wprowadzasz gracza w błąd? I krytykuje działania BYŁEGO gm, a nie obecnego i to chyba jest różnica. Kapitan? Mogłem być gdy Ty zapewne nie miałeś jeszcze żadnego posta na forum, a kapitanem był Eulen. Zrezygnował z powodu wojska i miałem go zastąpić i co zrobiłem? Odmówiłem, bo nie chwytam się wszystkiego co mi oferują. Tym się różnimy, a że Cię wywalili pokazuję tylko to jak się spisywałeś.
Kończysz grę już od roku, dwóch? Masz jaja to usuń zespoły nie loguj się i tyle? Po co pisanie co pół roku "kończe, kończe", "usuwam zespoły". Mniej gadania, a więcej roboty i tyle wystarczy.
选择一个国家: |
![]() |
波兰 |
Nie znam sie na taktykach, a juz na pewno nie znam sie na taktykach w koszu, ale ktos kto czytal "pomoc" musi sie zdziwic patrzac na podsumowanie dzisiejszej wpadki z Chile. Szybki - mniejsza skutecznosc rzucania (i to przy wyraznie nizszym rzucie)? Wyzsza waznosc (i to przy wyzszej sile!) pomaga? Nie znam sie tez na koszu w realu ale akurat continuity i rzuty pod koszem to mi sie nie wydaje ze to idealna kombinacja.
Moze Latynosi mieli lepiej zgrane taktyki. I oczywiscie jakiejs przepasci w sile tez nie bylo, a los musi komus ciut wiecej sprzyjac.
Tylko jedno ale - tak sezon w sezon mamy (w seniorach) ten ciut mniej? Przykre.
Moze Latynosi mieli lepiej zgrane taktyki. I oczywiscie jakiejs przepasci w sile tez nie bylo, a los musi komus ciut wiecej sprzyjac.
Tylko jedno ale - tak sezon w sezon mamy (w seniorach) ten ciut mniej? Przykre.
Zasluzenie wygrali. Grali u siebie + lepsze taktyki no i win. Nic wielkiego.
Kpina to sa frekwencje naszej kadry U19 w rundzie kwalifikacyjnej i rowniez w rundzie przedwstepnej Mistrzostw Swiata. Nie mielismy ani razu pelnej hali, a dzisiaj ledwo 13 tysiecy. Masakra.
Pozostane przy swoim zdaniu, bo z calym szacunkiem dla Twojej znajomosci taktyki, odpowiedz typu "pomidor" nigdy mnie nie przekonuje.
To zerknik na moje wyniki u19 i potem dalej wypisuj te kocopoly o tym, ze przegrana z siłą mniejsza o 7 na wyjeździe to wielki pech.
Może po kolei, bo akurat też jestem w nastroju do wymiany poglądów. Pomijał będę tylko te partie wpisów szanownego Kolegi, które dodaje on świadomie w celu podniesienia temperatury argumentacji (chyba nie muszę wskazywać palcem we wpisie wyżej?), bo to nie w moim stylu żeby pojedynkować się na personalne docinki.
Więc sugeruje Kolega, że w moim wpisie oryginalnym stwierdzam, że przegrana której dotyczy ta rozmowa, to był wielki pech? Na podstawie którego konkretnie fragmentu mojej wypowiedzi? Znamy się z forum nie od dziś, więc podkreślam, że proszę o cytat wyjęty bez przeróbek z mojego wpisu.
Z góry też zaznaczam, że jeżeli Kolega interpretuje: "musi się zdziwić" lub "mamy (...) ten ciut mniej", nie mówiąc już o "oczywiscie jakiejs przepasci w sile tez nie bylo, a los musi komus ciut wiecej sprzyjac" jako "wielki pech", to używamy języka tak bardzo odmiennego, że nie widzę szansy na merytoryczną wymianę poglądów. A inna mnie nie interesuje.
Żeby nie dawać podstaw do twierdzenia, że czepiam się słówek żeby uniknąć właśnie merytorycznych argumentów - dopuszczam możliwość, że Kolega użył formy de facto przeinaczającej faktyczną treść mojego wpisu nie dlatego, że przypisujemy pewnym zwrotom inne znaczenie, ani nawet nie ze względu na zbyt pobieżną analizę tekstu do którego Kolega się ustosunkował, tylko żeby ułatwić sobie zadanie na wypadek gdyby z prostej wymiany stwierdzeń miała się zrobić dłuższa rozmowa. Niestety, rozmowa na takim poziomie, choć niewątpliwie miałaby walor podniesienia poziomu emocji, absolutnie mi nie odpowiada. W razie gdyby miało się okazać, że z jakiegoś powodu, złego nastroju czy czegokolwiek innego, faktycznie takie, a nie z dziedziny języka, jest wytłumaczenie, to przed podjęciem przeze mnie merytorycznej dyskusji z pozostałą częścią wypowiedzi Kolegi (tej, do której jeszcze się nie odniosłem), poproszę o sprostowanie. Nie musi być na forum. Wystarczy na pw.
Więc sugeruje Kolega, że w moim wpisie oryginalnym stwierdzam, że przegrana której dotyczy ta rozmowa, to był wielki pech? Na podstawie którego konkretnie fragmentu mojej wypowiedzi? Znamy się z forum nie od dziś, więc podkreślam, że proszę o cytat wyjęty bez przeróbek z mojego wpisu.
Z góry też zaznaczam, że jeżeli Kolega interpretuje: "musi się zdziwić" lub "mamy (...) ten ciut mniej", nie mówiąc już o "oczywiscie jakiejs przepasci w sile tez nie bylo, a los musi komus ciut wiecej sprzyjac" jako "wielki pech", to używamy języka tak bardzo odmiennego, że nie widzę szansy na merytoryczną wymianę poglądów. A inna mnie nie interesuje.
Żeby nie dawać podstaw do twierdzenia, że czepiam się słówek żeby uniknąć właśnie merytorycznych argumentów - dopuszczam możliwość, że Kolega użył formy de facto przeinaczającej faktyczną treść mojego wpisu nie dlatego, że przypisujemy pewnym zwrotom inne znaczenie, ani nawet nie ze względu na zbyt pobieżną analizę tekstu do którego Kolega się ustosunkował, tylko żeby ułatwić sobie zadanie na wypadek gdyby z prostej wymiany stwierdzeń miała się zrobić dłuższa rozmowa. Niestety, rozmowa na takim poziomie, choć niewątpliwie miałaby walor podniesienia poziomu emocji, absolutnie mi nie odpowiada. W razie gdyby miało się okazać, że z jakiegoś powodu, złego nastroju czy czegokolwiek innego, faktycznie takie, a nie z dziedziny języka, jest wytłumaczenie, to przed podjęciem przeze mnie merytorycznej dyskusji z pozostałą częścią wypowiedzi Kolegi (tej, do której jeszcze się nie odniosłem), poproszę o sprostowanie. Nie musi być na forum. Wystarczy na pw.
Przelicz sobie ile procent jest równe 7 różnicy pomiędzy 150 a 157. Nie patrz na poziom sil tylko na procentową różnice w sile.
Co innego 80 vs 87 a co innego 150 vs 157.
Wlasna hala to około 15% więcej szans na wygraną.
Co innego 80 vs 87 a co innego 150 vs 157.
Wlasna hala to około 15% więcej szans na wygraną.
Tak się nie uda. Nie, kiedy się uprę. A jestem w nastroju żeby się uprzeć. Czekam na sprostowanie lub alternatywne wyjaśnienie - nie na wykład nie na temat.
ps. Jeżeli było zbyt skomplikowane / użyłem niezrozumiałych wyrazów / sformułowań - proszę o cytacik. Spróbuję jaśniej.
Ale Ty w finałach nie potrafiłeś wygrać z nikim mocniejszym. Wygrywasz tylko ze słabszymi

Ty zycie przegrałeś i jakos żyjesz. To ja meczy kadry nie moge? Hahahha
Nic nie jest zbyt skomplikowane. Chodziło mi jedynie o to, że różnica w sile wynosi 5% na korzyść Polski i w takim meczu wszystko się może zdarzyć zwłaszcza na wyjeździe i nie ma co się rozwodzić czy mieliśmy szczęście czy nie. Wiecej luzu to tylko PPM - nie marnuj chlopie czasu na pisanie postow na A4 tutaj - spozytkuj to na cos pozyteczniejszego, bo ten projekt ledwo juz zipie i takie sa fakty.
Trochę mnie korci, żeby jeszcze trochę to pociągnąć w tę samą stronę. Ale właśnie wybiła dwunasta, a o dwunastej zmieniają mi się nastroje.
Więc nie pociągnę. Na marginesie, do twoich argumentów już niestety też nie będzie okazji się odnieść, bo były całkiem nie apropos (piszez o co Tobie chodziło, a pomijaz o co mnie - autorowi oryginalnego wpisu chodziło), więc zostawiałem je na moment, kiedy wyjaśnimy sobe tę część która była apropos.
Dla ewentualnych skonfundowanych - zacząłem od tego że zarzuciłem grze, że informacje które powinny pomagać w zrozumieniu gry, pomagają w takim stopniu jak pomocna by była informacja "masz kostkę, na której jest od 1 do 6 oczek" w której zabrakło "ale to absolutnie nie jest sześcian"
Po czym doszła do głosu frustracja, że coś ten los nie za bardzo chce nam pomagać. I tylko do tej części wpisu odniósł się mój rozmówca, przeoczywszy, że frustracja już w następnym zdaniu ustępuje ocenie bardziej wyważonej.
Próba z mojej strony uściślenia pozycji nie powiodła się, więc nie ma szansy na dyskusję. A ponieważ zdaje się obu nam przeszła, choć z innych powodów, ochota na wzajemne irytowanie się, powodów do podtrzymywania tematu nie widzę.
Więc nie pociągnę. Na marginesie, do twoich argumentów już niestety też nie będzie okazji się odnieść, bo były całkiem nie apropos (piszez o co Tobie chodziło, a pomijaz o co mnie - autorowi oryginalnego wpisu chodziło), więc zostawiałem je na moment, kiedy wyjaśnimy sobe tę część która była apropos.
Dla ewentualnych skonfundowanych - zacząłem od tego że zarzuciłem grze, że informacje które powinny pomagać w zrozumieniu gry, pomagają w takim stopniu jak pomocna by była informacja "masz kostkę, na której jest od 1 do 6 oczek" w której zabrakło "ale to absolutnie nie jest sześcian"

Po czym doszła do głosu frustracja, że coś ten los nie za bardzo chce nam pomagać. I tylko do tej części wpisu odniósł się mój rozmówca, przeoczywszy, że frustracja już w następnym zdaniu ustępuje ocenie bardziej wyważonej.
Próba z mojej strony uściślenia pozycji nie powiodła się, więc nie ma szansy na dyskusję. A ponieważ zdaje się obu nam przeszła, choć z innych powodów, ochota na wzajemne irytowanie się, powodów do podtrzymywania tematu nie widzę.
Od informacji masz szacunki experta. Tam miales procentowo rozpisana szanse na zwycięstwo. Jak wynosiła powyżej 80% to w 9 na 10 przypadków miałeś pewny win. Jeden dzień mógł byc tak zwanym "bad day", w którym postawa drużyny jest słabsza.
你喜欢的游戏主题
最新主题