Tak często jest, że jak czegoś oczekujemy, to potem rzeczywistość nas weryfikuje negatywnie.

Tyle dobrze, że też często się niespodziewane niespodzianki in plus dzieją, dla wyrównania.
Ja zawijam do II ligi, żeby się odbudować finansowo. Zobaczymy, kiedy wrócę ponownie.