Selecciona un país: |
![]() |
Polonia |
Naprawdę fajnie jednak bywają mecze w których sędzia pokonuję tyle kilometrów co najlepsi zawodnicy danych zespołów. IO co? Mówi coś o zmęczeniu? Nie, a zarabia 90% mniej niż gwiazdki naszej ligi.
Ja mówię tylko, że jak gra Toulouse, czy Lyon w temperaturze 32stopnie C to sędzia meczu nie przerywa na schłodzenie organizmu. A jak gra Bełchatów z Koroną w temp. 28stopni C to sędzia mecz przerwał. To świadczy o słabszej wydolności naszych piłkarzy, co z kolei jest spowodowane mniejszym profesjonalizmem i zaangażowaniem na treningach.
Przepisy na które się tak pewnie powołujesz nie istnieją więc przeczytać ich nie mogłeś - to tak na pocieszenie
W kwestiach temperatur są tak zwane "zalecenia" (czyli że sędzia wcale NIE MUSI, ale MOŻE).
Zalecenie 1.: przy temp. -15 C mecz może zostać odwołany.
Zalecenie 2.: przy temp. +31 C należy rozważyć przerwanie meczu w celu uzupełnienia płynów i schłodzenia organizmu.
Mimo to w profesjonalnych ligach zalecenia się nie stosuje się zbyt często
Wiadomo, że piłkarscy emeryci w Polsce mają słabszą wydolność organizmu - dobra decyzja sędziego.
Przepisy na które się tak pewnie powołujesz nie istnieją więc przeczytać ich nie mogłeś - to tak na pocieszenie

Zalecenie 1.: przy temp. -15 C mecz może zostać odwołany.
Zalecenie 2.: przy temp. +31 C należy rozważyć przerwanie meczu w celu uzupełnienia płynów i schłodzenia organizmu.
Mimo to w profesjonalnych ligach zalecenia się nie stosuje się zbyt często

Skoro sędzia mógł przerwać i zrobił to, to po co robisz taką aferę?
A w naszej lidze słyszałeś, żeby czesto przerywano meczy z powodu upału?
A w naszej lidze słyszałeś, żeby czesto przerywano meczy z powodu upału?
Robię aferę, bo mnie ta decyzja zszokowała, a komentatorzy z PZPN oczywiście jej przyklasnęli. Po drugie zalecie mówi o 31 st C a mecz odbywał się w temp 28 st C. Po trzecie w lidze polskiej widzę taką sytuację rzadko (na szczęście), natomiast w innych ligach nie widziałem takiej sytuacji NIGDY.
Nie robię afery tylko zwracam uwagę na pewne fakty
Nie robię afery tylko zwracam uwagę na pewne fakty

Może sedzia widział, że grajki już ledwo zipią i nie chciał mieć żadnego na sumieniu
Zresztą co do przygotowania kondycyjnego i intensywności treningów w polskich klubach to nie ma co się spierać. Wiadomo, że jest tragicznie. Wystarczy posłuchać jak jęczy większość wyjeżdżających grać na Zachód i jak najczęściej przebiegają ich kariery. Myślę, że nieprzypadkowo od kilkunastu lat żaden Polak nie zaistniał w Anglii (nie licząc bramkarzy).

Rasiak dawal rade w Championskip, w sumie to tez Anglia

Ale już taki Frankowski, który ma opinię największego lenia (pod względem trenowania) Jagiellonii popłynął w Wolverhampton

Ale już taki Majewski, który do najpracowitszych nie nalezy niezle sobie radzi w Nottingham.
to moze on dla siebie te przerwe zrobil, czy sie napic:d
a po 2 jak juz mowilem, to nie jest od zmeczenia, tylko do uzupełnienia wody, bo przy takiej temp. mozna sie latwo odwodnic:p
Świetny kawałek artykułu na portalu weszło oddający realia ekstraklasowe:
"W Polsce coraz trudniej jest grać w piłkę nożną. Zazwyczaj jest za zimno albo za ciepło, co oznacza, że te "temperaturowe widełki" są bardzo, bardzo wąskie i rzadko spotykane. Do tego pory rozgrywania meczów też nie zachęcają. Albo za wcześnie, albo nie ten dzień tygodnia (wiadomo - niedziela). Problemem jest też to, że czasami pada (fatalnie), a czasami nie (jeszcze gorzej). No i wieje (a to źle), albo nie wieje (duszno, powietrze stoi, kaplica)."
I drugi:
"Za gorąco, za zimno, za sucho, za mokro, wieje, nie wieje, za twardo, zbyt grząsko, niestety pada, niestety nie pada, murawa zbyt śliska, murawa zbyt tępa. Nasi ligowcy mają naprawdę trudne życie. Dopiero co zrobiła się ładna pogoda - taka, że w dzieciństwie od razu brało się piłkę pod pachę i szło grać - a oni już narzekają. Pavol Stano: - Chwała chłopakom za to, jak bronili w takiej pogodzie. Marcin Kaczmarek: - Ciężkie warunki. Trzeba było grać przy pełnym słońcu.
Aż trudno uwierzyć, że nasi milusińscy wytrzymują te wszystkie kaprysy pogody. Czuć, że to zawodowi sportowcy. Wielu by się poddało i na zielonej trawce rozkosznie położyło, a oni do końca utrzymywali pion.
Na szczęście, drodzy panowie, został jeszcze tylko tydzień ligi! I do sierpnia - fajrant!"
"W Polsce coraz trudniej jest grać w piłkę nożną. Zazwyczaj jest za zimno albo za ciepło, co oznacza, że te "temperaturowe widełki" są bardzo, bardzo wąskie i rzadko spotykane. Do tego pory rozgrywania meczów też nie zachęcają. Albo za wcześnie, albo nie ten dzień tygodnia (wiadomo - niedziela). Problemem jest też to, że czasami pada (fatalnie), a czasami nie (jeszcze gorzej). No i wieje (a to źle), albo nie wieje (duszno, powietrze stoi, kaplica)."
I drugi:
"Za gorąco, za zimno, za sucho, za mokro, wieje, nie wieje, za twardo, zbyt grząsko, niestety pada, niestety nie pada, murawa zbyt śliska, murawa zbyt tępa. Nasi ligowcy mają naprawdę trudne życie. Dopiero co zrobiła się ładna pogoda - taka, że w dzieciństwie od razu brało się piłkę pod pachę i szło grać - a oni już narzekają. Pavol Stano: - Chwała chłopakom za to, jak bronili w takiej pogodzie. Marcin Kaczmarek: - Ciężkie warunki. Trzeba było grać przy pełnym słońcu.
Aż trudno uwierzyć, że nasi milusińscy wytrzymują te wszystkie kaprysy pogody. Czuć, że to zawodowi sportowcy. Wielu by się poddało i na zielonej trawce rozkosznie położyło, a oni do końca utrzymywali pion.
Na szczęście, drodzy panowie, został jeszcze tylko tydzień ligi! I do sierpnia - fajrant!"
tak... a pozniej sie dziwia, ze ida za granice i nic nie graja
ot taki franek lowca bramek

ot taki franek lowca bramek

Akurat Franek był jednym z nielicznych, którym wyszło za granicą.
Nie wyszło mu źle, ale kariery zagranicznej też nie zrobił. Kilkanaście bramek we francji i niespełna 10 w hiszpanii to by było na tyle. Nie liczę epizodów w korei czy w usa
Temas favoritos
Ultimos comentarios