
选择一个国家: |
![]() |
波兰 |
Ciekawe rzeczy piszecie panowie. Przewidywalny? Na tym etapie gdzie drużyny są wyrównane nic nie jest do przewidzenia. Taktyki w poszczególnych kwartach nijak się mają do ustawień taktycznych.W zasadzie to na moje w ogóle nie działają
Grając ostrożnie z tym samym rywalem tymi samymi taksami, raz mam 15 fauli a raz 30, grając taksą 'rzuty za 3' oczekuje rzecz jasna więcej rzutów za 3 a i z tym jest różnie bo czasem mam ich mniej niż grając 'rzutami spod kosza'. Dlaczego grając 'kombinacją' mając ją na 100% dwaj najbardziej kryci zawodnicy zdobywają najwięcej punktów? Póki co taktyki traktuje z przymrużeniem oka.

Przewidywalny to złe określenie. W tym momencie, przed każdym spotkaniem, ciężko przewidzieć, kto wygra mecz, głównie z przyczyny którą podałeś - wszystko jest równe, niczym stół do bilarda. Niemniej jednak, niektóre osoby (w tym chociażby ja), przez ten czas, w jakim koszykówka trwa, potrafiły już sobie wypracować pewne schematy gry, które zwiększają ich szansę na wygraną. Faktem jest, że ów schematy jeszcze bardzo niedoskonałe są, a do perfekcji to im daleko, jednak patrząc po moim poprzednim sezonie, te schematy dały mi możliwość osiągnięcia wcześniej wspomnianych rezultatów, pomimo dość lichego składu. Gdyby to było wszystko takim totalnym misz-maszem, zapewne statystyka zwycięstw w ubiegłym sezonie nie wynosiłaby u mnie jakichś 80%, tylko około 50%. Też należy mieć na względzie to, że zdarzają się mecze, gdzie nawet idealnie trafione ustawienie (idealne, według wypracowanego już schematu i sprawdzonego w wielokrotnie w praktyce, tutaj akurat odnoszę się do hokeja, gdzie takie rzeczy mają miejsce) nie dadzą pożądanego efektu, w postaci wygranej. Takie pojedynki również się zdarzają, co symuluje sytuacje występujące w realnym sporcie, gdzie czasem faworyt przegrywa, chociaż nie powinien. Pamiętać też należy o wszelkich niedoskonałościach silnika, bo takie też występują. Reasumując, rola menadżera sprowadza się do tego, by swoimi działaniami, zwiększał szansę na wygraną swojej ekipy jak najbardziej, jak to tylko jest możliwe. Czysto matematycznie, nigdy nie zajdzie sytuacja, gdzie wygrana jednej drużyny będzie pewna w 100%. Zawsze maksymalną wartością, jaką można osiągnąć w tej materii, jest 99%.
Chciałem zauważyć, że w koszu realnym jak u przeciwnika szczególną uwagą obdarzysz głównego snajpera, to swoje zwykle i tak rzuci, tyle że mniej i na mniejszej skuteczności. Może to nadal oznaczać, że najwięcej w swoim zespole. 
W każdym razie też stosuję często kombinację, ale nie liczę, że mi to samo wygra mecz.

W każdym razie też stosuję często kombinację, ale nie liczę, że mi to samo wygra mecz.
Wcale nie twierdzę, że gra kombinacją przy 100% wypracowanej taktyki wyeliminuje na 100% krytego zawodnika z gry
To by nie było ani logiczne ani realne. Miałem tu bardziej na myśli skuteczność tej taktyki, bo między 0% czy 100% różnicy póki co nie widzę, ale testy trwają


Zgadzam się z tym co napisałeś w 100%, też bym nie awansował do II.3 gdybym nie robił nic w tym kierunku, to oczywiste. Tylko wg mnie tutaj tą przewagę nad innymi uzyskałem nie tylko składem, ale też szybko wyśrubowanym zgraniem i oszczędzaniem energii przez cały sezon. Później też dojdzie trening i doświadczenie bo póki co to jest jeszcze na marnym poziomie. Chodzi mi głównie o same taktyki, że ciężko zauważyć ich wpływ na grę i też wcale nie twierdzę, że nie działają , tylko myślę , że to ma mniejszy wpływ na osiągane wyniki. W PN od dobrych 10 sezonów gram cały czas tą samą taksą, zmieniają się tylko zawodnicy i wcale nie narzekam. W kosza grając kilka meczy z tą samą drużyną tymi samymi taksami rozbieżności w wynikach i statystykach są bardzo różne i całe szczęście, bo to jest właśnie ta cała losowość, której niektórzy tak bardzo nie lubią
I dlatego też czasem nie widzę w tym wpływu taktyk na grę. Tak to sobie teraz tłumaczę


Co Wy tam chłopaki wyprawiacie? Jeszcze Damek i Yoyogi trzymają głowę nad powierzchnią wody, ale Cichy idzie w pełnym zanurzeniu!!

Ja spokojnie 
Dzisiaj troszkę pecha, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie już dopisywało mi tylko szczęście

Dzisiaj troszkę pecha, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie już dopisywało mi tylko szczęście

Cichy zamienił się w U-boota, a zapewne niedługo rozpocznie nieograniczoną wojnę podwodną przeciw wszystkim, polując na alianckie okręty. Nieokiełznana istota z niego.
Mówisz, że oszczędzałeś energię i osiągnąłeś dobry wynik? No zgoda, jednakże ja energii nie oszczędzałem zbytnio (ale też ich zbytnio nie zajeżdżałem, byłem pod tym względem typowym zjadaczem chleba, który lubi jechać na normalnej ważności), a też wynik osiągnąłem dość dobry. Silnik w koszu teraz jest na tyle specyficzny, że samą ważnością meczu się nie wygra. Jest od groma przypadków, gdzie na bardzo niskiej, możesz wygrać z bardzo wysoką. Czemu tak jest? Ano trafiony schemat, którego nawet wyższa ważność nie potrafi zniwelować na tyle, aby drużyna grająca wyżej wyszła zwycięsko. W innych sportach, wyższą ważność stosuję w ramach asekurcji, w razie gdyby mi taktyka nie weszła, bramkarz rywala miał dobry dzień, albo meteor uderzył w Czelabińsku. Wtedy wyższa ważność pozwala mi jako tako dotrwać w dobrym stanie do końca spotkania, a nawet i wygrać go, mimo, że taktyka nie była trafiona idealnie, a co najwyżej średnio. W koszu takiej rzeczy prędko się nie doczekamy. Stawka się musi rozciągnąć nieco bardziej, aniżeli na różnicę 2-3 punktów w sile drużyny, jak to teraz ma miejsce.
Ja o gruszce Ty o pietruszce. Ja twierdze, że taktyki mają mniejszy wpływ na wynik, Ty zaś że energia ma mniejsze znaczenie na tym etapie. Grałem w III lidze gdzie byli tacy co grali od razu na b.wysokiej i na początku sezonu wygrywali,ale długo ich ten happy time nie trwał. Nic, pożyjemy zobaczymy, za wcześnie jeszcze chyba żeby wyciągać jakieś głębsze wnioski.
Niepotrzebnie odbijasz do skrajności. Nie mówiłem o sytuacji, gdzie ktoś rżnął na bardzo wysokiej, gdyż to "świetnie" się odbija na ich ratingach meczowych. Jak ktoś bardzo molestuje swoją ekipę przez cały sezon, to potem mu już nic nie pomoże, choćby i najlepszą taktykę dobrał. Przy równych zespołach (lub takich, gdzie różnica nie jest zbyt duża), taktyka może zdziałać cuda, co pokazał mój zeszły sezon. Maksymalnie zajechana drużyna A, nie przeciwstawi się oszczędzanej drużynie B, z tej przyczyny, że w drużynie A na skutek skrajnego zajechania, ratingi jej graczy są skrajnie niskie. W tej chwili dobrze dobrana taktyka w przypadku wyrównanych ekip może zrobić różnicę, energia różniąca się nieznacznie (tak do 10 punktów), nie ma aż takiego znaczenia. Wygrywałem w zeszłym sezonie z LeoDarrem pomimo tego, iż jego ekipa miała energię coś w okolicach 95, a u mnie ta energia wynosiła przeważnie 85. Na TL widywałem już typów z energią po 40, a tacy na pewno nie daliby rady cokolwiek ugrać. To są właśnie skrajności, na które się nie powinno patrzeć, tylko eliminować od razu, bo nikt normalny nie dopuści, żeby jego gracze zjechali do tego poziomu.
Nie brnijmy w tą dyskusję dalej bo to nie ma sensu. W ogóle widzę ,że niepotrzebnie poruszałem ten temat. Mimo wszystko ja nadal będę oszczędzał energię i testował taktyki.Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Na wysokim miejscu mi nie zależy bo i tak nie planowałem wejść do II ligi.
Właśnie dobrze, że temat został poruszony, nie potrzebnie się wycofujesz. Dyskusja polega na wymianie argumentów, a nie słaniu sobie wyłącznie wzajemnie miłych słówek, bo to do niczego nie prowadzi. Ja mam swoją teorię, ty masz swoją i się wymieniamy doświadczeniami. Naturalne podejście do sprawy. Zasadniczo nasza dysputa i tak należy do kulturalniejszych, jakiie tutaj się przeprowadza, więc śpij spokojnie. Zachęcam do konstruktywnej polemiki wszystkich, którzy mają odmienne zdanie.
B.niska i może dlatego
Dam im się wystrzelać i zaatakuję później ;D

你喜欢的游戏主题
最新主题