Aż tylu nigdy ich jeszcze nie było.

W cieniu zmagań o tytuł mistrza Polski i pozostałych istotnych rozstrzygnięć w ekstraklasie rozgrywała się walka o prawo gry w tej elitarnej lidze. Najlepsze zespoły z 4 drugich lig toczyły zażarte boje, które miały wyłonić 4 szczęśliwców oraz dalszych 4 uczestników baraży. Ale cóż to ? Chyba po raz pierwszy na tak wysokim szczeblu zdarzyły się również pojedynki, w których managerowie prześcigali się w przechytrzeniu rywala i wystawieniu jak najsłabszego składu. I trzeba przyznać, że i w tej zabawie było sporo emocji. Czyżby niektórym nie za bardzo zależało na nobilitacji, pojedynkach z najlepszymi, a co za tym idzie przede wszystkim uznaniu sponsorów i nowym bajecznym ofertom wypłacanym klubom z ekstraklasy ? Trzeba przyznać, że to dość dziwne podejście ;)
Grupa 1
To była bardzo wyrównana liga mająca kilka drużyn z górnej półki, które bez problemu powinny zagościć się w 1 lidze. Dlatego playoffy zapowiadały się tutaj szczególnie interesująco. Sezon zasadniczy wygrały Boskie Sosery tfuujpana. W PO pierwszą niespodzianką była porażka wicelidera ONLY KTH z HC Los Jabolakos. To że prezes Digzy potrafi wygrywać w decydujących momentach wiadomo nie od dziś. Sam pamiętam wygrany i przegrany pojedynek z koszykarską sekcją tego klubu w dwóch różnych finałach PP, więc duża presja im nie straszna. W półfinałach poległ natomiast w 3 zaciętych meczach, jak dla mnie jeśli chodzi o siłę drużyny, główny faworyt FC Albatrosssy. Ich pogromcą okazał się radaos i jego Old Men's™.
Tym samym w finale spotkały się nr 1 i 3 sezonu zasadniczego. I radaos po raz kolejny pokazał klasę. Decydujący był pierwszy mecz, w którym nie zawahał się zagrać wysoko i wygrał po dogrywce. W spotkaniu rewanżowym na podobny manewr nie zdecydował się jego przeciwnik i Old Men's™ awansowali wyżej. Natomiast tfuujpanowi na osłodę pozostały baraże.
Boskie Sosery (1) - Old Men's™ (3) 0:2 2:3o - 1:3
Grupa 2
W tej lidze w sezonie zasadniczym, jak i w playoffach dominowały 3 drużyny: RHCP Rybnik, HK Luzianky oraz Pozor Krynica. W półfinale los skojarzył dwie z nich i pozor dość łatwo w 2 meczach ograł phoenixask. Ale na rozgrywającego świetny sezon Wojteksa (32Z-6P) nie starczyło już sił. Aczkolwiek oba spotkania były na styku, a w pierwszym doszło nawet do konkursu rzutów karnych.
RHCP Rybnik (1) - Pozor Krynica (3) 2:0 4:3s - 2:1
Grupa 3
W zasadniczym dominacja SIEKIERKI Sosnowiec. Natomiast PO to wprost koncertowa gra jednego zespołu: Szproti i jego Stalowe Jaja okazali się bezkonkurencyjni. A pamiętać należy, że startowali przecież dopiero z miejsca 6-ego. Najpierw po dwóch dogrywkach odpadł nr 3 sezonu, w półfinale ten sam los spotkał zwycięzcę sezonu zasadniczego. Natomiast sam finał z Hubi Pro Club 1990 to było już kuriozum. W pierwszych dwóch spotkaniach podział punktów, a obaj finaliści grali je na niskiej. Ale przed decydującym trzecim meczem chyba obaj prezesi uświadomili sobie, że jednak 1 liga, to nie to samo co druga i że nie będzie za łatwo i postanowili na raz oddać ten pojedynek. Mniej szczęścia w tej „zabawie” miał hubipro i jego team wbrew życzeniu prezesa awansował do 1 ligi.
Hubi Pro Club 1990 (2) - Stalowe Jaja (6) 2:1 3:4s - 8:1 - 10:2
Grupa 4
Unia Bieruń bezkonkurencyjna w zasadniczym sezonie. Natomiast same PO miały w tej lidze niespotykany przebieg. W pierwszej serii poległy zespoły z miejsc 2,3 i 4. A w półfinałach wspomniana już Unia nadspodziewanie łatwo oddała mecze znanemu z sukcesów w PP i międzynarodowego ogrania Gryfowi Szczecin. Tak więc w finale naprzeciw siebie stanęli nr 6 i 7 pierwszej fazy rozgrywek: Deadlock i Toronto Aliens oraz sumix i Gryf Szczecin. Tym razem górą był były pierwszoligowiec i wraz ze zmienioną nazwą klubu kibice dostali w sumie jednak dość niespodziewany powrót do ekstraklasy.
Toronto Aliens (6) - Gryf Szczecin (7) 2:0 4:3 - 5:4o
Mecz barażowe przebiegały wg 3 schematów.
W jednym obie drużyny podchodziły bardzo poważnie do sprawy tak jak w pojedynkach między Rangers Stars – Boskie Sosery oraz Szczawiki – Pozor Krynica.
W pierwszej parze etatowy pierwszoligowiec zitek mimo dużego zaangażowania jednak nie dał rady tfuujpanowi. Były to w sumie bardzo zacięte pojedynki i do rozstrzygnięcia były potrzebne 3 mecze, w których obie drużyny zagrały 2x na wysokiej plus 1x normala. Szkoda tak zasłużonej ekipy jak Rangers Stars, ale trzeba powiedzieć że zrobili oni wszystko aby się utrzymać.
Podobny scenariusz był w następnej parze, gdzie wszystkie mecze grane były na wysokiej ważności. Tym razem Grabciu obronił swój status i szczególnie w drugim pojedynku nie pozostawił żadnych złudzeń szturmującemu bramy ekstraklasy pozorowi.
Trochę inaczej toczyły się mecze Paulka01 z sumixem. Killersi dwukrotnie postanowili lekko odpuścić spotkanie, tak więc Gryf Szczecin dwukrotnie wyraźnie obił rywala. Tym samym od następnego sezonu po derbach Gdyni doświadczymy również derbów Szczecina w ekstraklasie.
No i wreszcie ostatnia para, tutaj to dopiero się działo. Żaden z managerów nie był zainteresowany 1 liga i obaj zrobili wszystko aby te mecze przegrać. Więc sprytu wykazał marco1980. A może to jego zawodnicy byli naprawdę słabsi ? W końcu miał większe pole do popisu, bo wybierać z pośród 70 zawodników, a z 40 to jest już pewna różnica. Ale mimo wszystko gratulacje dla bramkarza: oba mecze zagrał na 0 krążków i wpuścił 18 bramek. Zarówno "Beton", jak i "Bazylia" mogą zaczynać się bać. W plebiscycie „Bramkarz roku” ich pozycja już nie jest niezagrożona.
Rangers Stars (I.1) - Boskie Sosery (II.1) 1:2 2:3 - 2:0 - 2:3
Szczawiki (I.1) - Pozor Krynica (II.2) 2:0 3:2 - 5:1
Dębno Golden Acorn (I.1) - Stalowe Jaja (II.3) 0:2 2:6 - 4:12
KS Killers (I.1) - Gryf Szczecin (II.4) 0:2 3:7 - 0:7
Tym samym w nowym sezonie mamy aż 7 beniaminków. Tylu ich jeszcze nigdy dotychczas nie było. Oto nowe drużyny i ich prezesi:
Old Mens – prezes radaos
RHCP Rybnik – prezes Wojteks
Hubi Pro Club – prezes hubipro
Toronto Aliens – prezes Deadlock
Boskie Sosery – prezes tfuujpan
Stalowe Jaja – prezes Szproti
Gryf Szczecin – prezes sumix
Jak sobie poradzą ? Oto jest pytanie. Rzeczą raczej pewną jest to, że będzie im bardzo trudno zrobić furorę w elicie i powtórzyć wyczyn DMS z drugiego czy HDT z trzeciego sezonu. Ale może któryś pójdzie drogą Delfina i po pierwszym dobrym sezonie nadejdzie kolejny jeszcze lepszy. Oby tylko nie poszli w ślady New Jersey albo Ocelari. Bo to nie będzie raczej sukces: ani sportowy, ani finansowy. A bez dobrych finansów nie ma szansy na triumfy sportowe. Dlatego faworyci 4 sezonu to znowu: HDT, DMS, MOO YOUNGSTERS, Unia i oczywiście Delfin. Szczególnie po ostatnich jego zakupach: reprezentacyjnego obrońcy Niegomira Koguta (36,7M) oraz utalentowanego czeskiego 15 latka Tomáša Nováčka (36M). Dwa wzmocnienia za ponad 70M. To naprawdę robi duże wrażenie. Tak więc cel może być tylko jeden: obrona mistrzowskiego tytułu.
Викласти на Facebook Викласти на Twitter Викласти на Myspace