Mój start w III.2 to istna "siekierezada" trup ściele się gęsto, leją się po mordach sędziowie dają żółte i czerwone kartki na lewo i prawo
W dzisiejszym spotkaniu aż 3 czerwone.
Minimalistycznie 1:0 do przodu.
Na duży plus po dwóch spotkaniach rywale nie oddali ani jednego celnego strzału na moją bramkę.
Tu już popaprane mecze nikogo nie dziwią więc się rozsiądź i trzymaj dobrze fotela
Dzisiaj mój supersnajper z najwyższą oceną w drużynie (który jest napastnikiem nie strzelającym bramek) postanowił, że zejdzie sobie z boiska i przechytrzył managera, który nie przewidział go do zmiany dostając czerwo
ja to czekam aż podczas któregoś meczu zdarzy się tornado lub trzesienie ziemi ewentualnie bedzie oberwanie chmury i z zrobi sie basen na stadionie tu sie można wszystkiego spodziewać