Na zlotach z hattricka graliśmy czasami w takie urządzonko co kopie prądem. Wiem że brzmi to głupio, ale było całkiem fajne
Trzymało się w dłoni taką rączkę z guzikiem, maszyna grała melodyjkę i nagle przestawała, wtedy trzeba było wcisnąć guzik i reszta dostawała prądem