Čas:

Vaše ekipe:
Komunikacija
Public account
  PRO Cona
1330 kreditov
Kupi kredit
Ste v javnem računu. Če bi radi igrali igro ali se vključili v razpravo, se morate prijaviti. Če ste nov uporabnik, se morate najprej registrirati.

  PowerPlay Revija

Problemy Sherlocka Holmesa: Walka napastników z obrońcami - część 2


Problemy Sherlocka Holmesa: Walka napastników z obrońcami - część 2

Ostatnie 7 tygodni Sherlocka Holmesa było zupełnie inne niż zapowiadał jego przyjaciel. Z niejasnych powodów (dr Watson podejrzewa, że chodzi o profesora Moriarty’ego) detektyw opuścił 2 razy swój dom – raz na 14 dni pojechał do Kotliny Kłodzkiej, a potem na 10 dni nad Bałtyk. Wrócił z nich wypoczęty i pełen pomysłów, ale stracony czas ciężko było mu nadrobić…

I tak oto, w tym pięknym (albo i nie) wakacyjnym okresie skończył się 4 sezon piłki nożnej. Przez ostatnie 7 tygodni w mojej drużynie dominowały 2 ustawienia – w obu było dwóch napastników: Patryk Drąg i Szczepan Suchecki. Ten pierwszy był ‘lepszym’ z poprzedniej części, a drugi jednym z ‘trzecich’. Oprócz tego w pięciu meczach grałem jednym napastnikiem – Drągiem, dwa razy z trzema napastnikami, raz ustawieniem podobnym do głównego ale z Sucheckim bliżej lewej krawędzi, a raz ustawieniem, które panowało podczas pierwszej części sezonu – z Janem Jankiewiczem.

A głównym ustawieniem – tym ustawionym na dwutygodniowy wyjazd – był Drąg jako wysunięty środkowy napastnik i Suchecki jako cofnięty boczny napastnik, ale ustawiony bliżej środka boiska. Na osiem meczów sześć grałem przeciwko 4 obrońców – dwaj środkowi byli cofnięci, a obaj boczni wysunięci, a trzy spotkania przeciwko wszystkim czterem obronom wysuniętym.

I tak w pierwszym przypadku w czterech na sześć meczy napastnik wysunięty strzelał więcej razy. W jednym z wyjątków pauzującego za kartki Drąga zastąpił Jankiewicz, który jest od niego ewidentnie dużo słabszy (pierwszy ma ocenę 6, drugi 5), zaś w drugim odstępstwie od reguły silnik mnie pokarał totalnie i ze słabszym zespołem oddałem łącznie tylko cztery strzały.

To samo było w meczach przeciwko obronie wysuniętej, Patryk Drąg znowu miał olbrzymią przewagę nad swoim partnerem. Doszedłem wiec do wniosku, że przeciwko czterem obrońcom ustawionych tradycyjnie granie środkowym napastnikiem naprawdę się opłaca. Bo fakt, iż strzelał więcej razy nie zależy wcale od tego, że był wysunięty. W drugim i trzecim sezonie grałem zawsze trójką napastników, z czego to środkowy był cofnięty, a boczni wysunięci i praktycznie zawsze ten środkowy strzelał więcej. Mimo tego, że miałem jeszcze ustawioną grę skrzydłami.

Niestety mnóstwo nowych pomysłów Sherlocka Holmesa sprawiło, że prawie zapomniał o starych. Jak zapewnia dr Watson tylko dzięki jego usilnym naciskom udało mu się w okresie między wyjazdami nakłonić jego przyjaciela do jeszcze jednej próby gry starym systemem. I niestety dla testów zupełnie się ono nie sprawdziło.


Mecz z KS Klaudynem nie ułożył się zupełnie po mojej myśli – wydawałoby się, że przeciwko 3 obrońcom dobrze jest wrzucić dwóch między nich. Niestety tak się nie stało, może trochę przez to, że wszyscy obrońcy byli oceniani na 7, a moi napastnicy na 6 i 5. Dlatego też kwestię trzech obrońców musze zostawić na przyszłość.

Dużo więcej, bo aż 4 razy, rozegrałem mecz z dwoma napastnikami ustawionymi dokładniej na środku – Patryk Drąg był wysunięty, a Szczepan Suchecki cofnięty Niestety w dwóch meczach ten pierwszy pauzował za kartki, i za niego grał Jan Jankiewicz. A jakby tego było mało, to jeden mecz zagrałem z krzyżem i na moje szczęście (lub nie) akurat tylko w tym meczu Suchecki strzelał więcej razy od swojego partnera. Niestety obrona także bywałą różna, przez co nie jestem w stanie powiedzieć nic o tym ustawieniu. Ale raczej mnie ono do siebie nie przekona.

Jak mówi dr Watson, najgorszym może się okazać, że cała ta praca, która, mimo mizernych na razie efektów, była naprawdę czasochłonna może okazać się zbędną wraz z nowym sezonem. Nowy silnik sprawił, że Sherlock pod koniec sezonu coraz mniej się przykładał do swoich badań. Dr Watson ma jednak nadzieję, że odpoczynek wakacyjny sprawi, że jego przyjaciel odnajdzie siły na badanie w następnym, piątym już sezonie.

Niestety po rundzie ‘wiosennej’ 4 sezonu mam jeszcze mniej teorii niż po części ‘jesiennej’, a i tak żadna z nich nie jest pewna. Mam nadzieję, że nie tylko mi, ale i wam nowy piąty sezon razem z nowym silnikiem dadzą chociaż kilka pewników co do ustawienia, których na razie jednak ciągle brakuje.

 

Walka napastników z obrońcami - część 1.





Ocena članka: Slabo - Običajen - Odlično     Edinstveni pogledi: 354

Deliti na Facebook-u   Deli na Twitter   Deli na MySpace