Podsumowanie ćwierćfinału Arkadii w PZP [PN]
W ćwierćfinałach europejskich pucharów pozostał nam tylko zdobywca Pucharu Polski, Arkadia Kraków. Rywalem podopiecznych Gomoco był serbski FK LORIS.
Arkadia Kraków – FK LORIS
pierwszy mecz: 2:1; drugi mecz: 0:1 (dwumecz: 2:2; awans: FK LORIS)
Pierwsze starcie obu ekip odbyło się na Eden Stadium w Krakowie. Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy od 19 minuty grali w przewadze jednego zawodnika po tym, jak czerwoną kartę obejrzał CM gości, Filip Jovkov. Nie przeszkodziło to jednak przyjezdnym do objęcia prowadzenia. Gola na 1:0 strzelił Zoran Jović. Radość nie trwała jednak długo, gdyż 4 minuty później rzut karny został wykorzystany przez Gabriela Daniela. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i po 45 minutach tablica świetlna pokazywała rezultat 1:1. Druga część gry lepiej rozpoczęła się dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie w 50 minucie gry, po bramce Mariusza Winiarczyka, któremu świetną piłkę na głowę zagrał Rijk Beers. Po godzinie gry goście mogli wyrównać, ale rzut karny wykonywany przez Nenada Milanovicia został obroniony przez goalkeepera gospodarzy, Kauri'ego Nomme. Do końca spotkanie nic ciekawego się już nie wydarzyło i Arkadia przed rewanżem mogła spać spokojnie, gdyż wygrała u siebie 2:1.
W rewanżu na stadionie im. Jeleny Janković w Belgradzie Akradia potrzebowała remisu lub porażki 1 bramką ale najmniej 2:3. Przed meczem Gomoco postanowił zmienić trochę ustawienie i zamiast 3-5-2, które dawało ostatnio dobre efekty w Europie, teraz krakowianie wyszli 4-4-2, z czego jeden z napastników był ustawiony na skrzydle. Ta zmiana nie dała jednak dobrych efektów. FK LORIS na prowadzenie wyszli w 41 minucie po bramce napastnika, Zorana Jovicia. Była to jego druga bramka w dwumeczu. W przerwie szkoleniowiec polskiego zespołu zrobił kilka w taktyce, jednak nie dały one pożądanego efektu. Mecz zakończył się porażką 1:0, przez co Arkadia odpadła w ćwierćfinale PZP, związku ze stratą 1 bramki u siebie.
Wszystkim polskim zespołom grającym w tym sezonie w Europie dziękujemy za walkę i życzymy dalszych sukcesów w przyszłych sezonach!
Zdieľaj na Facebooku Zdieľaj na Twitteri Zdieľaj na MySpace