Wszystko albo nic.
Rozstrzygające wyniki Pucharu Zdobywców Pucharów zmierzają wielkimi krokami. W półfinale znalazła się polska drużyna, ReValiATiON 09. Po pokonaniu ciężkich przeciwników teraz zmierzyli się z węgierskim Bp. Vasas SC. Udało im się wygrać już z mocniejszymi przeciwnikami od siebie na obcym terenie, m.in. z Montpellier A H B po wspaniałej walce zakończonej w dogrywce wynikiem 34:35. Nie konkretnie w tym meczu, ale w wielu innych to bramkarze tego zespołu znacznie przyczyniali się do wygranej. Czy udało im się zatrzymać także drużynę z południowej Polski?
ReValiATiON 09 vs. Bp. Vasas SC
Goście nie próbowali zaskoczyć przeciwnika i zagrali swoją stałą taktyką, czyli z wysuniętą obroną i różnymi opcjami taktycznymi w ataku. Eternal09 najwyraźniej przejrzał zamiary Węgrów i chciał, aby najczęściej rzucali skrzydłowi, Alexey Zernow i Attila Farkas. Na początku spotkania dobrze dobrana taktyka nie przynosiła efektu, brakowało dobrego pokrycia w obronie. Przez pierwsze minuty wynik krążył w okolicach remisu. Przyjezdnym pewnie podobał się taki przebieg zdarzeń, ponieważ w kolejnym meczu udało im się toczyć wyrównany bój. Wtedy, w 14. minucie zaważyła siła polskiej drużyny. Boczni atakujący zaczęli rzucać jak natchnieni, bramkarz Alexej Hojda popisał się świetnymi interwnecjami i trener rywali musiał reagować, ponieważ wynik w przeciągu paru minut zmienił się ze stanu 8:8 do 12:8. Czas nie zdeprymował gospodarzy, którzy systematycznie powiększali przewagę. Przy bezpiecznej przewadze weszła 2. formacja, która miała za zadanie utrzymanie obecnego stanu rzeczy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 19:14 i do awansu do finału brakło naprawdę niewiele. Na boisko w drugiej części ponownie wyszły rezerwy. Totalnie zdominowali przeciwnika, rzucając znacznie częściej od niego. Skuteczność co prawda nie była zachwycająca, jednak różnica klas była na tyle widoczna, że nie miało to większego znaczenia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 33:22 i tym sposobem mamy pierwszego polskiego finalistę w Pucharze Zdobywców Pucharów!
Teraz drużynę Eternala09 czeka bój z chorwackim SIUOXI, na codzień grającym w III lidze. Postanowiłem zrobić z nim krótki wywiad na temat ostatniego już przeciwnika, jak i o całej edycji PZP. Oto i on:
Fish232: Witam :) Na początku gratuluję awansu do finału, w szczególności, że nie miałeś na swojej drodze łatwych przeciwników.
Eternal09: Witam i dziękuję :) w 1 sezonie PZP była mieszanka silnych i słabszych zespołów. O ile nie mogłem narzekac na grupowych rywali, to już w pierwszej rundzie PO trafiłem na 1-ligowy zespół z Czech (Bohemie, wynik: 35:29- przyp. red.). W kolejnych rundach los przydzielił mi również mocny zespół szwedzki oraz najlepszy team w Belgii, drużynę HBC BISTRO'S BARCA. Paradoksalnie najsłabszego pod względem siły rywala dostałem w półfinale.
Fish232: Jak uważasz, spośród wszystkich spotkań w PZP, który z nich był najcięższy?
Eternal09: Najtrudniejszy mecz dopiero przede mną :) Wydaje mi się, że z pozostałych gier, było to spotkanie z HBC BISTRO'S BARCA. Szczególnie pierwsza połowa mogła się zakończyć w każdą stronę, a jak wiadomo, druga część meczu i zmiany taktyk, to czasami ruletka.
Fish232: By wygrać cały turniej, trzeba pokonać drużynę z Chorwacji, SIUOXI. Jesteś do tego spotkania pozytywnie nastawiony, czy raczej czujesz, że będzie to ciężka przeprawa?
Eternal09: Napewno będzie ciężko. W 1/16 finału PZP, wyeliminował zdobywcę Pucharu Polski, Dąbrovię. SIUOXI gra w 3 lidze, góruje siłą nad swoimi rywalami ligowymi, dzięki czemu oszczędza się w trwającej właśnie fazie play-off. Wyraźnie nastawia się na finał PZP co z mojego punktu widzenia, czyni ten mecz jeszcze większym wyzwaniem.
Fish232: Dziękuję za wywiad :)
Ciężko zaprzeczyć temu, co powiedział Eternal. Nie dość, że jest to bardzo dobry zespół, to obecnie ma łatwiejszych przeciwników w lidze i może oszczędzać energię swoim zawodnikom. Tak łatwo nie ma nasz polski przedstawiciel w PZP, ponieważ gra w I lidze, gdzie nie ma praktycznie słabego przeciwnika. Będzie miał natomiast chęć zemsty za pokonanie ligowego kolegi w 1/16 finału, Sheriona85, menedżera Dąbrovii, który przegrał z Chorwatami 27:33. Czy uda się pokonać silnych szczypiornistów z Bałkanów? Miejmy nadzieję, że tak. Finał już w poniedziałek o godzinie 18. Trzymamy kciuki!
Partilha no Facebook Partilha no Twitter Partilha no MySpace