PowerPlay Magazyn

Trudno dogodzić wszystkim. Nie zrobi tego żaden człowiek, a tym bardziej żadna gra. Jedną z większych kontrowersji i powodem wielu niepotrzebnych nerwów jest losowanie juniorów. Przychodzi dzień przybycia naszych młodych zawodników, a tam znów to samo,nie mają oni na tyle wysokiego potencjału ani umiejętności, abyśmy mogli ich przyjąć. Można się zastanawiać, czy tylko do mnie tacy przychodzą, czy wszyscy tak losują. Wchodzisz na forum (raz na jakiś czas się zdarzy... ), a tam ktoś chwali się swoim nowym juniorem. Zazdrość zżera. “Pewnie zaraz sprzeda go za ogromne pieniądze, a ja dalej nie mogę nikogo sensownego wylosować”. Znowu się stresujesz, a przecież to jest tylko gra, z której mamy mieć przyjemność...

Coś trzeba było z tym fantem zrobić, 11 sezonów temu nadeszła rewolucja. Oprócz tradycyjnego losowania, 2 razy w sezonie będzie się odbywał draft. Większość użytkowników już zdążyła się przyzwyczaić do nowej opcji w grze, ale bardzo często... denerwuje managerów jeszcze bardziej. Czy draft cokolwiek zmienił? Czy jest on bardziej efektywny od losowania z akademii?

Na początek dla tych, którzy nie wiedzą o czym mowa:

• Draft jest alternatywną formą losowania juniorów, w którym dodatkowo możesz skanować zawodników z listy.

• Zawodników dostępnych w drafcie możesz skanować przez 4 tygodnie.

• Liczba zawodników, których możesz przeskanować zależy od poziomu akademii sportowej i treningu młodzieży u dyrektorów sportowych. Od tego zależy również liczba wyborów, jaką masz w samym drafcie

• Skauting nie daje Ci wszystkich danych o zawodniku, jedynie szacowany potencjał zawodnika (A+, A, B, C, D). Przed skanowaniem znasz jego długość kariery, pozycję (ew. preferowaną stronę albo wzrost, w zależności od sportu)

• Draft jest przeprowadzany online, jeżeli nie jesteś akurat zalogowany, zostanie wybrany zawodnik z góry listy

Więcej informacji znajdziesz w przewodniku.

Była to jedna z bardziej kontrowersyjnych zmian w grze, wokół której było wiele dyskusji. Nie zwracając uwagi na to, kto bardziej na tym korzysta, a kto mniej, sprawdźmy, czy w ogóle coś daje.

Draft odbywa się dwa razy w sezonie, a tradycyjne losowanie, z jakim mieliśmy do tej pory do czynienia, wciąż występuje w pozostałych tygodniach. W koszykówce 8 razy, a w pozostałych sportach - 14. Wychodzi więc na to, że jeżeli draft pomógł w pozyskiwaniu lepszych juniorów, te proporcje powinny być nieco bardziej korzystne.

Najlepsi zawodnicy trafiają do reprezentacji i to tam sprawdzimy, ilu z nich pochodzi z draftu.

Łącznie we wszystkich sportach mamy 12 reprezentacji. Wszystkie zostały prześwietlone pod tym kątem, a ich wyniki przedstawiam poniżej:

*Dane z 29. sezonu

W kratkach: reprezentanci z draftu/wszyscy zawodnicy z szerokiego składu kadr narodowych

Zaczynamy od hokeja i piłki nożnej, ponieważ te dyscypliny rozpoczęły swoje przygody w PPM znacznie wcześniej. Tylko Ci najmłodsi z seniorskich kadr mogli zostać wylosowani z draftu. Takich zawodników jest tylko dwóch, mają po 28 lat i występują w reprezentacji hokeja. Pozostali nie mieli szans być z niego sprowadzeni, bowiem nie było jeszcze takiej opcji losowania juniorów. To właśnie dlatego tak wyglądają wyniki w tych rubrykach. W niedalekiej przyszłości prawdopodobnie tych zawodników będzie więcej, co potwierdzają statystyki z reprezentacji młodzieżowych. W tych grupach zawodnicy pozyskani z list draftowych stanowią łącznie ponad 65% wszystkich reprezentantów z szerokiego składu. Pokazuje to moc tej stosunkowo nowej opcji w grze która przecież w porównaniu do normalnego losowania występuje raczej sporadycznie. Już można wyciągnąć pewne wnioski, a mamy jeszcze do prześwietlenia dwie dyscypliny:

W seniorskich reprezentacjach zawodnicy pozyskani z draftu to jest norma. Tak jest w piłce ręcznej i koszykówce, za niedługo podobnie będzie w pozostałych dyscyplinach. Co więcej, w większości reprezentacji mamy takich sportowców więcej niż tych z tradycyjnego losowania. Jeżeli nie liczyć tych dwóch seniorskich reprezentacji, do których fala zawodników z draftu jeszcze nie dotarła, to mamy 177 reprezentantów z 269 z szerokiego składu. Daje to nam ok. 65% osób, które przyszły za jego pomocą.

Jedynie w grupach młodzieżowych w piłce ręcznej jest więcej zawodników sprowadzonych tradycyjnym losowaniem. Trzeba pamiętać, że dalej pozyskiwanie juniorów, obojętne którą metodą, jest swego rodzaju losowością. Można natomiast powiedzieć, że draft jest bardziej efektywny.

Wynika to z tego, że w nim mamy większy wpływ na losowanych zawodników. Mimo to, iż tak naprawdę nie mamy o danym juniorze za wielu informacji, to jednak coś o Nim wiemy, przede wszystkim o jego potencjale. To, z jakim CW do nas trafi i tak zależy od poziomu akademii i dyrektorów sportowych.

Trzeba także pamiętać o tym, iż sezon w koszykówce jest krótszy, a mimo to odbywają się w nim dwa drafty. Oznacza to, że występuje on częściej niż w pozostałych sportach, co widać po łącznej liczbie zawodników, którzy z niego przybyli do swoich pierwszych klubów.

Widać więc jak na dłoni, że draft jest pomocny w wyławianiu najlepszych zawodników. A które ligi dają nam najwięcej reprezentantów? Gdzie los jest najbardziej łaskawy, czy wychowanków jest najwięcej na najwyższym poziomie rozgrywkowym?

H - hokej

PN - piłka nożna

PR - piłka ręczna

K - koszykówka

Zliczając wyniki ze wszystkich dyscyplin można stwierdzić, iż draft w małym stopniu wyrównuje szanse na wylosowanie dobrego juniora. W szczególności ta tendencja jest najbardziej zauważalna pomiędzy pierwszą a drugą ligą. Trzeba pamiętać, że drużyn na zapleczu jest 3 lub 4 razy więcej od klubów z najwyższego poziomu rozgrywkowego. I tak samo z tej ligi wywodzi się więcej wychowanków, którzy są obecnie w reprezentacji, ale między draftem a tradycyjnym losowaniem są różne dysproporcje. Na przykład - gdyby wziąć pod uwagę zawodników tradycyjnie wylosowanych z akademii, to ta różnica jest dość spora (82 - 49 na korzyść II ligi), ale wydaje się, że mimo zapewne wyższego poziomu infrastruktury i pracowników w elicie, jest ona mniej korzystna dla tych klubów z niższej klasy rozgrywkowej. Natomiast w drafcie (91-32 na korzyść II ligi) dysproporcje są większe i wygląda na to, że bardziej sprawiedliwe.

Pamiętajmy też, że każdy sport zaczynał swoją przygodę w PPM w innym momencie, przez co ma inną dynamikę. Hokej i piłka nożna zaczynały już bardzo dawno temu. Tam między zespołami I i II-ligowymi wydaje się, że nie ma aż tak dużej różnicy, jeżeli chodzi o obiekty i pracowników. Z tego powodu można też zauważyć większą różnicę w posiadanej ilości wychowanków pomiędzy najlepszymi dwoma klasami rozgrywkowymi, niż w koszykówce, która rozpoczęła znacznie później.

Piłka ręczna natomiast jest pod tym względem dość wyjątkowym sportem. Reprezentacje młodzieżowe w tym sporcie miały najmniejszy procent zawodników pochodzących z draftu. Ponadto widać ogromną, nawet większą dysproporcję jeśli chodzi o wychowanków elity i jego zaplecza, niż ma to miejsce w piłce nożnej i hokeju.

Wielu informacji niestety nie da się wyciągnąć, a przynajmniej jest to prawie niewykonalne. Dla przykładu - sprawdzenie ilu z tych wychowanków wyciągnęli managerzy z pakietem PRO, dzięki któremu ponoć mają w drafcie przewagę. Jak już mówiłem, był to jeden z bardziej kontrowersyjnych tematów. Tej sprawy niestety nie uda mi się rozstrzygnąć, chociaż mogę powiedzieć, iż znalazłoby się trochę managerów, którzy w danym momencie z pewnością PRO nie mieli, a mają w reprezentacjach paru wychowanków wyciągniętych z draftu. A jak dokładnie wyglądają statystyki można niestety tylko przypuszczać...

Dla ciekawostki: oto zespoły, które mają najwięcej swoich wychowanków w reprezentacjach

Wszystkim wymienionym managerom oraz tym, którzy mają wychowanka w którejś z reprezentacji, bądź posiadają któregoś z Nich obecnie, należy się duży szacunek. Trzeba sporo czasu poświęcić tej grze, aby takiego zawodnika posiadać. Nie jest to kwestia miesiąca, a kwestia lat spędzonych w PPM-ie, za co należą się duże brawa za tworzenie polskiej reprezentacji i społeczności. Dziękujemy!