Czas:

Twoje drużyny:
Komunikacja
Public account
  Strefa PRO
1330 kredytów
Kupno kredytów
Jesteś na koncie publicznym. Jeśli chcesz grać lub uczestniczyć w dyskusji, musisz się zalogować. Jeśli jesteś nowym użytkownikiem, musisz się najpierw zarejestrować.

  PowerPlay Magazyn

Fatalny turniej Mistrzów Europy [PN]


Fatalny turniej Mistrzów Europy [PN]

Za nami Mistrzostwa Świata w piłce nożnej rozgrywanych w Szwecji.  Turniej ten w świecie PPM zakończył się podobnie jak niedawno w Brazylii bardzo brutalnie dla Mistrzów Europy, którzy w obu przypadkach udział w mistrzostwach globu zakończyli na fazie grupowej. A przecież miało być tak pięknie...

 

 

15.09.2014r. 20:30

           

                      Polska                  0:0             Macedonia

To spotkanie miało być łatwym przetarciem przed spotkaniami z Czechami oraz Słowacją. Kibice przybyli na mundial do Szwecji oczekiwali dobrego spotkania z dużą ilością bramek. Niestety już pierwsza połowa sprawiła, że wielu kibiców zamiast z zaciekawieniem oglądać spotkanie mogło z nudów zasnąć. Co prawda Biało- czerwoni przeważali na boisku i oddali sporo strzałów, jednakże świetnie za każdym razem interweniował bramkarz Macedonii Vangel Janev. Piłkarze zeszli na przerwę przy wyniku 0:0. Od momentu rozpoczęcia się drugiej połowy niestety niewiele zmieniło się w grze naszej reprezentacji. Jedyną zmianą w sposobie gry naszej reprezentacji jaką było można zobaczyć było bardziej agresywne podejście do przeciwnika, czego efektem były żółte kartki w spotkaniu. Pomimo walenia głową w mur wynik spotkania nie uległ już zmianie, a mistrzowie Europy sprzed dwóch lat zaliczyli spory falstart, czym bardzo skomplikowali sobie sytuację w grupie. Zawodnikiem spotkania został bohater Macedonii Vangel Janev, dzięki któremu nasi rywale wywalczyli w pierwszy punkt w debiucie na Mistrzostwach Świata. 

 

16.09.2014r. 20:30

            

                      Polska                 1:2                Słowacja 

Wynik uzyskany w poprzednim spotkaniu bardzo skomplikował naszą sytuację w grupie.  W tym spotkaniu musieliśmy walczyć o niezwykle cenne trzy punkty, gdyż ewentualna strata punktów w tym pojedynku bardzo utrudniałaby nam sytuację w grupie.  Od pierwszego gwizdka na boisku było widać zdenerwowanie w szeregach obu drużyn. Żaden z zespołów nie chciał popełnić błędu, przez co w pierwszej połowie mało było sytuacji podbramkowych. Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły bardzo zmotywowane. Widać było, że żadna z drużyn nie będzie zadowolona z podziału punktów w tym spotkaniu. W 78. minucie po pięknie wyprowadzonym kontrataku reprezentacja Słowacji za sprawą Samuela Rajatara , który wykorzystał świetne podanie na 16. metr od Tibora Breznika objęła prowadzenie. Biało-czerwoni nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po stracie pierwszej bramki w tym spotkaniu, a przegrywali już dwoma bramkami. W 84. minucie w niemal identyczny sposób, jak chwilę wcześniej nasi południowi sąsiedzi zdobyli bramkę. Tym razem jednak strzelec pierwszego gola Samuel Rajatar postanowił odwdzięczyć się swojemu koledze Tiborowi Breznikowi  za podanie, które otworzyło drogę do bramki i sam zagrał na 16. metr do Tibora Breznika, a ten nie miał już problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Po tym trafieniu Polacy zerwali się do ataku, ale jedyne na co było ich dzisiaj stać, to zdobycie honorowej bramki przez Gabriela Daniel, który wykorzystał świetne podanie od Remigiusza Buchlińskiego. Po ostatnim gwizdku na twarzach kibiców reprezentacji Polski widoczne było rozczarowanie. Co prawda zachowaliśmy jeszcze szanse na awans, ale warunek był jeden - w meczu z Czechami potrzebujemy zdobyć 3 punkty.

 

 

17.09.2014r. 20:30

            

                     Czechy                  1:1                  Polska

Fatalny występ w dotychczasowych rozgrywkach obecnych Mistrzów Europy sprawił, że w meczu z jednym z faworytów do końcowego triumfu w mistrzostwach globu graliśmy o nasze "być, albo nie być" w tym turnieju. Niestety w pierwszej połowie nasz zespół nie sprawiał najlepszego wrażenia. Widać było wręcz zagubienie i totalną nieporadność wśród zawodników w biało-czerwonych strojach. Naszą fatalną postawę w spotkaniu wykorzystali Czesi, którzy w 35. minucie po strzale Přemysla Klomfara objęli prowadzenie. W przerwie spotkania w szatni Polaków zawrzało. Padło wiele mocnych słów z ust trenera, które podziałały mobilizująco na naszych reprezentantów. Od początku drugiej połowy biało-czerwoni rozpoczęli odważnie atakować bramkę rywali. W 69. nadzieje na awans w serca polskich kibiców wlał Marcin Boguszewski, który obsłużony świetnym podaniem przez Zenona Bartosiewicza dopełnił formalności i skierował piłkę do siatki. Od tego momentu Polacy odważniej ruszyli do ataku chcąc zdobyć drugą bramkę dającą awans do fazy pucharowej. Jednak skupieni na obronie wyniku Czesi byli w swoich poczynaniach bezbłędni i dowieźli do końca korzystny dla nich rezultat. W ten oto sposób mistrzowie Europy pożegnali się z marzeniami o tytule mistrzów globu. Natomiast świetnie grający Czesi ostatecznie dotarli do finału, w którym to dopiero ulegli reprezentacji Węgier 0:2.