Czas:

Twoje drużyny:
Komunikacja
Public account
  Strefa PRO
1330 kredytów
Kupno kredytów
Jesteś na koncie publicznym. Jeśli chcesz grać lub uczestniczyć w dyskusji, musisz się zalogować. Jeśli jesteś nowym użytkownikiem, musisz się najpierw zarejestrować.

  PowerPlay Magazyn

Znamy zwycięzców!


Znamy zwycięzców!

Wygrywać, wygrywać, wygrywać... W Pucharze Krajowym, aby coś osiągnać trzeba co każdy czwartek - wygrywać. Aby to osiągnąć, na pewno trzeba mieć dobrych zawodników, prosperujący klub i przede wszystkim szczęście. Te dwa kluby dobitnie pokazują, że szczęściu również trzeba pomóc. Łącznie ponad 350 milionów wydały obydwa zespoły na transfery, które już dawno się zwróciły. To między innymi dzięki temu spotkały się w finale pucharu krajowego. Eternal09 i magicpow mają już za sobą udział w finale tych rozgrywek, jednak nie sprostali temu ostatniemu rywalowi. Tym razem ktoś musiał się przełamać. Zapraszam do lektury.

 

ReValiATiON 09 vs. Magicpow

31:28

 

Pełny stadion przyszedł oglądać ten finał na ReV Stadium. Wszyscy z nadziejami, że zobaczą świetne widowisko i oczywiście - ich ukochany klub sięgnie po puchar. W końcu twarzą w twarz stanęły zespoły, które w Polsce osiągnęły najwięcej. ReValiATiON 09 zdobył już tytuły na prawie wszystkich frontach. Natomiast Magicpow ma za sobą już udany występ w PZP, mimo że przygodę z piłką ręczna zaczął od IV ligi. Jednak, jak w każdym meczu, ktoś ma większe szanse na wygraną. Ten mecz nie był wyjątkiem, ponieważ faworytem byli gospodarze. Całkiem śmiało na linii 6-ego metra zachowywał się Rafał Adamek, który strzelił pierwsze trzy bramki dla gości i to on ciągnął grę zespołu. W późniejszych fazach spotkania również zaliczył parę trafień, ale to Radzislau Mastsich wyrósł na lidera drużyny przyjezdnych. Wśród gospodarzy od dawien dawna jest drużyna bardzo wyrównana, która jako całość ma osiągać sukcesy, a nie jako indywidualności. Mimo dwóch odmiennych stylów gry, wynik i tak krążył w okolicach remisu. W ostatnich minutach dopiero nieśmiale ruszyli gospodarze, którzy zdołali wyrobić 3-bramkową przewagę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Zmiana strategii podjęta przez zespół gości opłaciła się na początku kolejnej części, kiedy to w 9 minut odrobili straty. Wtedy właśnie taktyka wzięła na łeb i szyję... ReValiATiON 09 ruszył ponownie do ataku, tym razem ostatecznego i zarazem bolesnego dla Magicpow. 31:28 to ostateczny wynik, który poniekąd nie jest niespodzianką. Ekipa Eternala, jak już wcześniej ująłem to w artykule, miała więcej argumentów do wygrania dzisiejszego starcia. Swoją potęgę ukazali również na pariecie, dzięki czemu kolejne trofeum trafia do kolekcji. Całkiem niedawno jeden z komentatorów powiedział, iż Samuelowi Eto'o brakuje jedynie... Pucharu Polski. W tej grze mamy swojego odpowiednika, któremu brakuje jedynie... Pucharu Kamerunu :) Gratulujemy także Magicpow za osiągnięcie finału już drugi raz z rzędu. Być może za niedługo będziemy oglądać te zespoły nawet w finale playoff I ligi.

 

Mecz o 3. miejsce

Grudusk Handball Stars vs. Kolomokotywa Gdynia

23:25

 

Ponad tydzień temu musieli uznać wyższość rywala. Tak jak o Kolomokotywie w Pucharze słyszało się mało, tak Grudusk bardzo często sporo namieszał w tych rozgrywkach. Sezon wcześniej również dotarł do półfinału. Tutaj historia się powtarza... Drugi raz z rzędu w walce o finał stanęły naprzeciw sobie Magicpow i właśnie zespół mckleina. W tych pojedynkach mamy wynik 2:0 dla tej pierwszej drużyny. Co więcej, Bałtyk GDYNIA był jego rywalem w walce o trzecie miejsce. Jeżeli ktoś wierzy w przesądy mógłby powiedzieć, iż to nie jest przypadek i skazany jest z góry na kolejną przegraną z klubem z Gdyni. Motorem napędowym drużyny gospodarzy okazał się Albert Kułaga, który strzelił pierwsze 4 bramki. Potem, jakby nagle bramka się dla niego specjalnie zmniejszała, ponieważ nie był w stanie przez cały mecz strzelić już ani jednej bramki. Rozstrzelał się natomiast Franek Boroś, a po drugiej stronie błyszczeli m.in. Wiktor Grzelec i Patryk Pleskot. Wynik, podobnie jak w pojedynku finałowym, krążył w okolicach remisu. Wynik 12:12 do przerwy nie mógł nikogo dziwić, bowiem był to bardzo wyrównany bój. W drugiej połowie goście bardziej zdecydowanie ruszyli do ataku. Dzięki śmielszym poczynaniom udało im się wyjść na prowadzenie. Choć bardzo często Grudusk próbował dogonić przeciwnika małymi seriami, to do ostatniego gwizdka sędziego nie zdołali odrobić strat. Tutaj już można mówić o niespodziance, bowiem wydawało się, że to gospodarze mają większe szanse na końcowy sukces. Tymczasem mcklein powoli zapracował na małą „klątwę" 4. miejsca w pucharze krajowym. Sezon temu wystarczyło to do uczestnictwa w PZP, czy teraz stanie się podobnie?

 

Te spotkania absolutnie nas nie zawiodły. Nie były to jednostronne pojedynki, w dodatku żaden zespół nie był pewien swojego losu po np. 45 minutach, tylko dążył do odrobienia strat. Te cztery zespoły i tak osiągnęły bardzo wiele, ponieważ każdy wie jak ciężko dojść do półfinału Pucharu Polski. Nawet tym zespołom nie było łatwo i musiały uporać się z naprawdę ciężkimi rywalami. Życzymy im udanego występu w kolejnej edycji PZP!