Podsumowanie 1/16 LM i PZP [PN]
26 listopada oraz 3 grudnia czekały na nas kolejne emocje związane z Ligą Mistrzów oraz Pucharem Zdobywców Pucharów. Na arenie międzynarodowej mieliśmy 2 ekipy, ReVAliaTiOn09 w Champions League oraz Arkadię Kraków w PZP. Ich rywalami byli odpowiednio Southampton BOOM (Węgry) i Lilian257 (Holandia).
ReVAliaTiOn09 – Southampton BOOM
pierwszy mecz: 0:3; drugi mecz 0:4 (dwumecz 0:7; awans Southampton BOOM)
Pierwszy mecz, mimo wyniku 0:3, był wyrównany, ale do pewnego momentu aż zdecydowanie silniejsi goście zaczęli strzelać bramki. Od początku pojedynku na ReV Stadium to Węgrzy mieli inicjatywę, którą pokazują statystyki pierwszej połowy: 52-48% w posiadaniu piłki, 5-3 w strzałach celnych i 8-3 w niecelnych. Byli agresywniejsi (8-4 w faulach). Po prostu: byli lepsi. Jednak nie przełożyło się to na bramki. Do przerwy wynik 0:0 to dobra wiadomość dla fanów „rewelacyjnych”. Przyjezdnym pomogły zmiany przeprowadzone po przerwie, w 55 minucie spotkania. Na boisku pojawili się Antero Erkkinen, Hendrick Frau oraz Gaspar Raboczky. Dwaj ostatni to ci, którzy zapewnili 3 bramki, co było świetną zaliczką przed rewanżem. Najpierw w 79 minucie gola na 1:0 po podaniu Hendricka Frau'a zdobył Anton Heinzle. Na kolejne bramki czekaliśmy 10 minut. Na 2:0 podwyższył Gaspar Raboczky, który wykorzystał podanie Erdola Tapara. Trzeci gol padł 60 sekund później, a zdobył go Hendrick Frau. 3:0 w pierwszym meczu wyjazdowym i goście mogą przed rewanżem spać spokojnie.
Wynik 0:3 był bardzo trudny do odrobienia, zwłaszcza na wyjeździe. Po zaangażowaniu mistrzów Polski widać było, że chcą ten mecz po prostu rozegrać i wrócić do domu. Szanse pogrzebane zostały ostatecznie już w 23 minucie gry. Wówczas w cztery minuty Samuel Presinsky dostał 2 żółte kartki i ReVAliaTiOn09 musiał sobie radzić w dziesiątkę. Do przerwy zespół gospodarzy nie wykorzystywał tej przewagi liczebnej. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 47 minuty. Wówczas świetne zagranie piętką Lubosa Klukana na bramkę zamienił Abel Orsos. 300 sekund nie minęło, a padł gol na 2:0. Długie podanie Lubosa Klukana i Hendrick Frau zdobywa kolejną bramkę. Gospodarze poszli za ciosem i po minucie było już... 3:0! Dośrodkowanie Tapani Maki-Rekoli na gola głową zamienił Gyorgy Benko. To nie był niestety koniec. W 55 minucie gry rzut karny dla Southampton BOOM. Augustin Olaz faulował w „16” Gyorgy'ego Benkę. Piłkę 11 metrów od bramki Omara Montalbana ustawił Hendrick Frau i zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Statystyki tego meczu były bezlitosne dla podopiecznych Eternala. 63-36% w posiadaniu piłki, 14-2 w strzałach celnych, ogólnie 25-2 w strzałach!! Rzuty rożne: 10-2, rzuty wolne: 7-0, rzuty karne: 1-0. Z takimi statystykami trudno choć o niższą porażkę.
Arkadia Kraków - Lilian257
pierwszy mecz: 4:0, drugi mecz 0:0 (dwumecz 0:4; awans Arkadia Kraków)
Pierwszy mecz, który odbył się na Eden Arena, rozstrzygnął losy dwumeczu. Ustawienie 3-5-2, zastosowane przez Gomoco, spisało się tego dnia wyśmienicie, ale dopiero w 2 połowie przyniosło efekty w postaci bramek. W pierwszej połowie nie padły żadne gole, a na pierwszego czekaliśmy do 53 minuty. Świetną akcją popisał się Gunther „Drwal” Hundevad, który najpierw przepchał rywala, wyskoczył przed rywala, przejmując podanie od Mariana Hamzika i w sytuacji sam na sam z Robbertem Jansemamem pokonał bramkarza przyjezdnych. Na kolejną bramkę czekaliśmy 9 minut. Poezja, poezja futbolu w wykonaniu Gabriela „L4” Daniela. Nie można jednak zapominać o świetnym podaniu Patryka Antolika, który przerzucił piłkę nad obrońcami rywala, Daniel przyjął ją prosto na stopę i przelobował Robberta Jansema. Po 120 sekundach było 3:0! Krótkie rozegranie rzutu rożnego w wykonaniu „Drwala”, który niespodziewanie podał do niepilnowanego Huberta Wawerka, a ten wbiegł w pole karne i uderzając przy krótkim słupku zaskoczył bramkarza Lilian257 i piłka wylądowała w siatce. Wynik pierwszego meczu został ustalony w 88 minucie, w ostatniej ciekawej akcji meczu. Wówczas podopieczni Gomoco mieli rzut wolny, który po konsultacji z Patrykiem Antolikiem wykonał Hundevad. Ten zauważył w polu karnym niepilnowanego Holgera Martinaho, który strzałem z woleja pokonał Robberta Jansema.
4:0 dało Arkadii spokojny sen przed rewanżem na Orange Stadium. W Holandii obu zespołom nie udało się znaleźć sposobu na bramkarza jednej czy drugiej drużyny. Arkadia Kraków wręcz bombardowała bramkę Miroslava Koncana, który zastąpił Robberta Jansema po pierwszym spotkaniu, oddając 22 strzały na jego bramkę, z czego 10 było celnych, jednak po żadnym piłka nie wylądowała w bramce. Gospodarze oddali takich prób 3 i wszystkie zostały wybronione przez Witolda Lipkę. Na koniec warto dodać, że w dwumeczu w zespole Lilian257 zagrało... 3 bramkarzy! W pierwszym spotkaniu bronił Robbert Jansema, a w rewanżu Miroslav Koncan (76 minut) i zastępujący go na ostatnie 14 minut Denny Dimmendaal.
W ćwierćfinale rywalem Arkadii Kraków, występującej w Pucharze Zdobywców Pucharów, będzie serbski FK LORIS. Z Europą żegna się natomiast Eternal i jego ReVAliaTiOn09. Gomoco życzymy powodzenia w kolejnym boju o PZP, a popularnemu „Itiemu” dziękujemy za walkę i życzymy udanej walki w lidze.
Delen op Facebook Delen op Twitter Delen op MySpace