Laiks:

Tavas komandas:
Sazināšanās
Public account
  PRO zona
1330 kredīti
Pirkt kredītus
Šobrī Tu atrodies publiskajā profilā. Ja Tu gribi spēlēt šo spēli vai piedalīties diskusijā, Tev ir jāienāk spēlē caur savu profilu. Ja Tu esi jauns lietotājs, Tev no sākuma ir jāveic reģistrācija.

  PowerPlay Žurnāls

Wszystko o pierwszych tygodniach nowego sztabu reprezentacji. Powołaliśmy kadrę PPM na Euro! Czy wygrałaby z kadrą Smudy?!


Wszystko o pierwszych tygodniach nowego sztabu reprezentacji. Powołaliśmy kadrę PPM na Euro! Czy wygrałaby z kadrą Smudy?!

Ostatni raz pisaliśmy o reprezentacji Polski PPM po Mundialu. Wszyscy mamy świeżo w pamięci cudowny mecz z późniejszymi Mistrzami Świata, jak i tragiczną w skutkach porażkę z Francją. Nie ma co już dywagować nad występem. Niemniej jego skutkiem była zmiana na stanowisku selekcjonerskim. Od sezonu nr 7 najważniejszym menadżerem wśród polskiej społeczności jest MarcinK. Pięć meczy towarzyskich rozegranych przez „naszych orłów" pod jego wodzą to czas na krótkie podsumowanie i analizę słuszności naszego wyboru.

Wszyscy patrzymy z uwagą na wyniki reprezentacji. Po bardzo zaciętej walce o posadę selekcjonera (z Mantim), MarcinK musi być przygotowany na krytykę już po pierwszych niepowodzeniach. Nie ukrywam, że byłem i jestem zwolennikiem obecnego selekcjonera, doceniając jego umiejętności menadżersko-organizacyjne, jak i szanując jego wkład w rozwój polskiej społeczności i grę w ogóle. Co nie zmienia faktu, że będę przyglądać się uważnie jego postępom i grze reprezentacji pod jego wodzą  Dość jednak o tym. To nie ma być artykuł promujący osobę selekcjonera. Polska kadra rozegrała pod okiem nowego sztabu pięć spotkań, notując trzy porażki i dwie wygrane. To co prawda tylko mecze towarzyskie ich wyniki nie mają wielkiego znaczenia niemniej...

Co działo się w owych spotkaniach i jak się zaprezentowaliśmy? O tym w telegraficznym skrócie przeczytasz poniżej.

Debiut

Selekcjoner niestety zaczął od porażki. Oponenci od razu uznali to za złą wróżbę. Czy będą mieć racje?! Czternastego kwietnia 2012 r. skorzystaliśmy z gościnności hiszpańskiej federacji i MarcinK, dzięki temu ustalił swój pierwszy meczowy skład kadry. Ponad 50 tyś. kibiców na Terraco Arena zrobiło wrażenie dopingiem godnym meczu o punkty. Spotkanie było „przeglądem zaplecza", które na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze wygrywając 1:0. Zwycięskiego gola w 65' strzeliła gwiazda Oujo White - Francisco Modena.

Ustawienie polskiej drużyny: 4-5-1

Wspaniała skuteczność!

Na Ukrainę selekcjoner również posłał w bój „drugi garnitur". Widać, że chce poznać zawodników. O ile w meczu z Hiszpanią sprawiedliwy był remis, o tyle w meczu z Ukraińcami ugraliśmy wszystko co mogliśmy. Uczciwie trzeba przyznać, że to  gospodarze atakowali i mieli dużo sytuacji do strzelenia bramki. Polacy ograniczali się do wyprowadzania kontr i po...jedynej zakończonej celnym strzałem akcji meczu - zdobyli zwycięską bramkę! Wojciech Dubaj z węgierskiego Bizsu FC autorem gola już w szóstej minucie meczu. Sześć zmian w naszym zespole i...pierwsze zwycięstwo trenera. 1:0.

Ustawienie polskiej drużyny: 4-4-2

Prawem serii nie dajemy szans Italii

Wreszcie mecz na „własnych śmieciach". Widać, że selekcjonerowi zależało na dobrym wyniku przed własną publicznością, bowiem na silnych Włochów wystawił „najcięższe działa". W 25' minucie komplet 60 tyś. kibiców (mecz na żywo chciało obejrzeć kilkukrotnie więcej) oszalał na trybunach po golu Szymona Antoniaka. Trzy minuty później wyrównuje Arnaldo Colonnese. Wynik na 2:1, w  ostatniej minucie meczu ustala niezawodny Roman Skoczylas, z zimna krwią wykorzystując karnego, który tym samym ratuje...debiut (ponowny - tym razem u siebie!) nowego sztabu szkoleniowego.

Ustawienie polskiej drużyny: 4-4-2

Najgorszy z dotychczasowych meczów tej kadry?

Znowu wszystkie dostępne miejsca na przebudowywanym Stadium of Nowy Dwór City zajęte...tylko wynik całkiem inny. Mecz rewanżowy (zakontraktowany w pakiecie) z Hiszpanią obnaża wszystkie braki polskiej kadry. Już w trzeciej minucie co prawda zdobywamy gola po ładnej akcji wyróżniającego się w poprzednim sezonie ligowym Dariusza Polonisa z Wełnowieckich Hacharów, zakończonej celnym strzałem przez Sergiusza Bakalarskiego. Jednak radość trwa tylko trzy minuty. Wyrównuje Emilio Larranaga po ewidentnym karnym i...zaczyna się teatr jednego aktora! W roli głównej Jose Manuel Farinos. Jego fantastyczna gra i dwa cudowne ostatnie „no look pass", otwierają drogę do bramki kolejno: Jeremiasowi Somozie tuż przed przerwą i ponownie Larrandze w 55'. Niepokoi kolejna porażka z poddanymi króla Juana Carlosa, w kontekście...naszego spotkania w ramach eliminacji Mistrzostw Europy!

Ustawienie polskiej drużyny: 4-3-3

Prawem serii nie...mamy szans z Rumunią

W ostatnio rozegranym meczu w niegościnnym Bukareszcie, oddajemy 0 (słownie : zero) celnych strzałów na bramkę strzeżoną na zmianę przez Victora Cozmę i Maximiliana Ulmeanu. W ogóle był to brzydki i stojący na słabym poziomie mecz, niemniej Rumunii potrafili chociaż strzelić w światło bramki...i to dwukrotnie! Co więcej jeden z tych strzałów, a konkretnie ten z 53' w wykonaniu Ovidiu Mandy, zaskoczył Tadeusza Burakiewicza i zatrzepotał w siatce! W efekcie porażka 0:1.

Ustawienie polskiej drużyny: 5-4-1

Nie ma co wysuwać daleko idących wniosków, niemniej...

Selekcjoner ma kilka „swoich odkryć", jak Polonis i Burakiewicz, którzy miejmy nadzieję, spełnią pokładane nadzieje. Mnie osobiście podoba się pomysł gry w meczach towarzyskich z...rywalami z eliminacji. W kolejce czeka jeszcze Portugalia! Poznamy rywala i miejmy nadzieję, wyciągniemy odpowiednie wnioski. To oczywiście działa w dwie strony. Trzeba jednak uzyskiwać lepsze rezultaty. Nie możemy zapominać o przewadze mentalnej, taka jaką teraz niewątpliwie maja nad nami Hiszpanie...a taką jaką przed Mundialem mieliśmy nad Holandią i która dodajmy skwapliwie wykorzystaliśmy! Najlepiej jak na razie radzimy sobie w klasycznym 4-4-2. Zobaczymy co jeszcze i kogo przetestuje nasz sztab. Tak naprawdę, dopiero mecze o punkty pokażą „siłę selekcjonera" i będą miarodajną podstawą jego oceny.

Jak to mówią jest dobrze...tylko wyniki mogłyby być lepsze!

Posada selekcjonera, to zawsze „gorący stołek" i chętnych wielu! Wiemy o tym wszyscy. Tym bardziej dziwi mnie stosunkowo mała liczba menadżerów, która podzieliła się swoimi typami do powołań prawdziwej polskiej kadry na Mistrzostwa Europy odbywające się w Polsce i na Ukrainie. Jakie wnioski? Kogo polska społeczność PPM widzi w naszej reprezentacji?

Poniżej wyniki:

Bramkarze : Szczęsny, Boruc, i...ktoś z trójki Sandomierski, Tytoń, Fabiański.

Obrońcy: Piszczek, Perquis, Wasilewski, Kamiński, Żewłakow, Wojtkowiak, Wawrzyniak, Boenish

Pomocnicy: Błaszczykowski, Murawski, Obraniak, Mierzejewski, Rybus, Wolski, Polański, Grosicki, Matuszczyk, Dudka, Majewski

Napastnicy: Lewandowski, Brożek, Piech i... Frankowski!

Wyróżnieni niebieskim pogrubieniem zawodnicy, którzy znaleźli się we wszystkich typowaniach, na czerwono gracze pominięci przez Smudę.

Widać, że większość z Was (nas- też głosowałem) postawiłaby jednak na Boruca jako nr 2 w bramce, na wypadek kartki lub kontuzji Szczęsnego. Glik bardzo często był pomijany, a większość jednak widziałaby w kadrze Żewłakowa - gdyby było to możliwe oczywiście. Utrzymał się jednak Boenish - choć był blisko braku powołania. Podobnie Matuszczyk, który minimalnie wyprzedził kontrkandydatów z polskiej ligi. Za to do naszej kadry dostał się Majewski kosztem Jodłowca. W ataku prawie wszyscy stawiali na Piecha i kilku na Frankowskiego.





Raksta reitings: Vāji - Normāli - Lieliski     Lasījumu skaits: 162

Ievietot Facebook   Pievienot Twitter   Pievienot MySpace