Laiks:

Tavas komandas:
Sazināšanās
Public account
  PRO zona
1330 kredīti
Pirkt kredītus
Šobrī Tu atrodies publiskajā profilā. Ja Tu gribi spēlēt šo spēli vai piedalīties diskusijā, Tev ir jāienāk spēlē caur savu profilu. Ja Tu esi jauns lietotājs, Tev no sākuma ir jāveic reģistrācija.

  PowerPlay Žurnāls

O zapomnianym pucharze


O zapomnianym pucharze

Minęło już 6 kolejek Superpucharu Ligi, w grze zostały 32 najlepsze zespoły, które wkraczają w decydującą walkę o zwycięstwo. Do 7. rundy udało się dotrzeć trzem naszym zespołom. Są to DeadlyBees, Świt Nowy Dwór oraz ..:: SAINTS ::.. Prześledźmy ich zmagania, które przeszli w poprzednich meczach.

 

Zacznijmy od drużyny DeadlyBees, prowadzonej przez DeadlyBee. W pierwszej rundzie zespół miał wolny los, więc pierwszy walkę odbyli dopiero w drugiej kolejce. Mecz fińskim klubem AC Mylly nie był wielkim wyzwaniem. Polacy mieli przez większą część gry przewagę w posiadaniu piłki, co spowodowało, że udało im się strzelić pierwszego gola już w 15. minucie. Słaba gra defensywna przeciwników pozwoliła naszym rodakom na zejście na przerwę do szatni z wynikiem 2:0. W drugiej połowie Pszczoły zagrały „na luzie" i bez większego wysiłku zakończyły mecz rezultatem 3:0 strzelając w 58. minucie trzecią bramkę.

DeadlyBees - AC Mylly
3:0

W drugim spotkaniu polski zespół spotkał się z Austriakami (FC Traun). Podobnie jak w poprzednim meczu, pierwsza bramka dla naszych reprezentantów padła w 15. minucie po strzale Izidora Babona. Rywale grali bardzo agresywnie, co ma potwierdzenie w liczbie fauli - 18. Pod koniec meczu sędzia po faulu odgwizdał rzut karny dla DeadlyBees, który nasza drużyna wykorzystała w 100%. Gra zakończyła się wynikiem 3:1, a polski zespół przeszedł do 4. rundy zawodów.

DeadlyBees - FC Traun
3:1

Pokonać Słowację - to był plan kolejnej rundy Superpucharu. Mecz od początku był bardzo nerwowy, lecz w pierwszej połowie nie zdarzyło się nic większego od pokazania kilku żółtych kartek zawodnikom. Dopiero rozmowa z trenerem w szatni przyniosła oczekiwany rezultat. Już 2 minuty po przerwie padła pierwsza bramka dla polskiego zespołu i wydawało się, że ostatnia. Z błędu wyprowadził kibiców ponownie Izidor Babon, który w doliczonym czasie gry podwyższył wynik do 2:0. Plan został wypełniony.

 FC Tuležim - DeadlyBees
0:2

Kolejny przystanek to piąta kolejka, a jak wiadomo w takich turniejach im dalej tym trudniej. Polacy wiedzieli o tym, więc założenie było proste: jak najszybciej zdobyć przewagę. Piłkarze wzięli to sobie do serca i już po 2. minucie meczu udało się Leszkowi Bali strzelić kontaktowego gola. Niedługo później, jeszcze w pierwszej połowie piłka jeszcze raz wpadła do argentyńskiej bramki, ustalając wynik na 2:0. Do końca meczu wynik ten pozostał niezmieniony, a nasi zawodnicy pojechali dalej - tym razem do... Polski.

Apocalipsis - DeadlyBees
0:2

W ostatniej rundzie odbyła się „bratobójcza" walka dwóch polskich zespołów. Gra była bardzo wyrównana, tak samo jak ilość kibiców obu drużyn na trybunach. Wreszcie, po 30 minutach gry, padł pierwszy i ostatni gol tego meczu, który strzeliły Pszczoły. Mimo wielu zmian w zespole rywali w drugiej połowie, do końca walki nic się nie zmieniło. DeadlyBees wygrali mecz z wynikiem 1:0. Zapewnili sobie w ten sposób awans do 7 kolejki, gdzie zagrają z portugalskim zespołem z I ligi (Axadrezados). Kibicujemy i wierzymy, że uda im się pokonać tego trudnego rywala.

FC Hellfirion - DeadlyBees
0:1

 

 

 

Drugą z opisywanych polskich drużyn jest Świt Nowy Dwór. Podobnie, jak wcześniej opisywany zespół, w pierwszej kolejce dostali wolny los. Rozgrywany w drugiej rundzie na własnym stadionie mecz można opisać jednym słowem: Pogrom. Polski klub wręcz rozniósł brazylijski, strzelając gola już w 1. minucie, a w całym meczu 6. Dodatkowo spora ilość fauli doprowadziła do pokazania czerwonej kartki zawodnikowi przeciwników. Posiadanie piłki naszego zespołu w całym meczy wyniosło ponad 80%, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wynik 6:0 bez problemu zakwalifikował ich do kolejnej rundy.

Świt Nowy Dwór - Guiricema FC
6:0

W drugim spotkaniu nasi rodacy spotkali się z bardzo dobrze grającymi defensywnie Słowakami z zespołu FK Sitno Prenčov. Mimo przewagi w strzałach i posiadaniu piłki, drużyna z Nowego Dworu strzeliła tylko 1 bramkę, w 14. minucie. Strzelec, Rickard Karlsson został później ogłoszony zawodnikiem meczu. Wynik nie zmienił się do końca meczu i skromna jednopunktowa wygrana pozwoliła na awans do czwartej rundy.

Świt Nowy Dwór - FK Sitno Prenčov
1:0

Kolejny mecz i kolejne pozytywne zaskoczenie ze strony naszego zespołu. Spotkali się bowiem z rywalami z Czech i nic na początku nie przewidywało takiego biegu wydarzeń. W pierwszej połowie zawodnicy Świtu Nowy Dwór strzelili 2 gole, oba trafione z rzutu wolnego przez tego samego zawodnika! Ryszard Dumbal, który później wrzucił piłkę do czeskiej bramki jeszcze dwukrotnie, na pewno zdobył szacunek i uznanie swoich kolegów. Ostatecznie mecz zakończył się sromotną porażką czeskiego FC Libertadores z wynikiem 5:0.

Świt Nowy Dwór - FC Libertadores
5:0

Piąta runda to spotkanie na swoim stadionie z niemiecką drużyną FC Tigers Villingen. Mecz rozpoczęli bardzo ostrożnie, gdyż niezbyt dobrze znali rywali. W 22. minucie po faulu niemieckiego zawodnika bohater poprzedniego meczu wykonując rzut wolny trafił z bezbłędną precyzją do bramki, strzelając pierwszego w tym meczu gola. Kilka minut później ta sztuka udała mu się jeszcze raz, jednam tym razem po asyście Carla Henrikssona. Niemcy, zaskoczeni szybkim zdobyciem przewagi przeciwników, pogubili się i w przerwie trener musiał powiedzieć im wiele gorzkich słów. W drugiej połowie zarządzili kilka zmian, ale nie udało im się trafić do polskiej bramki. Udała się za to ofensywna akcja zawodnika polskiej drużyny w 80. minucie, który podwyższył prowadzenie do 3:0. W ten sposób Świt Nowy Dwór wygrał kolejny mecz.

Świt Nowy Dwór - FC Tigers Villingen
3:0

Minionej środy odbyło się spotkanie szóstej kolejki Superpucharu ligi, w którym polski zespół zagrał z Belgami. Mecz był dość wyrównany, jednak delikatną przewagę miała drużyna z Polski. Jedyny gol tej rywalizacji padł w 36. minucie, ale gdyby nie ilość fauli, mecz można by uznać za nudny. 18 po naszej stronie i 13 po stronie przeciwnika sprawiło, że sędzia musiał 2 razy sięgać po żółty kartonik. Szkoda, że w obu przypadkach pokazywał go naszemu zawodnikowi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0, a klub z Nowego Dworu spotka się w siódmej rundzie z czeskim drugoligowcem Brevnov stars. Szykuje się ciekawy mecz tym bardziej, że Polacy znowu są faworytami spotkania.

Świt Nowy Dwór - RFC Hoeselt
1:0

 

 

Ostatnią z polskich drużyn, które zakwalifikowały się do 7. rundy jest ..:: SAINTS ::.. Tak jak dwa poprzednie zespoły, swój pierwszy mecz rozegrała dopiero w drugiej rundzie zawodów. Było to spotkanie na własnym stadionie z argentyńskim klubem Quitilipi futbol club. Kibice, którzy tłumnie przybyli na ten mecz, z pewnością oczekiwali bezbłędnej gry swoich ulubieńców i wysokiej wygranej. Na pewno się nie zawiedli, choć już w drugiej minucie polski zawodnik zobaczył żółty kartonik. Pierwsza połowa obfitowała w gole, faule i kartki, a Polacy zeszli do szatni na przerwę z bezpieczną przewagą 4:0. Słowa pochwały trenera uskrzydliły naszych zawodników i druga połowa była równie udana jak pierwsza. Również padły 4 gole, co przypieczętowało zwycięstwo Świętych w pierwszym w sezonie meczu Superpucharu Ligi.

..:: SAINTS ::.. -  Quitilipi futbol club
8:0

Nie można jednak po jednym zwycięstwie spocząć na laurach. Wygrana motywuje do dalszych treningów i coraz lepszej gry zespołu. Mogliśmy to zobaczyć już tydzień później w meczy z Finami. Spotkanie rozgrywane ponownie na polskiej ziemi było również dość ciekawe. Pierwszy gol padł w 27. minucie, drugi w 43 i polska drużyna miała po pierwszej połowie przewagę dwóch punktów. Drugą część spotkania nasi zawodnicy rozgrywali na luzie, co było widoczne w ich postawie na boisku. Mimo to jedna z ich akcji zakończyła się kolejną bramką, ustalając wynik meczu na 3:0.

..:: SAINTS ::.. -  FC Viljot
3:0

Rywal z czwartej rundy to dość słaba brazylijska drużyna Ceará Sporting Club. Polacy bardzo dobrze przygotowali się do tego meczu i bez większych problemów w pierwszej połowie strzelili aż 4 gole, z czego pierwszy z nich już w 1. minucie, a drugi po rzucie wolnym w 12. Brazylijczycy znając siłę swoich rywali nawet nie próbowali grać agresywniej, żeby nie ryzykować wykluczenia swoich zawodników z gry. Ostatecznie spotkanie zakończyło się triumfem Świętych 4:0 i awansem do kolejnej kolejki Pucharu.

..:: SAINTS ::.. -  Ceará Sporting Club
4:0

Kolejne, już czwarte wyzwanie (z piątej rundy) to mecz przeciwko rumuńskim FC Politehnica Iasi. Naszym reprezentantom na pewno nie pomagał fakt, iż spotkanie rozgrywało się na stadionie rywala. Rumuński zespół był również o wiele mocniejszy niż przeciwnicy z poprzednich meczów. Co prawda Polacy zdobyli gola w 8. minucie, ale do przerwy mecz był bardzo trudny, nie było więcej okazji do wyprowadzenia akcji ofensywnej (nie licząc nieudanego karnego). Po rozmowie z trenerem w czasie przerwy i po kilku zmianach w drużynie udało się w drugiej połowie strzelić kolejnego gola. Wydawało się, że wynik 2:0 zostanie utrzymany do końca, ale minutę przed upływem regulaminowego czasu gry, rumuński zawodnik po świetnej akcji trafił futbolówką do bramki polskiego zespołu. Po trudnym meczu zakończonym wynikiem 2:1 ..:: SAINTS ::.. mieli przed sobą perspektywę kolejnego meczu w 6. rundzie zawodów.

 FC Politehnica Iasi - ..:: SAINTS ::..
1:2

Skończył się czas łatwych zwycięstw z wysokim wynikiem. Rywalizacja z ostatniej kolejki Superpucharu Ligi, która odbyła się w środę 19.03 doskonale pokazuje jak wyrównane drużyny pozostały w grze o zwycięstwo. Polska drużyna udała się do Szwajcarii, aby rozegrać spotkanie z tamtejszym zespołem Varozz TS Soccer Union. Pierwsza połowa przebiegła bezbramkowo, zaś przewagę w posiadaniu piłki mieli Szwajcarzy. Początek drugiej połowy był czasem na zmiany. Niestety dość długo nie widać było rezultatów, a zmęczeni zawodnicy z niechęcią myśleli o dogrywce. Sytuację tą zmienił zawodnik Świętych, Szymon Sierpiński. Po bardzo dobrej akcji ofensywnej otrzymał on piłkę w polu karnym i perfekcyjnie wykorzystał powierzoną mu szansę. Bramka w 80. minucie uratowała resztki morale zespołu, który teraz dążył do utrzymania takiego wyniku. Udało im się to i w najbliższej, siódmej rundzie spotkają się oni z Rosjanami - Red Army of Degunino. Liczymy i tym razem na dobry wynik.

Varozz TS Soccer Union - ..:: SAINTS ::..

0:1

 

Następne spotkania:

Świt Nowy Dwór vs. Grêmio Muriaeense MZB

Red Army of Degunino vs. ..:: SAINTS ::..

Retro SC vs. DeadlyBees

 





Raksta reitings: Vāji - Normāli - Lieliski     Lasījumu skaits: 146

Ievietot Facebook   Pievienot Twitter   Pievienot MySpace