Laiks:

Tavas komandas:
Sazināšanās
Public account
  PRO zona
1330 kredīti
Pirkt kredītus
Šobrī Tu atrodies publiskajā profilā. Ja Tu gribi spēlēt šo spēli vai piedalīties diskusijā, Tev ir jāienāk spēlē caur savu profilu. Ja Tu esi jauns lietotājs, Tev no sākuma ir jāveic reģistrācija.

  PowerPlay Žurnāls

Polacy w międzynarodowych rozgrywkach.


Polacy w międzynarodowych rozgrywkach.

W tym sezonie piłki ręcznej wraz z rezultatami końcowymi I ligi i pucharu krajowego pojawiła się pierwsza edycja Ligi Mistrzów oraz Pucharu Zdobywców Pucharów. Nie mogło oczywiście zabraknąć Polaków. Czwórka przedstawicieli "biało-czerwonych", jak już wiemy, pokazali dobrą formę i rundę grupową skończyli na fotelu lidera. Czas na rundę pucharową, gdzie nie ma żadnych kalkulacji, trzeba wygrywać. Jak poradziły sobie polskie drużyny?

 

Zaczynamy od Ligi Mistrzów:

 

SPR Sambor Tczew

 

 

Pierwszy w historii mistrz Polski w rundzie pucharowej został rozstawiony z numerem ósmym. To miejsce powinno dać łatwiejszego przeciwnika na tym etapie. Właśnie, powinno... Szczypiorniści znad Wisły trafili na drużynę z Czech - HandballBigbossclubPraha. Zapowiadała się bardzo ciekawa rozgrywka, ponieważ zespoły były godnymi siebie przeciwnikami. Przez pewien czas mecz był wyrównany, gdy z czasem niepozornie na prowadzenie wychodzili goście. Połowę gospodarze przegrywali z trzema bramkami straty do rywala. Zalecenia trenera po przerwie wypełniali tylko dwaj zawodnicy, Przemysław Kachnik oraz István Bánki, skrzydłowy, który w całym spotkaniu spisał się najlepiej z całej drużyny. Skutecznością jednak nie zachwycali rozgrywający, co mocno odbiło się na końcowym rezultacie. Dwie bramki rzucone przez Czechów w końcówce spotkania definitywnie dobiły Polaków, dla których był to ostatni mecz w LM... Spotkanie zakończyło się wynikiem 29:33. Choć była ochota na więcej, to manager polskiego teamu, Ratownik007 może być zadowolony z postawy swojego zespołu.

 

SPR Stal Mielec

 

 

Ponownie los nie sprzyjał naszej drużynie, gdyż trafili na wymagającego rywala z Rumunii, Faitonul Crocodilu'. Jedyna rzecz, do której można się było przyczepić to fakt, że mieli wtedy różnych zawodników do grania w obronie jak i w ataku. Mimo tego pierwsza połowa przebiegała remisowo, choć co chwilę zdarzały się serie czy to jednej, czy drugiej drużyny. W drugiej części spotkania Stal zagrała bardziej zdecydowanie w obronie. Zespół dzięki temu funkjonował lepiej i zaczął tworzyć przewagę. Przy stanie 28:23 na 5 minut przed końcem goście nie mieli szans się podnieść. Choć walczyli do samego końca, to Polacy awansowali dalej wygrywając 30:27!

 

 

Skoro Mielec znalazł się już w 1/8 finału to wypadałoby się sprężyć na to spotkanie. Szczególnie, że trafili na jeszcze mocniejszego rywala niż w poprzedniej części rozgrywek. Inglourious Basterds w 1/16 finału pokonał Włochów na ich terenie 23:25. Mimo straty zaledwie dwóch bramek w końcowym rezultacie mecz był całkowicie pod kontrolą gości. Spotkanie zaczęło się małym falstartem gospodarzy, ponieważ już po dwóch minutach było... 0:3. Co prawda udało się wyrównać, jednak ponownie przyjezdni zaczęli tworzyć przewagę. Spora seria w postaci sześciu bramek pod rząd mocno przybiła miejscowych... Ich rywale grali jak w transie i stopniowo punktowali drużynę z Podkarpacia. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 14:21. Nie było wyjścia, w drugiej części należało wylać siódme poty, by walczyć o przetrwanie w LM. Manewr z wysunięciem obrony dał tylko częściowy efekt, nie udało się zdetronizować przewagi z pierwszej połowy. Spotkanie zakończyło się wynikiem 29:35. Można mieć pretensje szczególnie do bramkarzy gospodarzy. Dustin Evers i Marcin Czernic bronili łącznie na 22% skuteczności... co nie jest napewno imponującym wynikiem. Stal kończy swój udział w LM na 1/8 finału.

 

A jak poradzili sobie polscy uczestnicy w PZP?

 

Dąbrovia

 

Przy tak wysokim rozstawieniu (12) po fazie grupowej chyba nie dało się gorzej trafić... Chorwacki zespół posiada zawodników wcale nie odstających klasą szczypiornistom gospodarzy, wręcz przeciwnie, to Polacy musieli się bardziej martwić o przebieg tego spotkania. Goście zaczęli mecz bardzo dobrze i już w siódmej minucie trener Dąbrovii musiał reagować biorąc przerwę dla swojego zespołu. Niestety, ten czas niewiele dał drużynie, ponieważ bramkarz przeciwników, Pau Romero wciąż bronił jak w transie i to jemu koledzy zawdzięczali tak wysoką przewagę. W drugiej odsłonie poraz kolejny gospodarze przysnęli i Chorwaci „puknęli" szybko dwie bramki. Grali coraz bardziej na luzie, ponieważ wiedzieli już, że ciężko będzie wyrwać im zwycięstwo na obcym terenie. Nadzieja umiera jednak ostatnia... nareszcie udało się znaleźć sposób na hiszpańskiego bramkarza i gra zaczynała się coraz lepiej kleić. Doszło nawet do stanu 25:29 w 53. minucie i kibicie zaczęli wierzyć w to, że chorwackiego kolosa da się ograć. Wtedy stało się coś, co nie miało prawa się zdarzyć w tamtym momencie.. Rozgrywający gospodarzy David Hunal przeciwnika, dostał 2 minuty kary od sędziego, Alen Mažer bezbłędnie wykorzystał karnego i szanse choćby na remis prysnęły jak bańka mydlana... Spotkanie zakończyło się wynikiem 27:33. Był to całkiem ciekawy mecz do oglądania dla obiektywnego obserwatora, lecz kibice Dąbrovii nie będą tego spotkania miło kojarzyć. Polacy walczyli do samego końca i Sherion85 może być zadowolony ze swoich zawodników. Pozytywem jest fakt, że SIOUXI znalazł się aż w półfinale PZP, więc nie przegrali bynajmniej ze słabą drużyną :)

 

ReValiATON 09

 

 

Drużyna Eternala09 była przez wielu typowana jako kandydat na zwycięstwo w PZP. Jak jest teraz? Na początek zmagań w rundzie pucharowej trafili na zespół Bohemie z Czech. Czekało nas niezłe widowisko, ponieważ szczypiorniści z sąsiedniego kraju nie byli wcale łatwym przeciwnikiem do ogrania. Potwierdzało się to w przebiegu pierwszych minut, gdzie toczyła się wyrównana walka. Goście jednak wytrzymali tempo spotkania zaledwie przez 20 minut, po których koncertową grę prowadzili zawodnicy z Polski. Na przerwę gospodarze schodzili z sześciopunktową zaliczką i można było podchodzić z optymizmem do drugiej części spotkania. W niej miejscowi grali bardzo mądrze, trzymając przewagę nad przeciwnikiem aż do końcowego gwizdka sędziego. Trzeba pochwalić całą drużynę, praktycznie każdy wywiązał się ze swej roli dzięki czemu wygrali 35:29  i zasłużenie awansowali do kolejnej rundy!

 

 

A w niej... kolejny przeciwnik, który ledwo przeszedł do rundy pucharowej. Tylko co z tego, skoro była to jedna z niewielu drużyn, która mogła przeszkodzić polskiemu zespołowi w walce o PZP. W dodatku wygrali w poprzedniej rundzie z drużyną rozstawioną z numerem pierwszym (ReValiATON 09- nr 2) praktycznie się nie starając... Tym razem Szwedom nie było tak łatwo. Gospodarze błyskawicznie stworzyli sporą przewagę kończąc połowę wynikiem 18:11. Widać było różnicę klas oraz nastawienia na to spotkanie. W drugiej połowie zagrali nieco spokojniej a i tak zdobyli kilka bramek więcej kończąc mecz wynikiem 34:23! Mimo niskiego zaangażowania przeciwnika wynik napawał optymizmem na następne potyczki.

 

 

Została już tylko ósemka... grono się zawęża to i przeciwnicy są coraz mocniejsi, choć wydawałoby się, że zespoły z poprzednich rund równie dobrze mogliby znaleźć się w ćwierćfinale. Tam ReValiATON 09 trafił na belgijski HBC Bistro's Barca. Ciekawy jest fakt, że obydwie drużyny rządzą i dzielą na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w swoich krajach. Także ten mecz można było ogłosić spotkaniem dwóch kolosów europejskich. Początek spotkania zaskakująco zdominowali gospodarze, odskakując przeciwnikowi nawet na 5 bramek. Do końca pierwszej połowy przewaga nad przyjezdnymi nie zmieniła się i na tablicy widniał wynik 15:10. Druga część spotkania to bardzo dobra gra gości. Mimo tego nie udało się zbliżyć do przeciwnika, głownie za sprawą GK, ... W polu wszystko działało jak należy, lecz bramkarz jak na tak wysoki poziom grał... tragicznie. Nie jest to problem obecnie jedynego przedstawiciela Polski w międzynarodowych rozgrywkach, ponieważ to on wygrał 30:25 i znalazł się aż w półfinale!

 

 

Już w najbliższy poniedziałek ReValiATON 09 stoczy bój o finał z węgierskim Bp. Vasas SC. Ten zespół dostarcza wiele emocji swoim kibicom. Ostatnie dwa spotkania na wyjeździe wygrali dopiero w dogrywce. Przeciwnik jest jak najbardziej do ogrania, dlatego wierzymy, że zespół Eternala09 znajdzie się w finale.

 

 

Ogólnie występ polskich zespółów można uznać za bardzo przyzwoity. W rankingu międzynarodowym dzięki ich występom Polska znajduje się na 1. miejscu! Dzięki temu w następnym sezonie będzie nas reprezentować 6 drużyn. W PZP wiemy już, że będą to: Arkadia Krakau, Macigpow oraz Bałtyk Gdynia. Na uczestników LM będzie trzeba poczekać do zakończenia PO w I lidze. Piłka ręczna w Polsce jak widać stoi na dobrej drodze i być może uda nam się odnosić zwycięstwa na międzynarodowej arenie. Została jedna polska drużyna, która ma spore szanse na końcowy tryumf. Trzymamy kciuki!

 

Dlatego, że jest to mój pierwszy artykuł jako redaktor magazynu chciałbym się przywitać z całą polską społecznością. Mam nadzieję, że was nie zawiodę :)

 

 





Raksta reitings: Vāji - Normāli - Lieliski     Lasījumu skaits: 145

Ievietot Facebook   Pievienot Twitter   Pievienot MySpace