PowerPlay žurnalas

Nasza znana i ceniona od tylu lat piosenkarka Maryla Rodowicz, śpiewała w jednym ze swoich przebojów, o tym że „najtrudniejszy pierwszy krok". Dla nas menadżerów, każdy z czterdziestu dwóch kroków do celu... ( czytaj mistrzostwa, awansu, itd. ), jest równie trudny i ważny. Tym razem wykonaliśmy krok numer dwa. Kto „wdepnął w kałużę, czy innego rodzaju niespodziankę", kto miał „suchą drogę" i „wykonał susa"?! O tym w poniższym podsumowaniu drugiej serii spotkań na łamach „ Magazynku Ligowego"...

...na salonach - LIGA POLSKA I.1

W meczu kolejki spotkanie, na które czeka co sezon „cała piłkarska Polska". Derby naszego kraju. Mecz mistrza z wicemistrzem. Wreszcie mecz chyba najlepszych obecnie polskich drużyn, a przynajmniej najbardziej utytułowanych. Do Ostrowca na mecz z Kamienną przybyła ekipa Rangers Stars. Lekką przewagę optyczną mieli gospodarze. Jednak to goście byli skuteczni i jako jedyni w tym meczu strzelali bramki. Dwa gole strzelił niemiecki golleador Benedict Freitag zostając graczem meczu i zapewniając „Gwiazdom" bezcenne wyjazdowe zwycięstwo 0:2.

Na stadionie im. Alfreda Nobla w Gdańsku, 18597 kibiców było świadkami jak miejscowa Petarda rozsadziła 6:1 Kuźnię Jawor. Gospodarze byli bardzo skuteczni wykorzystując aż 50% celnych strzałów. Fantastyczny mecz rozegrał kadrowicz Włodzimierz Bobik strzelając 3 bramki i zaliczając asystę. Forma piłkarza cieszy na pewno selekcjonera naszej kadry komancha.

FC Karakany płacą wysoka cenę za obóz szkoleniowy. Tym razem na Fletowisku nie byli w stanie nawiązać równej walki z Legionem Legionowo. Goście pewnie zwyciężyli 0:3. Bohaterem meczu i autorem drugiego hat-trika sezonu został najlepszy wśród gości Kamil Piksa.

W Nowym Dworze powstaje piękny obiekt na miarę reprezentacji. Jednak na razie to plac budowy i dlatego na mecz miejscowego Świtu sprzedano tylko 7200 biletów. Wszędobylskie dźwigi i buldożery nie mogły ostudzić miejscowym fanom radości ze zwycięstwa 2:1 nad Byleby do Przodu. Sławomir Szmit oprócz efektownej bramki zalicza decydujące podanie i jest ojcem sukcesu jakim są pierwsze trzy punkty w sezonie.

White Ravens gościło na „Arenie Kruków" zwycięskie jak dotąd Dragons DG. „Smoki" fantastycznie zaczęły i w 14' po strzale Niemca Loisa Pitza objęły prowadzenie. Szczęście trwało niecałe 60 sek. Bo już w następnej akcji meczu wyrównał Robert Wąsiewicz. Wynik nie uległ już zmianie do końca spotkania. Bardziej z podziału punktów cieszą się goście.

Beniaminek z Krotoszyna gościł u siebie mocne Revaliation09. Przyjezdni mieli przewagę w tym meczu, niemniej „gospodarzom pomagają ściany" i dzięki złotej bramce Bartosza Biesiaka w 29', Astra bogatsza o 3 punkty.

Na Energetyk Arenie w Tychach EC podejmowało AS Zgorzelec. Goście zagrali równo, bez słabych punktów i dzięki kolektywowi rozstrzygnęli sprawę już w pierwszej połowie prowadząc 0:3. Jedna bramka po przerwie to było tyle na co stac było w tym dniu EC. Końcowy wynik 1:3.

Nie traci dystansu do czołówki Rupertos Szczecin. Tym razem zdecydowanie odprawia Grudusk Soccer Stars 2:0. MOONSTER z jego fanatycznymi kibicami, okaże się jeszcze niegościnnym stadionem dla wielu ekip z ligi.

Płaszów United wygrywa 1:0 z Pozor Krynica. Z przebiegu gry o te jedną bramkę gospodarze byli rzeczywiście lepsi. I wynik przedstawia wymierny obraz gry, przynajmniej tak twierdzi ogromna większość z ponad 17 tyś. kibiców oglądających to spotkanie na żywo.

Los Rojiblancos ograło 3:2 Boskie Sosery. Wszystko dzięki fenomenalnym golom serbskiego internacjonała Gorana Adamovićia. Bohater poprzedniej kolejki w drużynie gości, Zenon Cios tym razem nie wykorzystał karnego. Częściowo zrehabilitował się cudownym strzałem z rzutu wolnego z 23 metrów. Niemniej w drogę powrotną goście wyruszyli bez punktów.

W derbowym meczu GKS Tycchy rozgromiło na własnym obiekcie Fuoco Brigade 5:1. Zadziwiająca skuteczność miejscowych przy ogłuszającym dopingu zagorzałych fanów w rekordowej liczbie 19200 to było za dużo w tym dniu dla „Rebeliantów." Warte odnotowania dwa trafienia autorstwa gwiazdy miejscowych Kazimierza Charmasa.

...na dalekiej prowincji - LIGA POLSKA IV.1

Mecz kolejki odbył się na wyremontowanym Stadionie Ludowym w Sosnowcu, gdzie na spotkanie z Zagłębiem przybyło nieobliczalne Zacisze Zielona Góra. W meczu wicelidera z czwarta siłą ligi emocji nie brakowało. Ponad 14 tys. kibiców, było świadkami dominacji ulubieńców, szczególnie mocno oklaskując popisy Cezarego Deptusia (2 bramki) i Filipa Ślęzaka (2 asysty). Honorowy gol dla przyjezdnych w ostatniej minucie zamknął wynik 3:1.

Na mecz przyjaźni do Krakowa na mecz z „Pasami" przybyła Arka Gdynia. Gospodarze okazali się niegościnni i mając więcej klarownych sytuacji wykorzystali dwie z nich. Pewne zwycięstwo gospodarzy New Arena 2:0.

Magic Woman sensacyjnie, zważywszy na swoją grę i wydarzenia na boisku wygrywa 2:1 z GKS Gorlice. Gospodarze grali topornie a na wyróżnienie zasłużyli tylko bramkarzLech Abramczyk i dwukrotny asystent Julian Korba. Gdyby autor gola dla GKS Paweł Famielec nie zmarnował karnego wynik mógłby być zupełnie inny.

Odrabia dystans Mexicana, która chciała jak najmniejszym nakładem sił rozprawić się z beniaminkiem. To się udało bo dwa gole strzelił Szwed Albin Lindgren. Na jego trafienia Littel Boys odpowiedział tylko raz i przegrał na...Mexicanie 1:2.

Duma Bałut czekała z trwoga na mecz z ZKS-Stal Rzeszów. Po dwóch meczach już można wysnuć wnioski, kto chce w przyszłym sezonie zagościć w trzecioligowych rozgrywkach i będzie jedną z wiodących sił w lidze. Rzeszowianie zdemolowali gospodarzy 3:0, co jest najniższym wymiarem kary. Poniżej wysokiego poziomu nie schodzi Ludwik Dolas tym razem dwa razy znajdując sposób na defensywę gospodarzy. Ocenę piłkarza dodatkowo podnosi asysta.

Rekord frekwencji w tej kolejce notujemy w Bytomiu, gdzie na mecz miejscowego Śląska z liderem ze Starego Sącza pofatygowało się prawie 15 tyś. ludzi. Sokół pokazał, dlaczego jest liderem pewnie wygrywając na „gorącym terenie" 3:0. Sokół przyjechał zdobył trzy gole, trzy punkty i teraz...trzy dni poczeka na następne ligowe spotkanie.

W najrówniejszym meczu kolejki Niebieskie Brzozowice remisują bezbramkowo z Koroną Olszyc LUKS. W meczu tym obie ekipy zanotowały po trzy celne i niecelne strzały, po dwie żółte kartki i wreszcie po jednym punkcie!:)

Pytlarz Team 5:2 TS Wisełka - derby. Zeszłosezonowy beniaminek, który do końca walczył o ligowy status, tym razem zagrał jak „ rasowy ligowiec" zdecydowanie odprawiając bardziej utytułowanego rywala. Najlepsi w tym meczu byli obcokrajowcy grający w drużynie gospodarzy. Konkretnie strzelec dwóch bramek Słowak Miloslav Zdych i dwukrotnie otwierający drogę do bramki swoim kolegom Jannik Kircher z Niemiec.

Najniższa frekwencja od lat niestety na meczu FC Sadowne - Chłopaki z paki. Szkoda, że klub ten ma tak mało sympatyków bo w tym meczu pokazał, że warto przychodzić na jego mecze zwyciężając aż 6:0. Chyba wart wykorzystać koniunkturę i wyjść z inicjatywą to kibiców - to krótki apel do managmentu FC Sadowne. Główną rolę w spotkaniu odegrał ofensywny tercet gospodarzy ( Jarosław Grudka, James Klasens - po 2 gole i Ladislav Gondzur - 3 asysty) raz po raz rozmontowujący defensywę „Chłopaków".

Punkty odrabia madridista. Ich eskapada na mecz z Nocnymi Goliatami okazała się sukcesem i na goliat steidium goście (za pomocą procy?!:) ) pokonali „Goliatów" aż 3:0. „Odpalił" wreszcie Wiesław Muszyński notując 3 pkt. w klasyfikacji kanadyjskiej, za 2 gole i asystę.

Kolejny z beniaminków Kumielsk KMK FC nie miał nic do powiedzenia w meczu z kolejka w warzywniaku. Goście wolno się rozkręcali, ale gdy tuz po przerwie Jakub Gumieniak w przeciągu trzech minut strzelił dwie bramki wszystko stało się jasne.Wynik końcowy 0:4. Trzy punkty udały się w drogę powrotną do Szczecina.

Na końcu chciałbym serdecznie podziękować p. Jaskóła20, za to iż bezpłatnie zrobił „loga" - vel. graficzne nagłówki do „Magazynku Ligowego". Serdecznie dziękuję!