Laikas:

Tavo komandos:
Bendravimas
Public account
  PRO Zona
1330 kreditų
Pirkti kreditus
Šiuo metu jūs naudojate bendrą vartotojo paskirtį. Jeigu norite žaisti žaidimą ar naudotis forumais, privalote prisijungti. Jeigu esate naujas vartotojas, pirma turite prisiregistruoti.

  PowerPlay žurnalas

Dwóch, na których czekała Ekstraliga- część 1


Dwóch, na których czekała Ekstraliga- część 1

Przed rozpoczęciem zakończonej niedawno fazy play-off, na pytanie 'jakich drużyn brakuje w I lidze?' prawdopodobnie najczęściej padającymi nazwami byłyby Złodzieje Zapalniczek, lub jak kto woli- FC Albatrosssy, oraz KKS Parczew. O podopiecznych adamka211 (Złodzieje) w kontekście Ekstraligi na łamach magazynu PowerPlay pisane było nie raz. Postać Adriano18 (Parczew) nie dała się jeszcze poznać czytelnikom, na pierwszym planie pojawia się poraz pierwszy, choć w świecie hokeja anonimowa nie jest. Ale to tylko jedni z wielu drugoligowców, którzy w ostatnich tygodniach toczyli bój o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kto zawiódł a kto spełnił pokładane w nim nadzieje? Zapraszam na podsumowanie rozgrywek fazy play-off toczonych na drugoligowych frontach!

A zaczynamy od mocnego uderzenia, bo od ligi II.1. W początkowej fazie gry, w pierwszych sezonach liga uważana za silniejszą nawet od Ekstraligi. To właśnie w tej lidze zawieruszyli się hucznie zapowiedziani na wstępie Złodzieje Zapalniczek. Przygodę z hokejem adamek211 rozpoczął w lidze IV. W ciągu dwóch sezonów znalazł się na zapleczu I ligi, gdzie utkwił na dłużej, choć do znudzenia przypominać można, że to brakujący element I ligi już od pierwszych dni pierwszego sezonu. Od sezonu trzeciego stawał przed szansą awansu na najwyższy szczebel ligowych rozgrywek. Trzykrotnie noga powinęła mu się w decydującym momencie, kiedy to ulegał w bojach półfinałowych i zadowolić musiał się wyłącznie najniższym stopniem ligowego podium. Sezon szósty rozpoczął z wielkim animuszem. Na początek w niepamięć odeszła dawna nazwa drużyny- FC Albatrosssy. Zmiana potencjalnie pechowej nazwy miała być kluczem do awansu? Być może.

Za sezon zasadniczy Złodzieje Zapalniczek odebrali trofeum i w ćwierćfinale przyszło zmierzyć im się z Black Jack 01 Poznać. W tej fazie play-off adamek211 nie zwykł przegrywać. Nie inaczej było więc i tym razem, a mrARNO (Black Jack) nie mógł się zadowolić nawet jednym zwycięstwem.

Sezon zasadniczy na drugiej pozycji zakończył Rangers Stars, drużyna z przeszłością pierwszoligową. Zitek (Rangers), począwszy od sezonu pierwszego, w Ekstralidze gościł przez trzy sezony. W trzecim nie zdołał utrzymać drużyny w najwyższej lidze, a co ciekawe, w tym samym sezonie poprzez trzecie miejsce w Pucharze Polski uzyskał awans do Pucharu Zdobywców Pucharów. Zespół z ciekawą przeszłością, któremu w powrocie do I ligi już w ćwierćfinale przeszkodzić miał GKS Glink Gorlice. Rywalizację między obiema drużynami rozstrzygnąć musiał trzeci mecz, w którym SiGiR (Glink) uznać musiał wyższość wyżej rozstawionego rywala.

Pozostałe dwa spotkania pierwszej rundy zakończyły się drobną niespodzianką. Dwie niżej rozstawione drużyny dość gładko, bo w dwóch meczach uporały się z faworyzowanymi rywalami. Trzecia po 38. meczach sezonu zasadniczego Alberta Raiders w starciu z STS Snk nie wyrwała dla siebie choćby odrobiny punktów do średniej oceny drużyny. Podobnie drużyna Yellow Star- beniaminka, którego złudzeń awansu do Ekstraligi na dość wczesnym etapie pozbawił ubiegłoroczny beniaminek- Legion Legionowo.

Tym samym droga do finału dwóch najlepszych drużyn pierwszej części sezonu nieoczekiwanie stała się łatwiejsza. Rangers Stars w dwóch meczach uporał się z podopiecznymi makulinho (Legion). Z kolei kibice Złodziei Zapalniczek po pierwszym starciu na własnej hali pogrążeni byli w czarnej rozpaczy. Mimo zdecydowanej dominacji, w pierwszym spotkaniu górą był laxa (Snk). Syndrom półfinału dawał więc o sobie znaki czwarty sezon z rzędu, a tym samym powracać zaczęły wspomniena po FC Albatrosssach, które w tym sezonie miały przecież uciec w niepamięc. W każdym kolejnym spotkaniu kibice i sztab, z adamkiem211 na czele, musięli więc drżeć o wynik. Nie było czego kalkulować. Wysokie zaangażowanie w drugim meczu przyniosło oczekiwany efekt i drugiego finalistę wyłonić miało trzecie spotkanie. Niesieni dopingiem ponad dwóch tysięcy gardeł Złodzieje Zapalniczek musięli rozstrzygnąć je na własną korzyść, co też uczynili, stając jednocześnie przed szansą historycznego awansu do Ekstraligi.

Na dobrą sprawę już sam awans do finału dawał awans do I ligi. Zitek zainteresowania zwycięstwem w finale nie wyrażał. Powrót na stare śmieci jego celem zdecydowanie nie był, a wręcz przeciwnie- jego celem było za wszelką cenę awansu uniknąć, co pokazały także późniejsze mecze barażowe.

Pojedynek finałowy- w domyśle ten najbardziej emocjonujący, wyczekiwany- był więc bezbarwny i kompletnie pozbawiony emocji. Zwyciężyli Złodzieje Zapalniczek, a właściwie dopełnili tylko formalności zwyciężając. Trzon drużyny Rangers Stars czas min. meczów finałowych zagospodarował obozem przygotowawczym do kolejnego sezonu.

Pech jednak chciał, że pojedynek barażowy przyszło stoczyć zitkowi z Dębnem Golden Acorn, czyli drużyną z podobnymi priorytetami. Oba zespoły w meczach barażowym stworzyły kabaret. W założeniu zwyciężał ten, kto dwa razy przegra. Zwyciężył więc marco1980 (Dębno) dwukrotnie ulegając zitkowi i zajął tym samym miejsce Rangersów w lidze II.1.

Ekstraliga wzbogaciła się więc o dwóch managerów z ligi II.1- długo wyczekującego awansu adamka211 i jego Złodziei Zapalniczek, a także powracającego na stare śmieci po trzech sezonach zitka i jego Rangers Stars.

A już wkrótce wyczekujcie podsumowań kolejnych lig- w najbliższym czasie ligi II.2, którą reprezentuje min. wspomniany na wstępie Adriano18 i jego KKS Parczew.





Straipsnio reitingas: Vargšas - Normalus - Puiku     Peržiūrėta: 384

Pasidalink Facebook'e   Pasidalink Twitter'yje   Pasidalinka MySpace