Mundial za nami. Mistrzami Słowacy. Polska...no własnie!?
Czy pamiętacie, kiedy oglądając jakieś rozgrywki przeżywaliście największe emocje?! Jakie piłkarskie widowisko zapamiętaliście tak, że wyryło się Wam w pamięci!? Osobiście śledząc wiele wydarzeń sportowych i mając przy okazji kilkanaście już wiosen, jako pełnoletni człek, owych emocjonujących spotkań zapamiętałem wiele. Jednak najbardziej utkwił mi w pamięci nie obraz, a dźwięk...a mianowicie słynny ekspresyjny komentarz red. Zimocha z rewanżu Broendby - Widzew, w eliminacjach Ligi Mistrzów - „Panie sędzio, 92 minuta gry, nie było przerw, nie było kontuzji, dlaczego pan nie przerywa tego spotkania... radość łódzkich kibiców... Duńczycy zaniemówili. Eleganckie kobiety w pięknych tutaj toaletach, eleganccy mężczyźni - białe koszule, wspaniałe krawaty, a jednak nie będzie radości. Tu już przygotowane za mną wielkie przyjęcie, miały być szampany..."
Odnosząc to do świata PPM, podobny „ciężar gatunkowy" i niezwykłe emocje towarzyszyły I Mistrzostwom Świata w piłce nożnej PPM, odbywających się w Czechach. Tym bardziej, że nasza kadra była postrzegana jako jeden z faworytów. Liczyliśmy na sukcesy i niezapomniane spotkania. O tym jak było „w gościach" u naszych południowych sąsiadów przeczytacie w poniższym artykule!?...
O drodze naszej reprezentacji do występu na Mundialu, pisaliśmy wcześniej. Niezła gra w eliminacjach i dobre wyniki w meczach sparingowych przed turniejem pozwalały z umiarkowanym spokojem wyczekiwać rozpoczęcia zmagań. Los co prawda nie był za bardzo łaskawy dla drużyny komancha i skojarzył nas w grupie VII z silnymi drużynami Brazylii, Holandii i Słowacji, niemniej rozkład spotkań mieliśmy bardzo korzystny.
Mecz nr 1. Polska 2 : 1 Holandia
Piękny słoneczny poniedziałek drugiego kwietnia, stadion The Home Depot Center i 36 tyś. kibiców na stadionie. Duża część z nich przybrana w biało-czerwone barwy. W takiej scenerii jedenastka wybrana przez selekcjonera wyszła na debiutancki mecz w wielkiej piłkarskiej imprezie PPM. Holendrów mieliśmy dobrze rozpracowanych. Przewaga psychologiczna także była po stronie naszej drużyny. To wszystko dzięki meczu sparingowemu rozegranemu tuż przed finałami, który nasza kadra wygrała w Holandii 2:0. Zaczęliśmy fantastycznie, bowiem już w 17' na prowadzenie wyprowadził nas Paweł Federkiewicz, który ładnie zamknął akcję całego zespołu. Na cztery minuty przed przerwą wynik podwyższył Sławomir Raczkowski, po podaniu najlepszego na boisku Pawła Jastrzębskiego, notującego drugą asystę. W przerwie selekcjoner, chcąc oszczędzić energię najlepszych, zmienia obu napastników i Sławomira Talandę. W drugiej połowie Polska gra mądrze i spokojnie kontroluje mecz. Rozmiary porażki „Oranje" zmniejszają w 77' po fantastycznym strzale z ponad 20 metrów ich gwiazdy Lorenzo Wissinka. Piękny początek.
Mecz nr 2 Polska 0 : 0 Brazylia
Mecz, zapowiadający się jako hit, rozegrano na największej arenie mistrzostw, mogącym pomieścić 80 tyś kibiców, Pastvisko pro kozy. Polacy mieli w nim „więcej z gry". Mieli też...więcej szczęścia. „Canarinhos" już w 7' mieli stuprocentową sytuację na strzelenie gola. Na szczęście dla piłkarzy komancha z jedenastu metrów pomylił się Honorato Candido. W przerwie meczu nasz selekcjoner dokonał...stałych zmian ( takie same jak w meczu z Holandią ), które znacząco nie wpłynęły na poprawę gry. Po tym meczu już było wiadomo, że prawa pomoc to pozycja z którą nasza kadra ma „największy problem".
Mecz nr 3 Słowacja 1 : 2 Polska
Siła przeciwnika podziałała i para selekcjonerska prowadząca naszą kadre, podjęła kilka decyzji o zmianach w składzie. Wyszliśmy na ten mecz piątką w defensywie. Na ławce usiadł m.in. Roman Skoczylas. Nie mogliśmy oglądać w tym spotkaniu Jacka Dudziszewskiego. Wreszcie plan gry zakładał szybkie kontry i grę skrzydłami. To był najlepszy mecz Polaków na turnieju. Znowu przyszło nam mierzyć się na ogromnym Pastvisko pro kozy. Kolejny raz kibice wypełnili ten piękny 80- tysięcznik do ostatniego miejsca. Już w pierwszej minucie...jakby zaprzeczając opiniom o tym, że najgorzej wygląda nasza prawa pomoc, Sławomir Talanda pięknie obsługuje Lecha Cwenera, który z najbliższej odległości umieszcza piłkę w bramce. W 25' powinno być 2:0 dla Polski. Niestety Jakub Rosiński marnuje karnego! W przerwie jego miejsce zajmuje Karol Bylina. Tradycyjnie po 45'wspomnianego Talandę zmienia Patryk Bierka. Słowacy szukają desperacko szansy i w 67' udaje im się wyrównać po golu Miroslava Dobronyi. W tym momencie to oni obejmują przodownictwo w grupie. Odpowiedź naszej kadry jest wspaniała. W 85' rezerwowy Bylina strzela z 15 metrów pięknego zwycięskiego gola. „Polska, Polska, Biało-Czerwoni" nie ustaje od tej chwili na trybunach. Zupełnie zagłuszając Słowackich kibiców. Cudowny mecz i wielkie nadzieje.
W innych grupach...
Z grupy pierwszej „planowo" awansuje Łotwa i nieźle grająca Belgia. Dość niespodziewanie grupę drugą wygrywają Amerykanie przed Argentyną. Silna Szwecja kończy mistrzostwa po fazie grupowej. Z grupy nr 3 bez porażki wychodzą: „bardzo mocno" wyglądająca Dania i zawsze grający do końca Niemcy. W grupie 4 Serbia rządzi niepodzielnie! Trzy wygrane to jasny sygnał faworyta. Nieoczekiwanie w ostatnim meczu szanse na sukces zaprzepaszczają Bułgarzy, którzy w sobie tylko znany sposób przegrali 1:0 z Arabią Saudyjską, dzięki czemu do finałowej szesnastki awansowała Rosja!!! Nikt chyba już, nawet w ekipie „Sbornej", w to nie wierzył. Z grupy 5 gospodarze awansują bez straty gola. Remis z Czechami nic nie dał innej faworyzowanej drużynie - Węgrom, którzy ulegli Finlandii w meczu decydującym o drugim miejscu. W grupie 6 wszystko odbyło się „zgodnie ze scenariuszem". Rumunia i Chorwacja rozgrzały się bezproblemowo przed fazą pucharową. W najbardziej nas interesującej grupie 8 ( z drużynami z niej właśnie, w dalszej fazie, grały teamy z „polskiej" grupy ), sensacyjnie zważywszy na eliminacje, ostatnie miejsce zajmuje Anglia. „Synowie Albionu" wygrywają tylko jedno spotkanie. Ostatecznie po bardzo wyrównanej walce awansują, według kolejności Włochy i Francja!
1/8 finału Polska 1 : 2 Francja
Tragedia! Masakra! Niewyjaśniona porażka! To i inne podobne myśli tliły się w głowach kibiców reprezentacji Polski po meczu z „Tricolores". Prawie 50 tyś kibiców, ( w ogromnej większości polskich! ) na Kocourek Arena było świadkami klęski naszych „Orłów". Taktyka ataku skrzydłami, która sprawdziła się w meczu ze Słowacją, tym razem zawiodła. Mantachiev odrobił lekcję i również postawił na skrzydła. W przeciwieństwie do „słowackiej wiktorii" nasz sztab zdecydował się na klasyczne 4-4-2. Stałe zmiany...były dla rywali do przewidzenia. Przed przerwą nic nie zapowiadało tragedii. Polska prowadziła po akcji lewą strona boiska, którą zamknął celnym strzałem Sławomir Raczkowski. Koszmar zaczął się w 86'. Wtedy niestety jeden z nielicznych błędów naszej defensywy, z najbliższej odległości, wykorzystał Marco Tellier. W szeregi Biało-Czerwonych wdała się nerwowość, a Francuzi zwietrzyli swoją szansę. Trzy minuty po rozpoczęciu dogrywki na 1:2 dla podopiecznych Mantachieva podwyższył Jacques Tritz! Polacy nie potrafili się już podnieść. Sensacja stała się faktem. Po tym meczu para selekcjonerska naszej reprezentacji podjęła decyzję o zakończeniu pracy z kadrą!
W innych meczach...niespodzianek nie było. Za taką nawet nie można uznać porażki USA z Belgią. Amerykanie wygrali bowiem swoją grupę..."chyba na wyrost"?! Z ciekawszych rozstrzygnięć należy wspomnieć pewną wygraną gospodarzy i wygraną niezwalniającej tempa Danii z Rosją po dogrywce, w najciekawszym meczu 1/8 finału.
Ćwierćfinały
Nie przestaje zadziwiać Francja. Doskonałe przygotowanie taktyczne tej drużyny o mało co nie sprawiło, że pokonała by ona kolejnego z „wielkich" tej imprezy. W meczu z Czechami, Francja miała więcej szans na gola. A do jego rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Gospodarze imprezy „uratowali jednak skórę" dzięki Ilji Hynstowi w bramce, który został bohaterem spotkania. Trwa „cudowny sen" Danii, która nie daje szans faworyzowanej Łotwie. Dwie szybkie kontry i żelazna, konsekwentna defensywa w zupełności wystarczyły na piłkarzy z byłej republiki radzieckiej. Słowacja oszczędzając się w najniższym wymiarze pokonuje Rumunię. Wreszcie kolejny z faworytów Serbia 3:1 bije chyba już zadowolonych z wyniku Belgów.
Strefa medalowa
O rozstrzygnięciach I Mistrzostw Świata czytaliście w innym artykule, dotyczącym wyboru selekcjonera reprezentacji Polski. Z dziennikarskiego obowiązku przypomnę (!!!), że półfinałowe, niezwykle wyrównane mecze zakończyły się wynikami 1:0 dla reprezentacji Czech i Słowacji. W meczu finałowym po dogrywce zwyciężyli Ci ostatni, zostając pierwszym Mistrzem Świata w piłce nożnej PPM. Gratulujemy! Najlepszym piłkarzem tej fazy wybrano Stanislava Mikliana, który zdobył bramki dla zwycięskiej reprezentacji zarówno w półfinale i finale!
Mundial dostarczył nam wielu niezapomnianych emocji. Pamiętać będziemy zarówno te wspaniałe, jak zwycięstwo nad późniejszymi mistrzami świata, jak i te przykre - porażka z Francją. Wnioski po turnieju niech każdy wyciągnie sam. Dlatego w tytule zostawiłem miejsce do oceny każdemu z czytelników. Zachęcam do analizy występu naszej drużyny ( może zechcecie sie podzielić wnioskami pod artykułem! ). Potrzebne Wam to będzie do podjęcia decyzji, kto ma przejąć schedę po Komanchu, którego dymisja została przyjęta. Wybory trwają i każdy głos się liczy. Każdy może zadecydować o tym, kto poprowadzi nasz zespół w kolejnym mistrzowskim turnieju! Zagłosować na Waszego faworyta możecie tutaj, a przyszłemu selekcjonerowi redakcja życzy sukcesów i lepszych wyników w najważniejszych meczach!
Megosztás a Facebook-ra Megosztás a Twitter-re Megosztás a MySpace-re