Idő:

Csapataid:
Kommunikáció
Public account
  PRO Zóna
1330 kredit
Kredit vásárlás
Nyilvános oldalon tartózkodsz. Ha játszani szeretnél vagy bekapcsolódnál a beszélgetésbe, akkor be kell jelentkezned. Az új felhasználóknak regisztráció szükséges.

  PowerPlay Magazin

Stary nie wydał. Nowy wyda?! Zagłosuj w ankiecie!


Stary nie wydał. Nowy wyda?! Zagłosuj w ankiecie!

Jeżeli jeszcze nie zagłosowałeś w wyborach na selekcjonera - masz czas do niedzieli ---> Zagłosuj w wyborach

Adriano18, cichy90, Yoyogi, ZenekKonevka ---> Ankieta

 

Jesteśmy kilka dni po zakończeniu Mistrzostw Świata, które miały miejsce w Czechach. Zwycięsko z całego turnieju wyszli gospodarze, chociaż moim zdaniem powinna wygrać reprezentacja Litwy i gdyby nie zbyt duża pewność siebie jej selekcjonera - ACHUJIENAS (błąd taktyczny ze zmianą bramkarza), to zapewne tak mała nacja, zdobyłaby w końcu złoto. Tymczasem powtórzyła ”jedynie” sukces z ubiegłego sezonu, kiedy również wywalczyła wicemistrzostwo.

 

Reprezentacja Polski w owym turnieju ostatecznie odpadła w walce o ćwierćfinał. Już sporo czasu przed MŚ było wiadomo, że walcząc o awans do kolejnej rundy, zmierzymy się z reprezentacją Rosji, Serbii oraz Szwecji. Realnie patrząc z dwiema pierwszymi nie mieliśmy większych szans, natomiast powalczyć o bezpośrednie utrzymanie mogliśmy ze Skandynawami. Na domiar złego, poza bardzo silnymi nacjami już na początku turnieju, mieliśmy również problem z energią naszych zawodników, ponieważ była ona najniższa spośród wszystkich ekip, co z kolei już na starcie stawiało nas w bardzo trudnej sytuacji. 

 

Pierwsze spotkanie z reprezentacją Rosji przegraliśmy minimalnie, prowadząc nawet sensacyjnie do 45 minuty spotkania. Przeciwnik jednak głównie dzięki doświadczeniu swoich zawodników zdołał wyrównać i w końcowych minutach pozbawić nas szans choćby na punkt.

Kolejnym przeciwnikiem byli równie silni Serbowie. Wielu managerów dziwiło się dlaczego zagraliśmy z nimi taktyką, która jest stosowana zazwyczaj na słabsze zespoły (forchecking). Powód był taki, że mój asystent słusznie zauważył, iż Serbowie mają sztucznie napompowaną obronę, tzn. nie trenują techniki, dzięki czemu siła obrony pozornie wzrasta. Chcieliśmy to wykorzystać naciskając na przeciwnika, by ten często faulował. Okazało się jednak, nie wiedzieć dlaczego, że to my znacznie częściej faulowaliśmy i nie mieliśmy szansy strzelić gola w przewadze. Okazję do tego mieli przeciwnicy (aż 8 razy), jednak nie zdołali tego wykorzystać. Mecz toczył się niemal cios za cios i przegrywając 4:5, wycofaliśmy bramkarza, co rywal bezlitośnie wykorzystał i dobił nas ostatnim trafieniem na 4:6.

Sytuacja po dwóch pierwszych spotkaniach wyglądała źle, ale nie tragicznie. Wciąż bowiem mieliśmy szanse awansować dalej. Warunek był jeden. Wygrać ze Szwecją w regulaminowym czasie gry. W tym spotkaniu, nie mając nic do stracenia zagraliśmy od razu na trzy formacje oraz bardzo wysoką ważnością. Trzy bramki strzelone w drugiej tercji, niemal wyjaśniły kwestię awansu do kolejnej rundy. Jednak.. Szwedom udało się dzięki wyższej ważności w ostatniej tercji i dwóm trafieniom w przewadze postraszyć nieco nasz zespół w ostatnich minutach. Wszystko ostatecznie zakończyło się "happy endem" i mogliśmy odetchnąć z ulgą, bo nie tylko awansowaliśmy dalej, ale zapewniliśmy sobie również bezpośrednie utrzymanie (Jak się później okazało – Skandynawowie spadli do niższej dywizji).

Naszymi kolejnymi przeciwnikami były reprezentacje Niemiec, Kanady oraz Słowacji. Z Niemcami nie grało nam się w turniejach dobrze. Do tej pory dwukrotnie przegrywaliśmy grając taktykę Normalna 2:3. Podobnie było i tym razem. Był to mecz zdecydowanie do wygrania. Pierwszy na tych MŚ, który powinniśmy wygrać, a nie wygraliśmy. Porażka ta, zdecydowanie negatywnie odbiła się na naszej sytuacji w grupie. By awansować musieliśmy wygrać oba pozostałe mecze i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia spotkań rywali.

Pierwszy z dwóch spotkań do wygrania, rozegraliśmy z Kanadą. Do tej pory wielką niespodzianką turnieju. Wygrywała ona bowiem grając Bardzo nisko ze znacznie silniejszymi od siebie nacjami. Z nami zagrali podobnie, a my po raz kolejny na maksimum swoich możliwości. I właśnie dzięki znacznie wyższemu zaangażowaniu zawodników w spotkanie, udało się wygrać 4:2, przedłużając tym samym swoje szanse na upragniony, pierwszy awans Polski do ćwierćfinału.

Ostatnią przeszkodą do osiągnięcia tego celu była reprezentacja Słowacji. Największa obok Czech pod względem ilości managerów nacja w PPM. Byli oni w dokładnie w takiej samej sytuacji co Polska. Kto wygra ten mecz, awansuje dalej (zakładając jednocześnie, że spotkanie Niemcy vs. Rosja zakończy się w regulaminowym czasie). Długo się zastanawiałem jak zagrać w tym spotkaniu i w tym momencie po raz pierwszy na MŚ poprosiłem mojego asystenta by sam wszystko ustawił, jak uważa, że powinniśmy zagrać. Wprowadziłem małe korekty do składu, taktyki i wiedząc, że nie mamy nic do stracenie, że to Słowacja musi, zagraliśmy na cztery formacje i od razu ofensywny hokej (za namową jednego managera, który przekonał mnie sensownymi argumentami). Niestety. Za słaba moc ataku i zbyt słabi bramkarze jak na taką potęgę. Gładka porażka 1:4, chociaż do 43 minuty przegrywaliśmy ledwie jedną bramką.

 

Obiektywnie muszę przyznać, że pod pewnymi czynnikami moglibyśmy uzyskać awans do ćwierćfinału. Przede wszystkim mam tu na myśli lepsze losowanie grup, a także energię zawodników na porównywalnym poziomie z rywalami. Podczas samych MŚ więcej zrobić nie mogliśmy i chociaż niektórzy zarzucają złe decyzje taktyczne, to ja ich za takie nie uważam. Łatwo jest oceniać po spotkaniu, widząc raport meczowy. Natomiast przed spotkaniem, tysiąc myśli, jedna lepsza od drugiej, ale przede wszystkim to selekcjoner najlepiej zna reprezentacje, jej mocne i słabe strony, a nie zwykły user.

Jak wspominałem w mowie wyborczej, w przypadku braku awansu do ćwierćfinału, już nigdy nie będę się ubiegał o stanowisko selekcjonera. Na moje miejsce przyjdzie ktoś na pewno nowy. Nie będę to ani ja, ani były coach – rix. Poniżej zamieszczam moim zdaniem najpoważniejszych kandydatów w obecnych wyborach oraz ankietę, w której możesz wskazać managera, na którego zagłosowałeś.  

Adriano18, cichy90, Yoyogi, ZenekKonevka ---> Ankieta

A jeżeli jeszcze nie zagłosowałeś - masz czas do niedzieli ---> Zagłosuj w wyborach

 





Cikk értékelés: Gyenge - Normál - Kiváló     Ennyien olvasták: 415

Megosztás a Facebook-ra   Megosztás a Twitter-re   Megosztás a MySpace-re