Jak by nie było to trochę racji w tym jest. Jeśli by napisali dlaczego tak, a nie inaczej, nawet po meczu, to i tak przeciwnnicy mogą wyciągnąć ciekawe wnioski na temat rozpracowywania przez nasz sztab, w czym szukają słabych punktów, akąd biorą informację itd. więc będą mogli próbować się bronić przed rozgryzieniem ich, albo próbować zmylić.
Jeśli nie chcą podawać takich informacji to niech nie podają, bronić ich będą wyniki, a jak wyników nie będzie, to to jest ich problem wtedy, żeby się wybronić przed zwolnieniem.
Niby to wszystko przesadzone, bo przecież możliwości szpiegowskie, czy dywersyjne są ograniczone, ale kto wie jakiego asa z rękawa wyciągnie przeciwnik