PowerPlay περιοδικό

Po pierwszych meczach IV rundy eliminacji do Ligi Europejskiej niewielu było ludzi, którzy wierzyli w awans Legii Warszawa ( w pierwszym meczu na Łazienkowskiej padł remis 2:2), a tym bardziej optymistów po meczu Śląska Wrocław (pierwszy mecz przegrany na własnym stadionie 1:3) można było policzyć na palcach jedne ręki.
Mimo wszystko Legioniści lecieli do Rosji pełni nadziei i mówili otwarcie "Jedziemy na wojnę", ale kto tak naprawdę na poważnie brał szumne zapowiedzi zawodników z Warszawy?
Już początek spotkania pokazał, że Legii o rezultat, które da awans będzie ciężko tym bardziej, że podopieczni Macieja Skorży w meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław nie pokazali nic nadzwyczajnego.

Zawodnicy z pod znaku "L" w spotkaniu na "Łużnikach" wyszli bez pauzujących za kartki: Radovica, Manu i Komorowskiego. Dodatkowo w bramce zdobywcy Pucharu Polski w oficjalnym meczu zadebiutował Dusan Kucak!

Soczątek spotkania należał do Rosjan, którzy już w 10. minucie wyszli na prowadzenie by po 27. minutach prowadzić 2:0! Kto wtedy spodziewał się, że Legia będzie w stanie podjąć rękawice po dwóch bardzo ciężkich ciosach? Zapewne każdy z nas zastanawiał się na ilu się skończy, 4:0? 5:0?, a może zdobędziemy przynajmniej honorową bramkę? Nic bardziej mylnego! Tuż po stracie bramki Legia zaatakowała i kilkanaście sekund później zdobyła kontaktową bramkę za sprawą Michała Kucharczyka. Tuż przed przerwą strzał życia z prawej nogi oddał lewonożny Rybus i z bardzo niekorzystnego 2:0 zrobiło się 2:2 i w tym momencie do zespół z Polski był faworytem tego spotkania! W drugiej połowie to "Wojskowi" osiągnęli przewagę i gdy wydawało się, że czeka nas dogrywka Jakub Wawrzyniak dośrodkował w pole karne rywali, a tam najlepiej odnalazł się Janusz Gol i zdobył zwycięską bramkę!
Legia w tym meczy pokazała wole walki, a przede wszystkim wiarę w zwycięstwo, bo zapewne nie każdy zespół grający przeciwko Spartakowi Moskwa przegrywając na jego terenie 2:0 podniósłby rękawice, a Skorża i jego podopieczni to uczynili i zadali nokautujący cios w ostatnich sekundach pojedynku. 

Jeżeli chodzi o mecz Śląska przyznam szczerze, nie miałem nawet ochoty oglądać zawodników Leńczyka w akcji po tym jak sam trener już po pierwszym spotkaniu powiedział, że kwestia awansu jest rozstrzygnięta.

W dniu wczorajszym rozlosowano grupy LE. Zespół Legii trafił do grupy C i zmierzy się z: PSV Eindhoven, Hapoelem Tel-Awiw oraz Rapidem Bukareszt.

Zdaniem bukmacherów faworytem do awansu jest zespół z Holandii, a o drugie miejsce powalczy Legia Warszawa oraz Rapid Bukareszt.

Oto jak dokładnie wszystko wygląda:

PSV Eindhoven 1.80
Legia Warszawa 4.50
Hapoel Tel Aviv 5.00
Rapid Bukareszt 8.00

A tak poszczególne kluby wycenił portal transfermarkt.de:

PSV Eindhoven 71.600.000 €
Rapid Bukareszt 24.050.000 €
Legia Warszawa 23.300.000 €
Hapoel Tel Aviv 11.525.000 €

Wisła Kraków, która w kompromitującym stylu odpadła w IV rundzie eliminacji do LM los przydzielił do grupy "K" gdzie ich rywalem będą zespoły: Fulham Londyn, Twente Enschede oraz Odense BK.

Jeżeli chodzi o typy bukmacherskie wygląda to następująco:

Fulham Londyn 2.20
Twente Enschede 2.30
Wisła Kraków 8.00
Odense BK 11.00

Transfermarkt.de poszczególne kluby wycenił na:

Fulham Londyn 93.250.000 €
Twente Enschede 70.825.000 €
Wisła Kraków 25.650.000 €
Odense BK 20.400.000 €

Legia, która skazywana była na porażkę w dwómeczu ze Spartakiem była w nim ekipą lepszą i zasłużenie awansowała do fazy grupowej. Jednak czy podopieczni M. Skorży nie spoczną na laurach? Rywali w grupie wylosowali do przejścia, a jak będzie okaże się już 15 grudnia...

Warto dodać, że po raz pierwszy w historii mamy w fazie grupowej LE dwa zespoły! Aby przełożyło się to na liczbe zdobywanych przez nich punktów, a już w najbliższej przyszłości być może będziemy mogli wystawić do LM dwa zespoły. tutaj mozecie sprawdzić ranking krajowy: kliknij