Zdenall - Historia czeskiego weterana
Dziś na łamach naszego magazynu gości weteran czeskich zlotów i szef moderatorów - Zdenall. Zapraszam do lektury.
C: Witaj, przedstaw się naszym menedżerom.
Z: Witam wszystkich. Nazywam się Zdenek i jestem 42 letnim młodzieniaszkiem. Mieszkam w Prostejovie, małym mieście niedaleko Ołomuńca. Mam dwójkę dorosłych dzieci, a moi przyjaciele mówią, że mam bardzo ładną żonę i córkę i muszę się z nimi zgodzić. W młodości byłem sportowcem, byłem bokserskim mistrzem Czechosłowacji, później grałem w piłkę nożną, teraz pozostał jedynie sport w wydaniu PPM.
C: Jesteś drugi na liście najczęściej piszących na forach, pełnisz również funkcję moderatora. Jaka była Twoja droga do tej funkcji i czy jest to dla Ciebie praca czy przyjemność?
Z: Jestem bardzo rozmownym człowiekiem, nie tylko tutaj, ale także w realu. Naprawdę lubię dyskutować, dlatego Grab (w czerwcu 2010 był szefem moderatorów) zapytał mnie, czy byłbym zainteresowany dołączeniem do drużyny moderatorów i jak widzicie, byłem:) PPM to dla mnie zwłaszcza zabawa i hobby, ale nie zawsze, jako szef moderatorów muszę wykonywać swoją pracę, lecz lubię ją, więc gdzie jest problem? :)
C: Brałeś udział w wielu zlotach PPM w Czechach. Opowiedz o nich, jak wyglądają, ilu menedżerów w nich uczestniczy, czy macie zagranicznych gości.
Z: Tak byłem na wielu, jestem w TOP 10 :) Muszę wspomnieć, że na wszystkich poza ostatnim byłem z żoną. Biorę udział nie tylko w czeskich zlotach, ale także w słowackich. Te spotkania to najlepsza rzecz w PPM. Jestem także organizatorem corocznego zlotu w Prostejovie, w 2014 odbędzie się już czwarte spotkanie. Zawsze bierze w udział nim dużo ludzi (30, 37, 33 menedżerów), a więc jest to jeden z większych zlotów. Byłem na największym spotkaniu w Brnie, gdzie było 64 menedżerów. Spotkania są pełne graczy, którzy lubią PPM, zatem teraz to bardziej spotkania przyjaciół. Większość zagranicznych gości przyjeżdża ze Słowacji, ale dla mnie nie jest to zagranica, bo pamiętam jeszcze Czechosłowację. Na każdym większym spotkaniu pojawia się ktoś z założycieli i odbywa się coś w rodzaju konferencji prasowej. Zloty wszędzie wyglądają podobnie, ponieważ każdy z uczestników kocha PPM.
C: Który aspekt PPM-a jest dla Ciebie ważniejszy społecznościowy czy gry same w sobie?
Z: Na początku były to gry, lecz gdy odkryłem magię dyskusji to właśnie ona i przyjaciele są na pierwszym miejscu, ale mam też trochę czasu dla swoich drużyn.
C: Zatem porozmawiajmy o nich, w hokeju i piłce ręcznej jesteś w drugiej lidze, natomiast w piłce nożnej w czwartej. Który sport jest dla Ciebie najważniejszy i co uważasz za największy sukces Twoich drużyn?
Z: Hokej mam w sercu, w tym sezonie spadłem to niższej ligi, cóż „zdarza się". W piłce nożnej jestem spadkowiczem, ale nie obchodzi mnie to :) Piłka ręczna to sport, który w tym momencie podoba mi się najbardziej. Nie byłem zadowolony, gdy twórcy zdecydowali, że to ona będzie następną dyscypliną sportową w PPM, ale teraz jestem bardzo zadowolony. Nie jestem fanatycznym menedżerem, nie korzystam z Excela, gram sercem nie rozumem. W hokeju i piłce nożnej muszę wymienić wielu graczy (z powodu wieku), dla tego nie chcę wracać do wyższej ligi. W ręcznej gram o jak najwyższe miejsce, nie nastawiam się na awans, ale jeśli nadarzy się okazja wykorzystam ją.
C: Z perspektywy 4 lat spędzonych w grze, czy uważasz, że PPM zmierza we właściwym kierunku?
Z: Z mojego punktu widzenia tak. PPM to jedna z najlepszych gier menedżerskich na świecie i nie wiem czy mogła obrać lepszy kierunek rozwoju.
C: Czy jest coś co chciałbyś zmienić w PPM?
Z: Jeśli mogliby płacić mi za grę :)
C: Dziękuję za poświęcony czas.
Z: Mam nadzieję, że nie nudziliście się. Życzę wszystkim dużo sukcesów zarówno w PPM, jak i w realnym życiu.
Sdílej na Facebooku Sdílej na Twitteri Sdílej na MySpace