Часопіс PPM

Jesteśmy na półmetku zmagań grupowych w europejskich pucharach. Nasz kraj reprezentują w nich cztery drużyny. W Lidze Mistrzów DragonsDG oraz Rangers Stars. A w Pucharze Zdobywców Pucharów Astra Krotoszyn i drużyna Niedźwiedzi. Czas podsumować i sprawdzić jak radzą sobie nasi koledzy na tym etapie.

LIGA MISTRZÓW

Mistrz Polski czyli zarządzana przez dylu5 drużyna DragonsDG nie musiała uczestniczyć w eliminacjach i bezpośrednio zawitała do fazy grupowej w której czekał na nią irlandzki AC TATRAN Sekcov , ukraiński Kh-Wings oraz szwedzki Mikes FF. Grupa nie łatwa, na szczególną uwagę zasługuje tutaj ekipa Mikes FF, która posiada obecnie jedną z największych sił drużyny na świecie i w zeszłym sezonie dotarła aż do 1/8 finału LM.

Popularne Smoki jak dotąd nie zaznały goryczy porażki ale też nie wygrały meczu. Trzy remisy na koncie dają 3 miejsce w tabeli. Grupa bardzo wyrównana w której lider AC TATRAN ma 5 punktów a ostatni Kh-Wings 2pkt., także sprawa awansu jest otwarta dla każdej z drużyn. Kolejny mecz ekipa dylu5 zagra w najbliższą środę na wyjeździe z Ukraińcami, liczymy na pierwsze zwycięstwo.

Natomiast nasz wicemistrz drużyna Rangers Stars prowadzona przez zitka przebiła się bezboleśnie przez rundę eliminacyjną pokonując w dwumeczu łotewski skład Rigas Mustan: gładko u siebie 3:0 i na wyjeździe 2:1.

Na nieszczęście dla zitka los wrzucił jego drużynę do bardzo silnej grupy. O ile macedoński MKD Elite stanowi najsłabsze teoretycznie ogniwo w tej rywalizacji, to już chorwacki Velicanstveni jest ciężką drużyną do przeprawy. Myślicie że to koniec wrażeń? Otóż nie, „palec Boży" sprawił że nasze „Gwiazdy" spotykają się także w grupie z Serbską Kraljeviną Serbiją, czterokrotnym zwycięzcą LM, drużyną która obecnie notuje najwyższą siłę na świecie. Osiągnięcie dobrego wyniku w tej grupie będzie bardzo trudne, ale miejmy nadzieję że nasz kolega zdoła zaskoczyć silniejszych przeciwników i awansować do fazy pucharowej.... nadzieja umiera ostatnia.

Rangers Stars w pierwszym meczu zremisowali z Velicanstveni na swoim 80-tysięczniku Kisielewski Arena 2:2. Następnie udali się do Serbii na arcytrudny mecz, w którym gospodarze pokazali klasę i rozgromili nasze "Gwiazdy" 5:0. Trzecia kolejka fazy grupowej dała nam pierwsze zwycięstwo w LM w tym sezonie, skład zitka wygrał u siebie 2:1 z MKD Elite co dało jego drużynie 2 miejsce w tabeli z czterema punktami. Na szczycie zgodnie z przewidywaniami Kraljevina Serbija ze zdobyczą siedmiu oczek.

PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW

Pierwszym przedstawicielem naszego kraju w PZP jest drugoligowa drużyna Niedźwiedzi, która w zeszłym sezonie zwyciężyła w Pucharze Polski, tudzież Pucharze Krajowym zwanym tutaj w PPM. Zarządca, kolega billyt trafił do (jakże inaczej!) całkiem silnej grupy.

O ile przeciwnicy może nie mają na swoim koncie sukcesów na arenie międzynarodowej, o tyle ich siła wygląda całkiem „znośnie" na tle naszej drużyny. Litewski Kaimieciai, szwedzki Straiker AIK oraz słoweński Manchester United 10 robią wszystko aby uniemożliwić naszym „Miśkom" wyjście z grupy.

Niestety nasze Niedźwiedzie nie pokazały kłów w pierwszej części fazy grupowej. Dwie porażki ze Słoweńcami i Litwinami oraz remis z Striker AIK nie napawają optymizmem, ale nie wszystko jeszcze stracone. Na kolejny mecz drużyna billyta jedzie na wschód do Kaimieciai, miejmy nadzieję że pierwsze zwycięstwo stanie się faktem.

Kolejny nasz reprezentant to drużyna Astry Krotoszyn prowadzona przez AuGenBlick1989. Ci państwo zanim poznali swoich grupowych rywali musieli najpierw zmierzyć się w dwumeczu kwalifikacyjnym z irlandzką drużyną Black Falcon. Pierwszy mecz na wyspach wypadł blado, nasi przegrali 2:0 ale już na naszej polskiej ziemi gracze Astry stanęli na wysokości zadania i wygrali 3:0! Żeby było ciekawiej bramka dająca awans padła w 90 minucie meczu... cóż za emocje.

Tym razem (o dziwo, patrząc na grupy powyżej) nasza drużyna trafiła do w miarę równej grupy, w której ciężko jest wytypować faworyta. Jednym słowem wszystko może się zdarzyć. Przeciwnicy Astry czyli bułgarski Yambol United, turecki Eskisehir_Eagles oraz holenderski Hammerfal IFK na pewno tanio skóry nie sprzedadzą, ale nasza drużyna powinna nawiązać z nimi równą walkę.

Ta grupa jest jedyna w swoim rodzaju jak na razie, wszystkie cztery drużyny mają na półmetku fazy grupowej po 4 punkty. Nasza Astra zaczęła zmagania od wyjazdowego remisu 2:2 z Holendrami, było nieźle. Potem chwila zwątpienia... wysoka porażka 5:0 z Eskisehir_Eagles mogła martwić, jednak w trzeciej kolejce zwycięstwo nad bułgarskim Yambol United 2:1 ustabilizowała sytuację.

Jak pisałem wcześniej, wszystko się może zdarzyć. Walka o dwa pierwsze miejsca do awansu będzie trwała do ostatniej kolejki. Już w środę Astra na własnym stadionie podejmie drużynę Hammerfal IFK, miejmy nadzieję że AuGenBlick wykorzysta atut własnego stadionu i odniesie kolejne zwycięstwo.

Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć naszym drużynom „połamania nóg" i ostro kibicować. Wierzę że trafna taktyka oraz skuteczność będą po stronie Polaków.