Dzisiaj mega ciężki dzień...najpierw walka w pucharze Polski z rywalem który grał na wysokiej ważności , emocje do końca i wygrana 75:70 , a wieczorem rewanż z Kentucky które w pierwszym naszym meczu pokonało mnie dosyć wyraźnie.
Myślałem , że zaliczę kolejną porażkę z tym rywalem , ale jakimś cudem udało się wygrać po dogrywce 104:100