Абярыце краіну: |
![]() |
Польшча |
"Kolejka cudów". Ja na minutę przed końcem przegrywałem 3 pkt, by ostatecznie wygrać 4 pkt. Ciekawa i zarazem dziwna kolejka.
Muszę się pokajać, zrobiłem błąd w taktyce. Ostała mi się ze sparingu zmiana taktyki przy prowadzeniu i niechcący mi przeskoczyło z continuity na zone, to raz.
Dwa, muszę przyznać, że od paru spotkań zauważam, że nie opłaca się prowadzić na początku spotkania, bo w 99% przypadków ten, który prowadził na początku, na końcu przegrywa.
Ogólnie niby pierdoła, a boli. Ale w sumie dzisiaj w żadnym spotkaniu "o punkty" nie udało mi się niestety utrzymać prowadzenia do końca. Oby piątek był lepszy.
Dwa, muszę przyznać, że od paru spotkań zauważam, że nie opłaca się prowadzić na początku spotkania, bo w 99% przypadków ten, który prowadził na początku, na końcu przegrywa.
Ogólnie niby pierdoła, a boli. Ale w sumie dzisiaj w żadnym spotkaniu "o punkty" nie udało mi się niestety utrzymać prowadzenia do końca. Oby piątek był lepszy.
No bez jaj, co ten silnik ostatnio wyprawia. Znowu w ostatniej kwarcie mecz przegrany i to tak frajersko, że szkoda słów. O ile wczoraj powaliłem taktykę, to dzisiaj jakieś cuda w Kanie Galilejskiej.
Daj spokój wczoraj powinienem wygrać, bo taksa trafiona w 100%, dzisiaj też pod koniec miałem stresa, ale jakoś się udało wygrać 
Czekam na powrót rozgrywacza i wtedy zacznie się zabawa na nowo

Czekam na powrót rozgrywacza i wtedy zacznie się zabawa na nowo

Szkoda, że przegrałeś. Twoje zwycięstwo było mi bardzo na rękę, a tak Legia nadal drepcze mi po piętach. A tymczasem od jutra 8 meczy z rzędu, w których porażka nie będzie dla mnie niespodzianką. Liczę na co najmniej 4 zwycięstwa, które powinny pozwolić mojej drużynie utrzymać prowadzenie w lidze
Szczególnie liczę na wygrane w meczach u siebie, gdyż w tym sezonie w lidze chyba jeszcze nie doznałem żadnej porażki na własnym terenie

Dzięki chłopaki za potrójną wypowiedź na temat mojej przegranej.
Tak patrząc na raport i na to, co działo się w meczu, to silnik w ostatniej kwarcie zadziałał wybitnie nielogicznie. Legia co prawda zmieniła styl gry w obronie na dobry przeciw mojemu, ale to raczej powinno powodować jedynie więcej strat po mojej stronie i większą liczbę nietrafionych rzutów (tu w sumie skuteczność była w miarę jednakowa), a nie zabójczą skuteczność Legionistów w rzutach, przekraczającą pewnie 90% (bo dosłownie chyba ze 3 razy nie trafili). Zrozumiałbym taki obrót spraw, jakby elka zmieniła styl gry w ataku pod moją obronę, ale co ma obrona do ataku, to ja nie wiem. Jak dla mnie, porażka z cyklu faile silnika. Nawet nie mam ochoty sprawdzać opinii eksperta, bo bym dostał załamania. 
@Cichy, gratulacje, w sumie jedyny pozytyw z kosza dzisiejszego dnia
@XxXDawidXxX, jutro muszę z Tobą wygrać, żeby podłapać to, co ukradł mi silnik w ostatnich dwóch dniach
@damek21, jak na brak rozgryacza, to i tak nieźle Ci idzie


@Cichy, gratulacje, w sumie jedyny pozytyw z kosza dzisiejszego dnia

@XxXDawidXxX, jutro muszę z Tobą wygrać, żeby podłapać to, co ukradł mi silnik w ostatnich dwóch dniach

@damek21, jak na brak rozgryacza, to i tak nieźle Ci idzie
Łatwo ze mną nie będziesz miał. Może w końcu jutro pierwsza piątka zagra więcej minut od rezerwowych, bo ostatnio, to wynik spotkania zazwyczaj ustalałem w pierwszej kwarcie i potem wchodzili zawodnicy z ławki

Och, uważałem Cię za człowieka na poziomie, a tymczasem co się na forum nie zajrzy to tylko Twój płacz po porażce. Co to znaczy: "Legia zmieniła styl gry w obronie na dobry przeciw mojemu" ? Po czym to wnioskujesz?
"zabójcza skuteczność Legionistów w rzutach, przekraczającą pewnie 90%" Spójrz na statystyki, trafiliście po 8 rzutów z gry, z tą różnicą,że Legia trafiła ich więcej za 3. Ja Ci powiem dlaczego przegrałeś. Popełniłeś w tej IV kw więcej fauli dajacych szansę na zdobycie punktów z rzutów osobistych co Legia dobrze wykorzystała i z 7 punktów Twojej przewagi po III kw zostaje 3. Do tego dołóż te celne trójki.
Taktyki nie mają tu nic do tego.
"zabójcza skuteczność Legionistów w rzutach, przekraczającą pewnie 90%" Spójrz na statystyki, trafiliście po 8 rzutów z gry, z tą różnicą,że Legia trafiła ich więcej za 3. Ja Ci powiem dlaczego przegrałeś. Popełniłeś w tej IV kw więcej fauli dajacych szansę na zdobycie punktów z rzutów osobistych co Legia dobrze wykorzystała i z 7 punktów Twojej przewagi po III kw zostaje 3. Do tego dołóż te celne trójki.
Taktyki nie mają tu nic do tego.
Pierwotnie mój post był o wiele dłuższy, ale długość porażała i bardziej nadawałaby się na kolejny artykuł do magazynu, aniżeli na forum, stąd odniosę się głównie do tego lamentu mojego po meczu.
Zwróć uwagę, że ten komentarz pisany był bezpośrednio po meczu, gdzie emocje nie zdążyły jeszcze opaść. Zapewnie nie byłbyś zadowolony, gdyby Twoja ekipa po raz drugi z rzędu przegrała zwycięstwo w ostatnich sekundach, uprzednio prowadząc przez dłuższy moment. Różnica polega tylko w tym, że niektórzy swoje emocje wylewają na forum, a inni trzymają w sobie. Zależy od charakteru. Jedni są wylewni, inni nie. Też zależy to od tego, jak kto postrzega tę grę. Jedni mają na nią wywalone, inni odwrotnie. Ja lubię się poeuforyzować po wygranym spotkaniu, albo pokrzyczeć po głupiej przegranej. Ot, ekscentryk ze mnie. Mnie tam to w sumie grzeje, że taki ze mnie typ.
Warto też zwrócić uwagę na inny aspekt. Oglądając raport, widzisz tylko suche cyferki i literki. Inaczej jest, gdy oglądasz relację live. Wtedy to samo spotkanie, widzisz z zupełnie innej perspektywy. Po sobie to zauważam, że spotkania, których nie oglądałem live, nie wywołują we mnie jakichś większych emocji, w przeciwieństwie do tych, które oglądałem. Niezależnie, czy to są mecze rangi mistrzowskiej, ligówki, towarzyskie, wygrane czy przegrane.
Co do samego meczu, mam swoją teorię, opartą na schemacie opracowywanym jako tako od 1 sezonu, metodą prób i błędów. Schemat skutkuje jako tako, dając mi dość dobre wyniki. Zapewne jakby mój schemat był błędny, to kisiłbym się dzisiaj w III lidze lub w wersji bardziej optymistycznej, walczyłbym z Cichym o 8 miejsce w konferencji. Słuszności pewnych teorii można właśnie teraz dowieść, gdy ekipy są wyrównane. Teraz można najlepiej spawdzić, co na co działa najlepiej. Jak ekipy się rozciągną siłowo, obraz będzie zacierany przez ową różnicę sił, co ma teraz miejsce w hokeju czy nożnej. Nawet dobre ustawienie nic Ci nie da, jak rywal potrafi Cię zdemolować samą siłą.
Zwróć uwagę, że ten komentarz pisany był bezpośrednio po meczu, gdzie emocje nie zdążyły jeszcze opaść. Zapewnie nie byłbyś zadowolony, gdyby Twoja ekipa po raz drugi z rzędu przegrała zwycięstwo w ostatnich sekundach, uprzednio prowadząc przez dłuższy moment. Różnica polega tylko w tym, że niektórzy swoje emocje wylewają na forum, a inni trzymają w sobie. Zależy od charakteru. Jedni są wylewni, inni nie. Też zależy to od tego, jak kto postrzega tę grę. Jedni mają na nią wywalone, inni odwrotnie. Ja lubię się poeuforyzować po wygranym spotkaniu, albo pokrzyczeć po głupiej przegranej. Ot, ekscentryk ze mnie. Mnie tam to w sumie grzeje, że taki ze mnie typ.
Warto też zwrócić uwagę na inny aspekt. Oglądając raport, widzisz tylko suche cyferki i literki. Inaczej jest, gdy oglądasz relację live. Wtedy to samo spotkanie, widzisz z zupełnie innej perspektywy. Po sobie to zauważam, że spotkania, których nie oglądałem live, nie wywołują we mnie jakichś większych emocji, w przeciwieństwie do tych, które oglądałem. Niezależnie, czy to są mecze rangi mistrzowskiej, ligówki, towarzyskie, wygrane czy przegrane.
Co do samego meczu, mam swoją teorię, opartą na schemacie opracowywanym jako tako od 1 sezonu, metodą prób i błędów. Schemat skutkuje jako tako, dając mi dość dobre wyniki. Zapewne jakby mój schemat był błędny, to kisiłbym się dzisiaj w III lidze lub w wersji bardziej optymistycznej, walczyłbym z Cichym o 8 miejsce w konferencji. Słuszności pewnych teorii można właśnie teraz dowieść, gdy ekipy są wyrównane. Teraz można najlepiej spawdzić, co na co działa najlepiej. Jak ekipy się rozciągną siłowo, obraz będzie zacierany przez ową różnicę sił, co ma teraz miejsce w hokeju czy nożnej. Nawet dobre ustawienie nic Ci nie da, jak rywal potrafi Cię zdemolować samą siłą.
Dlatego przez takie wylewanie na forach, mało kto tu zagląda, bo mało kto chce to czytać.
Przegrywałem nie raz w ostatnich sekundach i wiem, że to w jakimś stopniu boli, każdego inaczej, ale nigdy nie zwalałem winy na silnik.
Od początku kosza gram jedną taksą, zmieniam czasami ważności i tempo, więc powinienem być łatwy do ogrania i odczytania, a mimo to również nie narzekam na wyniki.
Co do raportu i suchych cyferek to właśnie tak działa silnik - na suchych cyferkach.Mecz live jest tylko dopełnieniem, ma podnieść adrenalinę, ale nie można opierać na nim taktyk. Na początku kosza właśnie w relacji live było najwięcej błędów np: zawodnik rzuca za 3, nie trafia a zaraz potem zbierał piłkę, był też błąd z rzutami osobistymi, przy kryciu "każdy swego" do dziś są błędy, bo skoro kryje swojego to dlaczego fauluje/blokuje zawodnika z innej pozycji?(bloki już ponoć poprawili). Powiesz pewnie, że to wynika z sytuacji na boisku, w realu tak, ale silnik tego nie rozróżni. Co prowadzi do tego,że pomiędzy taktyką każdy swego czy strefą nie ma żadnych różnic.
Panowie, silnik nie jest sztuczną inteligencją
Opiera się tylko na liczbach, dlatego tyle tu losowości i to jest właśnie najlepsze w tym wszystkim.
Przegrywałem nie raz w ostatnich sekundach i wiem, że to w jakimś stopniu boli, każdego inaczej, ale nigdy nie zwalałem winy na silnik.
Od początku kosza gram jedną taksą, zmieniam czasami ważności i tempo, więc powinienem być łatwy do ogrania i odczytania, a mimo to również nie narzekam na wyniki.
Co do raportu i suchych cyferek to właśnie tak działa silnik - na suchych cyferkach.Mecz live jest tylko dopełnieniem, ma podnieść adrenalinę, ale nie można opierać na nim taktyk. Na początku kosza właśnie w relacji live było najwięcej błędów np: zawodnik rzuca za 3, nie trafia a zaraz potem zbierał piłkę, był też błąd z rzutami osobistymi, przy kryciu "każdy swego" do dziś są błędy, bo skoro kryje swojego to dlaczego fauluje/blokuje zawodnika z innej pozycji?(bloki już ponoć poprawili). Powiesz pewnie, że to wynika z sytuacji na boisku, w realu tak, ale silnik tego nie rozróżni. Co prowadzi do tego,że pomiędzy taktyką każdy swego czy strefą nie ma żadnych różnic.
Panowie, silnik nie jest sztuczną inteligencją

Dzięki i oby tak dalej mi szło, bo szkoda statystyk :/
Tutaj dużo ludzi zwala winy na czynnik wyższy. A to na silnik, a to na pecha w losowaniu, a to na kontuzje. Od 2009 tak było, jest i będzie. Standard. Może faktycznie czas pomyśleć nad jakimś artykułem tyczącym się analizy silnika w koszu.
Вашы абраныя тэмы
Апошнія паведамленні