Asunto: Zimowe IO 2010 - Vancouver, Kanada

Tamtych w ogóle nie słucham. Nie mają mi nic ciekawego do powiedzenia bądź czegoś o czym nie wiem
Cały czas piszę o TVP, aby nie było ...

A co do tutejszego forum, to zaczynam mieć wątpliwości ...
Dotychczas PPM miałem za miejsce gdzie forum ze wszystkich mi znanych menadżerów online (różnych dyscyplin) było najprzyjemniejszym i najbardziej przyjaznym.
Okazuje się jednak, że medalowe występy naszych reprezentantów wystarczą aby dokonać podziału i wykopać topór wojenny.

Niestety napiszę coś typowego: Tylko Słowianie potrafią sukces obrócić w porażkę ...

I... tak, napisałem sukces nie porażka, nie jestem minimalistą i nie jestem też zawodowym biathlonistą czy biegaczem narciarskim, ale nie jestem tez laikiem.

a Ty wychowywany byłeś inaczej? Ciekawostka, aa przepraszam dojrzałeś a reszta nie

Ja uważam te medale za sukcesy, bo w jak wielkiej formie by Kowalczyk nie była, jakie wspaniałe miałaby warunki, to na daną chwilę zawsze może znaleźć się ktoś lepszy. To jest sport i jeżeli komuś się wydaje, że tylko ona jako jedyna szykowała wielką formę na igrzyska lub tylko ona była jedynym i niepodważalnym faworytem to trochę moim zdaniem jest niepoważne. Uznanie kogoś kto w danej dyscyplinie na chwilę obecną jest drugi lub trzeci na świecie za porażkę jest po prostu śmieszne. Ot takie moje zdanie

Prosty przykład awans piłkarzyków na EURO2008 i wtedy to już było coś z czego cały niemal naród był dumny już nie liczyła się dobra gra podczas EURO, ważne że awansowaliśmy do turnieju głownego

Mówię to już od kilku lat ;P

Np. przykład Rix'a, któy gra z zespołem o wiele słabszym i nie wie czy trafi z taktyką/wygra po prostu nie wierzy w siebie choć ma jeden z najlepszych zespołów w kraju i dla mnie na jego miejscu przed każdym meczem myślałbym o wygranej, a strata punktów to wielka porazka ;P

Inaczej, są wyjątki, decyduje pochodzenie, które przekłada się na wychowanie. Nie będę tego rozwijał ale nasz kraj ciągnie dzięki takim ludziom jak m.in. ja, mającym jakąś inicjatywę. Zdecydowana większość to ludzie bierni, chcący tylko żreć, spać i od czasu do czasu zabawić się.

Odnośnie Twoich wypowiedzi to właśnie reprezentujesz postawę z byłych terenów zaboru rosyjskiego, dawnej Kongresówki. U nas było najgorsze zad... i tak zostało do teraz. Rozejrzyj się dokoła. Na Podlasiu nic nie ma i długo nie będzie. Podobna sytuacja jest w byłej Galicji jednak tam przynajmniej rozwijano kulturę. Te dwa regiony porównaj z zaborem pruskim, Wielkopolską, Pomorzem. Porównaj postawy sportowców pochodzących z poszczególnych regionów, przedsiębiorców a nawet samych ludzi. Można w łatwy sposób zobaczyć wpływ indoktrynacji na podejście do życia.

Ja chciałem tylko przypomniec(choć to nie ja jestem moderatorem),że to temat o zimowych IO a nie o życiu społeczeństwa w naszym krajuWy tak się tu kłócicie a na Majdić czeka medal w kraju4 złamane żebra i zdobyła jeszcze medal,ma babka jaja

Inaczej, są wyjątki, decyduje pochodzenie, które przekłada się na wychowanie. Nie będę tego rozwijał ale nasz kraj ciągnie dzięki takim ludziom jak m.in. ja, mającym jakąś inicjatywę. Zdecydowana większość to ludzie bierni, chcący tylko żreć, spać i od czasu do czasu zabawić się.


no to jestem bierny wg Ciebie a Ty niczym guru...
Żałosne są Twoje wypowiedzi. Mam wrażenie, że to co powiesz jest święte a reszta jest beee

Jeśli można zapytać: czym się zajmujesz ? Na czym polega Twoja inicjatywa ?
Pytam całkiem poważnie, bez złośliwości.

I przepraszam za lekki offtop
Mozesz napisac na priv jesli chcesz

Ale co jest Twoją inicjatywą? To, że obrażasz się, że ktoś zdobył srebro, a nie złoto? Mam wrażenie, że to wlaśnie Ty reprezentujesz typowe "polaczkowe" narzekanie... Jakby nie było to i tak jest źle.

Nie są święte, przecież tak samo wypowiadasz się i dyskutujemy. Ja określam nazywanie braku złotego medalu sukcesem minimalizmem, m.in. Ty uważasz się obrażany.

Przeczytaj swoje wypowiedzi po wcześniejszych występach Kowalczyk-to nie jej dystanse, dopiero kolejne to będą sukcesy itp. Sam wierzyłeś, że będzie lepiej.

Odnośnie tematu to tylko nakreśliłem jak widzę zależność pomiędzy postawami a miejscem zamieszkania. Nie wiem czy znacie takie pojęcie jak góralszczyzna? Często określa się nim pewną grupę Polaków mieszkających w USA. Niestety, w polskim sporcie zimowym rządzą właście ludzie reprezentujący to podejście. Więcej tłumaczyć nie będę, i tak nie ma to sensu.

Owszem tak napisałęm, przecięz po brązie wczorajszym napisałem posta, że także liczyłem na złoto! Ale nie napisałem, że brąz jest porażką! Jestem zadowolony a to skąd pochodze też jestem dumny ot taka mała dygresja

Radaos może inni Ci nie dorównują swoją inicjatywą ale to nie znaczy że są bierni. Może nie mięli takiego startu w zyciu jak Ty. Pomyślałbym najpierw nad tym co piszesz bo niektórzy mogliby czuć się tutaj obrażeni Twoją wypowiedzią.

Panowie, o Kowalczyk nie wypowiadałem się wcześniej, dystanse faktycznie nie były dla niej, pisałem, że dwa ostatnie to będzie egzamin. Dyskusja była o Małyszu i jego srebrze, więc nie mieszajcie wszystkiego. Nie narzekam tylko umiem liczyć, przeliczam inwestycje w stosunku do zysku. Na razie jest mizerny w obu przypadkach. Chwaliliśmy biathlonistki, Sikorę sobie odpuściliśmy. oczywiste jest, że lepsze są jakieś medale niż żadne ale nie nazywajmy nich sukcesem. W tym momencie się różnimy i tyle. Przyjmuję Wasze zdanie do wiadomości, przecież nie piszę, że musicie myśleć tak jak ja.

Odnośnie tego co ja robię to dobry przykład to nawet ten manager. Przecież widać osoby z inicjatywą i bez. Są osoby które dla społeczności, jakiejś idei robią coś bezinteresownie, wkładają w to pracę i własne środki. Podobnie jest w życiu. Odnośnie konkretów z rzeczywistości nie tej wirtualnej to niestety nie mogę ich ujawnić. Powiedzmy, że reprezentuję niepopularne poglądy, których głoszenie spotyka się z negatywnymi skutkami.

Jeśli ktoś poczuł się obrażony to przepraszam. Jednak nie za minimalistów czy laików tylko za tekst o inicjatywie.

Niestety, faktem jest, że społeczeństwo u nas jest bierne i to uogólniłem. Nie mogę Was znać, więc był to błąd. Może wychodzi moja frustracja z życia rzeczywistego, gdzie do byle jakiej inicjatywy ciężko przekonać kogokolwiek o poświęceniu czasu i pieniędzy już nie wspomnę. Za to uogólnienie przepraszam.

no tak ale to Twoje "ja" było jakieś bardzo podkreślone pisząc o inicjatywie. Mnie osobiście PPM nie interesuje zbytnio jak Ciebie ale to nie znaczy, że nie robię czegoś z własnej inicjatywy! Wybacz ale odpisywałeś mi na tego posta i poczułem się tym dotknięty bo niejako porównałeś mnie do siebie. Owszem chciałbym jeszcze robić coś o czym wiele lat marzyłem ale nie jest mi to dane i na pewno nie będzie ale i tak czuję się spełniony i póki co nie mogę narzekać

Przepraszam za ta trąbę ale poniosło mnie wtedy, jestem na punkcie sportu zbyt impulsywny a tym bardziej, że to sport, który uwielbiam od najmłodszych lat

Przecież nie o to chodzi... Ehh