Selecciona un país: |
![]() |
Polonia |
mimo tego, ze bardzo Cie lubie, ale nie rob juz sobie jaj i nie wypowiadaj sie na temat LEcha, bo gra zenujaco i to nie podlega dyskusji x]
Ze Smudą graliby do ostatniej minuty, a nie tylko pierwsze 10 :/ Zwolnienie Smudy to było najgorsze posunięcie właścicieli Lecha.
Liga podwórkowa rządzi
chociaż powiem, że karne dostarczyły wiele emocji, wstyd dla polskiej piłki, jak można u siebie i to z takim przeciwnikiem grać tylko 1 napastnikiem, a pod koniec meczu i w dogrywce bez żadnego, trener chyba urwał się z choinki

Nie mówiłem, że zagrali cudownie;P
Pisałem o tym, że wynik idzie w świat, a o grze każdy zapomni
Jest III runda? Jest i chyba o to chodziło.
@Motyka - do gry 2 pomocnikami potrzebujemy środkowych, którzy są dobrzy zarówno w grze defensywnej jak i ofensywnej, a znajdź mi takich?
I kim mielibyśmy wyjść? Kontuzjowanym Mikołajczakiem?
Pisałem o tym, że wynik idzie w świat, a o grze każdy zapomni

@Motyka - do gry 2 pomocnikami potrzebujemy środkowych, którzy są dobrzy zarówno w grze defensywnej jak i ofensywnej, a znajdź mi takich?

Tylko, że to może być koniec. A wszyscy liczyli przynajmniej na rundę IV. A nie mówię już, o awansie do fazy grupowej.
Każdy liczy na fazę grupową, ale obecnie jest III runda i chyba taki był cel - pokonać Azerów.
Nie, celem nie powinien być awans sam w sobie. Celem powinno być zbieranie punktów, żeby za jakiś czas nie musieć grać w 2 rundzie, z której nie ma LE, żeby być rozstawiony w 3 i 4 rundzie, a w końcu, żeby mistrz grał w grupie LM bez eliminacji. Dlaczego polskie zespoły tak się męczą od pierwszych rund, a w losowaniach dostają trudnych? No właśnie przez takie mecze - porażka u siebie z azerami, remis z maltą (ten rok), remis i porażka z estończykami, porażka u siebie z czarnogórcami, porażka u siebie z norwegami (poprzedni rok), ciągłe odpadanie po bramkach wyjazdowych albo po karnych - można tak wymieniać w nieskończoność. Gdyby idioci nie tracili tak bezsensownie cennych punktów do rankingów (krajowego i klubowego), to bylibyśmy 10 miejsc wyżej i każdy zaczynałby rundę później.
Wtedy większość zespołów kończyło by przygodę po dwóch spotkaniach.
No właśnie nie, bo zbierając punkty również dla siebie byliby wyżej w rozstawieniach. Nie liczę zespołów, które pojawiły się w Europie po raz pierwszy od dawna (jak Ruch) czy po raz pierwszy w historii (jak Jaga), ale ci, którzy grają w miarę regularnie (Lech, Wisła, Legia) przez takie porażki powodują, że wcześniej przestają być rozstawieni. Sami sobie są winni. Do tego wyższe miejsce w rankingu krajowym oznacza więcej zespołów w LE i większa szansa na zdobywanie punktów do rankingu klubowego (Legia np. w tym roku nie zdobędzie nic i za rok - jeśli się dostanie do pucharów - będzie miała gorzej). Rumunia mogła - doprowadzili dwa zespoły do półfinału PU i teraz mają dwa zespoły w LM, w tym jeden gra od razu w grupie, i 5 zespołów w LE.
Jak widać nasze zespoły powinny zaczynać rundę tak wcześnie bo na to zasługują, ten sam poziom co maltańczycy czy azerowie więc sprawiedliwość istnieje.
Nie mówię, żeby od razu dochodzić do 1/2 finału, bo jednak nie stać nas na to (gram aktualnie w FMa ligę rumuńską, a jeśli chodzi o umiejętności piłkarzy, to ta gra dużo nie odbiega od rzeczywistości - w moim zespole walczącym o mistrza gwiazdy z polskiej ligi typu Lewandowski czy Stilic są zaledwie zmiennikami - tam takich zawodników jest na pęczki), ale gdyby im zależało, to walczyliby o każdy jeden punkcik, który polepszałby sytuację zarówno klubu jak i kraju. Rumunia jednym dobrym sezonem załatwiła sobie 4 lata w czołówce Europy w rankingu. Później to samo uczyniła Ukraina.
Temas favoritos
Ultimos comentarios